Razem nie znaczy tak samo. Kościół od zawsze jest bogactwem darów...
Wielkie wyzwanie. A my oczekujemy świętego spokoju i przenajświętszej stabilizacji.
Bóg jest specjalistą od zwycięskiego wychodzenia z każdej próby, cerowania tego, co podarte.
To dziwne, ale czasem można mieć kłopot, by je od siebie odróżnić.
To, co ważne, dokonuje się w czasie intymnego dialogu z Bogiem, w ciszy...
Dla ucznia Chrystusa najważniejsze miejsce w świecie ludzkich pragnień zajmuje poszukiwanie Boga i sprawiedliwości królestwa niebieskiego.
Każde doświadczenie wiary, zarówno to spektakularne, jak i to powszednie ma pobudzać mnie do poszukiwania w nim Jezusa.
Wiara jest jak to nasienie, o którym mówi Jezus. Musi nastąpić czas obumierania, przemiany, by pojawił się owoc.
Lament, nocowanie w worach i post to oczyszczanie domu. Święte zgromadzenie to napełnianie go życiem.
Człowieka który nie zamierza żyć według Bożego prawa naprawdę trudno nazwać wierzącym
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...