Gdyby Jezus dziś przyszedł na ziemię, czy przebywałby z celebrytami i gwiazdami, czy też z tymi, którzy uchodzą za społecznych nieudaczników?
Czas jest coraz bliższy. Czas nawiedzenia się kończy. Dziś Jezus mówi: otwórzcie oczy.
Jest jedna rzeczywistość, której odzyskać nie można. Jest nią czas. Dziś jest czas by zbliżyć się do Boga. Dziś jest czas, by kochać.
To jak żyję dziś ma jednak znaczenie dla mojej wieczności.
Jak dziś wzeszło słońce, tak kiedyś wzejdzie Słońce sprawiedliwości – Jezus Chrystus, Syn Boga Jedyny.
Ja na przykład, jak to się mówi, nie mam głosu i wyobrażam sobie powszechną konsternację, gdybym tak miała dziś zaśpiewać przed salą pełną ludzi.
Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż... - pyta dziś Bóg.
Doskonale wiemy, jak wygląda targowisko, z którego dochodzi gwar ludzkich głosów, skupiających się na mniej lub bardziej udanych zakupach.
Jeśli dziś wielu ludzi Go nie szuka, jeśli mijają Go obojętnie, jeśli ani ich ziębi ani grzeje... czy to nie nasza wina?
„Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem”. Drugi dzień z rzędu zatrzymuję się nad tym samym fragmentem Janowej Ewangelii. Dziś na tych właśnie słowach
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.