Uczestnicząc we Mszy świętej każdorazowo jestem świadkiem największego cudu. Cudu Miłości
Świętość, czyli jedyny owoc, na jakim zależy Panu Bogu. Po to daje nam rozmaite dary, byśmy dzięki nim stawali się coraz bardziej święci.
Ciemności życia i jego duże niekiedy ograniczenia nie są przeszkodą dla Ducha Świętego.
Domem Bożym jest świątynia ludzkiego serca, w której przez chrzest zamieszkała Trójca Święta.
Boże Narodzenie to żadne tam reklamowane rodzinne święta (chyba że do grona „swoich” umiemy zaliczyć wszystkich pozbawionych miłości, ślepych na światło, ukochanych przez Boga).
Słuchając świętego Pawła trudno oprzeć się wrażeniu, że jego proroctwo odnosi się do naszych czasów.
To wciąż ta sama ofiara, a ja podczas Mszy świętej mogę mieć w niej udział...
Jak iść śladem – Jezusa, apostołów, świętych, autorytetów, mistrzów i nauczycieli – nie potrafiąc czytać śladów?
Chwil, gdy chcemy powtórzyć za świętym Piotrem „odejdź ode mnie”, jest w życiu wiele...
Włączenie do ludu Bożego ryt udzielania sakramentu chrztu świętego nazywa przyobleczeniem się w Chrystusa.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...