"Paradoks krzyża"

Krzyż jest znakiem wiary, towarzyszącym nam na każdym kroku. Widnieje w świątyniach, przy drogach, w domach i zakładach pracy. Nosimy go na piersi i czynimy na sobie. Błogosławimy nim ludzi i przedmioty. Krzyża nie można do końca zrozumieć, ponieważ symbolizuje rzeczywistość zbyt bogatą i złożoną. Kryje się w nim niezgłębiona tajemnica życia i śmierci.

Św. Paweł pisał do chrześcijan w Koryncie: "Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. (...) Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi" (1Kor 1,18.22-25).

Rzymianie często stosowali karę ukrzyżowania wobec niewolników i tych, którzy nie posiadali obywatelstwa rzymskiego. W okresie wojny czynili to powszechnie, ustawiając jednorazowo nawet setki i tysiące krzyży, w okresie pokoju rezerwowali tę karę dla groźnych przestępców - zbrodniarzy i wichrzycieli politycznych. Skazańca najpierw zwykle biczowano, dodając czasem inne tortury, a następnie wyprowadzano na miejsce egzekucji. Znajdowało się ono zawsze blisko osiedli mieszkalnych, aby widok ofiary odstręczał ludzi od wstępowania na przestępczą drogę. Skazany niósł sam poprzeczną belkę, a na szyi miał przywiązaną tabliczkę z opisem winy.

Po przybyciu na miejsce był obnażany, a jego ręce przybijano gwoździami lub przywiązywano sznurem do przyniesionej belki, którą potem umocowywano na stojącym palu. Do pala przygwożdżano lub przywiązywano także nogi skazańca, a nad jego głową umieszczano tabliczkę ze wskazaniem winy. Zwyczajem żydowskim podawano skazańcowi napój uśmierzający ból. Śmierć ukrzyżowanego następowała powoli, co najmniej po kilku godzinach, a niekiedy dopiero po kilku dniach. Powodem zgonu było ogólne wycieńczenie, a ostatecznie zaburzenia w systemie krążenia i oddychania. Skazaniec konał w ogromnych męczarniach.

Taką śmiercią umarł Chrystus. Przez oficjalne władze został uznany za przestępcę politycznego i przeklętego przez Boga. Nie mógł więc nie budzić odrazy i zgorszenia zarówno u Żydów, jak i u pogan. Nawet dla najbliższych uczniów Jego śmierć była szokiem. Nie przewidywali takiego końca, mimo że Chrystus zapowiadał kilkakrotnie swoją śmierć na krzyżu. Nie przyjmowali do wiadomości tych zapowiedzi, a Piotr wyraźnie skarcił Pana za snucie podobnych myśli (por. Mk 7,31-33). Apostołowie byli wprawdzie przekonani o niewinności swego Mistrza, ale w ich wyobrażeniach Mesjasza, Wysłannika i Syna Boga, nie mógł spotkać podobny los. Nie znajdowali wytłumaczenia takiej śmierci swego Mistrza. W ich oczach Chrystus był niewinny i bronił prawdy do końca, ale przegrał. Byli zgorszeni i zrozpaczeni. Krzyż i dla nich był głupstwem i zgorszeniem.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...