Gdy porównuję moje zaangażowanie w pozyskiwaniu światowych celów i ludzkich sympatii, a okazywaniu Bogu deklarowanej miłości, wypadam dość kiepsko
Jezus kiedyś powróci tak samo, jak odszedł. Powróci, by przytulić mnie do siebie.
Gdy wszyscy spierają się i oskarżają, toczą niekończące się i coraz bardziej bezsensowne debaty, słowo wzywa do postu i pokuty.
Bóg pragnie naszej sprawiedliwości wobec innych, abyśmy umiłowali wierność przymierzu i stawali wobec Niego w pokorze.
Cierpienie znoszone jest z Jezusem i dla Niego może stać się źródłem nadziei. Brak ufności, że wszystko, co mnie spotyka ma sens, zwłaszcza, gdy jest trudne i bolesne, jest przyczyną smutku
Zbyt chętnie strząsamy proch z nóg. Za rzadko wchodzimy do domu, by pozostać.
Osiadł całkiem blisko. Jest całkiem blisko nas, blisko miejsc, w których wolelibyśmy nikogo nie spotykać.
Nie ma przyjaźni, są tylko interesy – mawiają. Bóg niczego jednak od nas nie potrzebuje. Sam człowiek jest da Niego ważny.
Jest wolność wykorzystujących swoja pozycję by uzależnić innych i wolność bezinteresownie spalających się dla bliźnich.
Głoszenie Królestwa nie jest owocem świetnego przygotowania, dojrzałości wiary i osobowości. Jest pochodną...
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.