Kogo miał na myśli święty Paweł? Obawiam się, że nie pogan ani Żydów. Nie napisał by o nich, że postępują jak wrogowie krzyża Chrystusowego. Chodziło mu o niektórych chrześcijan. To ich losem jest zagłada, bogiem brzuch, a chwałą to, czego powinni się wstydzić.
„Żyj i pozwól żyć” stało się synonimem świętego spokoju, który nie ma nic wspólnego ani z pokojem, ani ze świętością.
Ojciec Święty zachęcił do zintensyfikowania modlitwy, aby dobrze przygotować się do zbliżającego się Jubileuszu 2025. W tym celu Franciszek ogłosił Rok Modlitwy. Na zakończenie południowego spotkania z wiernymi Papież przypomniał o dzieciach, które są bezbronnymi ofiarami toczących się wojen. Wezwał do modlitwy o pokój na Ukrainie i w Ziemi Świętej.
Przedłużeniem działania Jezusa jest obecność Ducha Świętego, którego miłość wciąż płonie w Kościele. Paraklet przemienia nas w ofiarę miła Bogu i sprawia, że pogłębia się nasza komunia z Chrystusem.
Co to znaczy wierzyć? Nie szukam mądrych definicji. W końcu niby je znam. Czytam świętego Pawła. A on pisze:„Dziękuję Bogu, któremu służę jak moi przodkowie z czystym sumieniem”.
Wiara w Boga nie czyni życia łatwiejszym, nie koi nerwów, nie gwarantuje braku burz, nie daje świętego spokoju. Dano nam rozum, serce, wolną wolę; tak jak inni musimy pokonywać trudności
Duch Święty wprowadza mnie w człowieczeństwo Jezusa i pokazuje, jak razem z Nim mogę przejść przez wszystkie złe i trudne doświadczenia mojego życia.
Bo przecież Kościół jest dla nas. Dla nas jest jego wspólnota, posłani tu ludzie – którzy obwieszczają, głoszą wielkie dzieła Boże.
Do podążania z ufnością do Jezusa, niosąc dramaty naszych czasów, ale doświadczając też piękna Bożej miłości zachęcił Ojciec Święty wiernych podczas tradycyjnej „Pasterki” sprawowanej w bazylice watykańskiej. Papież przypomniał dramatyczny los dzieci, które leżą dziś w nędznych „żłóbkach godności”: „w podziemnym schronie, by uniknąć bombardowania, na chodniku wielkiego miasta, na dnie łodzi przeciążonej migrantami".
Anioł Stróż – osobista i całodobowa ochrona, gwarantująca stuprocentową skuteczność!
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...