Szukaj z nami Światła nadziei

Adwent z Wiara.pl 2004 Spis treści

Czwartek (II tydzień Adwentu)


Wybiegnij z okopu (Iz 41,13–20; Ps 145; Mt 11,11–15)

Święty Jan Chrzciciel, to postać cechująca się wielkim radykalizmem życia, surowością wobec siebie, które uzasadnia nie pragnienie osobistej doskonałości dla niej samej, żeby była podziwiana przez ludzi, żeby budziła ich uznanie, lecz doskonałości, będącej znakiem dla innych. Jan pokazuje nam, że świat człowieka nie zamyka się perspektywą doczesności, że człowiek może i musi przezwyciężać siebie, swoje ograniczenia (grzech i wszystko co z niego wynika: głuchotę duszy, prowadzącą do błędnego przekonania, że Bóg milczy, że jestem Mu obojętny, lęk, poczucie niemożności, nieufność wobec innych), aby osiągnąć (odzyskać) poczucie sensu życia w komunii z Bogiem i ludźmi.

Być może przeżywałeś (może przeżywasz właśnie teraz) tę głuchotę duszy, lęk, nieufność wobec otaczających cię ludzi, poczucie bezsensu życia... Są one spowodowane twoim grzechem albo ranami zadanymi ci przez grzechy tych, którym ufałeś, których kochasz, na których liczyłeś, którzy zawiedli... Człowiek ogłuszony takim doświadczeniem nie jest w stanie (tak przynajmniej uważa) wykrzesać z siebie jakiejkolwiek nadziei, nie może znaleźć w sobie jej źródła, popada w paraliż (nic nie jestem w stanie zrobić, nic nie muszę, nic nie chcę, wszystko mi już obojętne). Szatan osiąga sukces, osadził cię w okopach niemożności i bezsensu...

Nie ma wyjścia? Tak, człowiek nie może, nie chce, nie musi, nie ma nadziei..., gdy jest sam, a raczej, sam na sam z demonem, który go gnębi i któremu nie ma już siły się przeciwstawić.

W Adwencie sporo czasu spędzamy nad Jordanem. To tutaj Św. Jan wzywa nas byśmy postawili w naszym życiu na Boga, który przychodzi, który jest już blisko... w Jezusie Chrystusie. Wzywa do porzucenia lęku i beznadziei: „Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam, mówi Pan, odkupiciel twój, Święty Izraela”(Iz 41,13-14). Woła, abyśmy wyszli z okopów.., żebyśmy zawalczyli o siebie, o to co najważniejsze w naszym życiu, o nasze zbawienie, żebyśmy zaczęli żyć ofensywnie:„A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je”(Mt 11,12).

Powiesz może: „Św. Jan, Jordan, pustynia – to historia, tyleż samo pięknie co i bezowocnie o niej rozmawiać, w końcu jaki to może mieć wpływ na moje życie?”. Może mieć wpływ.

Zdarzyło mi się, nie raz, przeżywać poczucie bezsensu i niemożności, zawsze wtedy spotykałem Proroka znad Jordanu. To był przyjaciel, znajomy, ktoś obcy, ktoś „przypadkowy”. Ostatnio był to ksiądz, który w kazaniu mówił o mankamentach wojny pozycyjnej, o tym, że w okopach ginie najwięcej żołnierzy, bo najłatwiej wrogiej artylerii osiągnąć stały, nieruchomy cel... Rozumiesz teraz czemu Szatan chce więzić nas w okopach bezsensu i niemożności?

Dzielę się z tobą, tym co stało się dla mnie pewną życiową mądrością: wybiegnij z okopu, naprzeciw nieprzyjaciela, zawsze wybiegaj...

Kościół naucza:

W kontekście tego wzniosłego poczucia sensu tajemnicy staje się zrozumiałe, w jaki sposób wiara Kościoła w tajemnicę eucharystyczną wyraziła się w dziejach nie tylko poprzez potrzebę wewnętrznej postawy pobożności, lecz także "przez szereg zewnętrznych wyrazów", mających na celu przywołanie i podkreślenie doniosłości sprawowanego wydarzenia. Tu bierze swój początek droga prowadząca stopniowo do określenia "specjalnego statutu normującego liturgię eucharystyczną", w poszanowaniu różnych tradycji kościelnych, które prawowicie się wytworzyły. Na tym fundamencie rozwinęło się także "bogate dziedzictwo sztuki". Nawiązując do chrześcijańskiej tajemnicy, architektura, rzeźba, malarstwo, muzyka bezpośrednio lub pośrednio znajdowały w Eucharystii motyw wielkiego natchnienia.

