Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Piątek, w dodatku pierwszy w miesiącu. W świątyniach po wielekroć powtarzane są słowa post, umartwienie, wynagrodzenie. U wielu słuchaczy budzą one opór.
Bóg zaskakuje nas wciąż nowymi sytuacjami. Woda bez ryb, piasek pustyni, skalny ugór, to Jego ulubione miejsca.
Uzdrowieni marzymy, by stać się jak Bronisława, Jan od Krzyża i inni mistycy. Dotkniętym ręką Jezusa wydaje się, że staną się duchowymi herosami na wzór wielkich świętych.
Można przypuszczać, że wszyscy rozważający dzisiejsze czytania znają ten stan. Rozproszenia, oschłość, czyli to wszystko, co nazywamy brakiem czucia Boga.
Dziś. Klucz do historii zbawienia. Klucz do chrześcijańskiej liturgii. Klucz do zrozumienia tajemnicy Kościoła, powtarzającego niezmiennie od wieków „Chrystus wczoraj i dziś..."
Są w życiu miejsca i role przez nas wybrane. Są również wskazane przez Opatrzność. Zazwyczaj dowiadujemy się o nich dopiero wtedy, gdy ktoś inny zajmie z góry upatrzone przez nas pozycje.
Nasze więzi potrzebują czasu, wymagają zaangażowania, cierpliwości w poznawaniu drugiego. To zawsze jest obustronne – choćby nawet ta relacja była zupełnie naturalna, jak matki z dziećmi.
Bo choć są we mnie doliny pełne kości, zupełnie wyschłe, bez życia – to głos Boży może je ożywić. Burze są i będą – ale Bóg może je uciszyć.
Nasza niemoc, szarpanina, te same wciąż słabości... Pytania, na które nie znajdujemy odpowiedzi. Świadomość, że jakoś rozmijamy się z Bogiem...
Kapitalne zdanie z Ezechiela – symbol czegoś bezsensownego, absurdalnego, bezużytecznego: pasterz, który pasie sam siebie. Owce, puszczone samopas, giną, a ten nic...
Nie jest prawdą, że idą dla prezentów. Idą, bo kochają Jezusa. Pragną z Nim przyjaźni. To dorośli później coś psują...