Ks. Franciszek Blachnicki

Jeśli miałbym wskazać, co mnie najbardziej pociąga w postaci ks. Blachnickiego, wskazałbym na dwie rzeczy: kontemplację i konsekwencję.

Jak wyglądało chodzenie za światłem w życiu ks. Blachnickiego? Pewnie można tu pisać o różnych rzeczach. Jeśli ja miałbym wskazać, co mnie najbardziej pociąga w postaci ks. Blachnickiego, wskazałbym na dwie rzeczy: kontemplację i konsekwencję.

Jak rodzi się świętość, jak rodzi się wielkość? Czy, aby być świętym, trzeba być działaczem, wielkim założycielem, inspiratorem spektakularnych akcji? Człowiek, o którym piszę, przez całe życie był ogromnie aktywny, kipiał wręcz pomysłami, był założycielem iluś dzieł i inicjatyw. Ale wcale nie na tym polegała jego świętość.

17 VI 1942 r. Ten dzień był kluczowy w życiu ks. Franciszka Blachnickiego.

Co było przedtem? Czas niewiary. Ks. Blachnicki stracił wiarę mając 16 lat. I był konsekwentny w określaniu się jako niewierzący. Nie przyjął bierzmowania, gdy przyjmowała ten sakrament jego klasa. Nie przyjmował sakramentów. Tej postawy nie zmieniło nawet skazanie na śmierć przez niemiecki sąd za działalność patriotyczną. Franciszek Blachnicki od marca 1942 roku przebywał w celi śmierci i nie korzystał z możliwości spowiedzi. Było mu obojętne, co się z nim stanie po śmierci. Uważał, że nie ma piekła.

Co stało się 17 VI 1942 r.? „Wiara jako nowa, nadprzyrodzona rzeczywistość została mi wlana w jednym momencie w owym pamiętnym dniu – jako zupełnie nowe, nie ludzką mocą zapalone światło, które świeci nawet wtedy, gdy nie pada jeszcze na żaden przedmiot i trwa cicho, nieporuszenie jak gwiazda, świecąc w ciemnościach i sama będąc ciemnością”. Tak pisał ks. Blachnicki w swoim testamencie. Ten dzień ks. Blachnicki nazywał „największym dniem życia”, „dniem narodzin”.

A co było potem? Ks. Blachnicki pisał: „Ta rzeczywistość wiary – od tamtej chwili, bez przerwy przez 44 lata, określa całą dynamikę mego życia i jest we mnie «źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu». Jego życie zostało poddane otrzymanemu światłu i było nieustannym chodzeniem w tym świetle.

Nie przypadkiem główne dzieło ks. Blachnickiego nosi nazwę Ruchu Światło-Życie. Nazwę przyjęto dość późno, ale przyjęto ją jednomyślnie – odzwierciedlała ona bowiem podstawową zasadę przyjętą przez ks. Blachnickiego. Chodzi w niej o zachowanie harmonii pomiędzy tym, co człowiek uznaje za prawdziwe, za słuszne, co dla jego umysłu jest światłem – a jego postępowaniem. Ks. Blachnicki mówił: „Człowiek jest istotą rozumną, która kieruje się światłem znajdującym się w jego świadomości i człowiek – jeżeli ma być człowiekiem – jest zobowiązany do postępowania zgodnie ze światłem. (...) Światło i życie musi stać się w nas nierozdzielną całością. (...) Nie mówimy: Światło i Życie, ale: Światło-Życie. Chodzi o światło, które tworzy z życiem nierozerwalną całość”.
 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...