Tak, na przykład, było z architekturą, w której, gdy tylko sytuacja historyczna na to pozwalała, dokonało się przejście od pierwotnych miejsc sprawowania Eucharystii w domus rodzin chrześcijańskich do pięknych "bazylik" z pierwszych wieków, do imponujących "katedr" średniowiecza, do "kościołów" wielkich lub małych, wzrastających z czasem na ziemiach, do których docierało chrześcijaństwo. W ramach przestrzeni liturgicznych rozwinęły się formy ołtarzy i tabernakulów, odzwierciedlając nie tylko motywy ludzkiej fantazji, lecz także reguły wypływające z jasnego pojmowania tajemnicy. Podobnie można powiedzieć o "muzyce kościelnej"; wystarczy pomyśleć o natchnionych melodiach gregoriańskich, o wielu wielkich kompozytorach, którzy zmierzyli się z tekstami liturgicznymi Mszy św. Czy wśród przedmiotów kultu i paramentów stosowanych w celebracji Eucharystii nie dostrzegamy olbrzymiej ilości wytworów artystycznych, "wyrobów rzemiosła i prawdziwych dzieł sztuki?"

Można zatem powiedzieć, że Eucharystia kształtowała Kościół i duchowość, i wywarła mocny wpływ na «kulturę», szczególnie w sferze estetyki.
(Jan Paweł II, Ecclesia in Eucharistia 49)

Kościół modli się:

Panie Boże, daj mi oblicze otwarte wobec Ciebie, żebyśmy z ufnością, która wypływa z Ciebie, spełnili tę ofiarę żywą i świętą, z sumieniem czystym od wszelkiej nieprawości i rozgoryczenia. Zasiej w nas, Panie, miłość, pokój i zgodę wzajemną i ku wszystkim ludziom.
Zasługuje na chwałę [wypowiedzianą] każdymi ustami i wyznawanie wszystkimi językami, i uwielbienie, i wywyższenie przez wszystkie stworzenia godne czci i chwały Imię [sławnej Trójcy], Ojca i Syna,. i Ducha Świętego, który stworzył świat w swojej dobrotliwości, a jego mieszkańców w miłości swojej, który zbawił ludzi w swojej łaskawości i okazał śmiertelnikom wielką dobroć.

Majestat Twój, Panie, błogosławią i uwielbiają tysiące tysięcy istot niebieskich i miriady miriad świętych aniołów, zastępów duchowych; słudzy ognia i duchy chwalą Imię Twoje [i] ze świętymi cherubinami i duchowymi serafinami oddają cześć Twojej wielkości.

Gdy wołają i chwalą bez końca, i wykrzykują jeden ku drugiemu, i mówią:

Święty, Święty, Święty Pan, Bóg potężny. Niebiosa i ziemia pełne są Jego pochwał (por. Iz 6,3) i substancji Jego bytu, i blasku Jego chwalebnego światła.
(Liturgia Wschodnia, Anafora Apostołów Addea i Mari)

Adoracja Najświętszego Sakramentu:

Wszystko oprócz Ciebie, Panie, podlega zmianom, a Ty trwasz. Ciągle jesteś jednym i tym samym; zawsze prawdziwym Bogiem człowieka, i niezmiennie tym jesteś. Jesteś najbardziej niezwykłym, najcenniejszym i jedynym istotnym dobrem; a przy tym dobrem najtrwalszym. Stworzenie się zmienia, Stwórca nigdy. Przeto tylko wtedy stworzenie przestaje się zmieniać, kiedy znajduje oparcie w Tobie. Na Ciebie aniołowie patrzą i pokój jest z nimi; dlatego cieszą się szczęściem doskonałym. Nigdy nie mogą utracić szczęścia, bo nigdy nie mogą utracić Ciebie. Nie znają udręki ani obaw, ponieważ kochają Stwórcę; nie jakiekolwiek stworzenie podległe czasowi i zmysłom, ale „Jezusa Chrystusa wczoraj i dziś, tego samego także na wieki”.
(J.H. Newman)

«« | « | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...