Kuszenie. Czyj to głos? - 1 tydzień

Uprzywilejowanym miejscem spotkania człowieka z Bogiem jest Eucharystia. Dlatego w pierwszym bloku podejmujemy siedem tematów, jakie proponuje Słowo Boże Liturgii Środy Popielcowej i kolejnych niedziel Wielkiego Postu.

Katarzyna Banc

Czekając na objawienie


Nieraz myślę, że Jezus to miał łatwo, a przynajmniej łatwiej niż ja w obecnym świecie. Nie dość, że będąc sam na tej pustyni mógł bez problemu rozpoznawać pokusy diabła to jeszcze z równą łatwością, znajdował na podszepty ripostę z Pisma. Chciałoby się powiedzieć, że w takich warunkach to i ja bym sobie poradziła...

Poradziłabym sobie... hmm... pewność tych moich słów.

No przecież na pustyni nie ma ludzi, a jeśli już coś mi „szepcze” do ucha to może być to albo pokusa od złego, albo natchnienie od dobrego ducha, więc rozeznanie jest stosunkowo proste. Moje życie już tak proste nie jest! Mam studia, pracę, obowiązki, codziennie spotykam się z dziesiątkami osób, a przez głowę przelatują setki myśli. Oj, wszystko o tej przestrzeni mogę powiedzieć, ale na pewno nie to, że jest pustynią. Całość by się zgadzała gdyby nie jeden drobny szczegół – rozpoczęliśmy Wielki Post. Patrzę na liturgię Kościoła, na moich przyjaciół, na siebie. Nie słyszę radosnego „Alleluja”, gdzieś zanikają zbędne słowa i pogaduchy o niczym. Jest ciszej, jest mniej – w imię wyrzeczeń tego czasu. Rozglądam się wkoło i coraz więcej widzę szczegółów, tych wielkopostnych umartwień... czy rzeczywiście nie ma tutaj pustyni?

No tak, ale i tak Jezus miał łatwiej, znając tak dobrze Pismo mógł bez problemu dyskutować z diabłem!

Środa Popielcowa była kilka dni temu, a mi przydałoby się chyba jeszcze raz posypać głowę popiołem... Kiedy ostatni raz miałam Biblię w ręce? Albo trochę bardziej szczegółowo – kiedy ostatni raz otworzyłam tę księgę aby przeczytać choć krótki fragment? To jeszcze jedno pytanie obnażające – ile mam lat? Już w IV w. św. Hieronim mówił, że: nieznajomość Pisma świętego jest nieznajomością Chrystusa, a ja tu przecież się mienię Chrześcijaninem. Tak łatwo czasem przychodzi mi zrzucanie wszystkiego na niedoścignioną Boskość Chrystusa aby usprawiedliwić swoje lenistwo, bo czy oby na pewno wykorzystałam każdą możliwość poznania Pisma Świętego? Czy to nie jest czasem tak, że czekając na jakieś objawienie nawet nie zaczynam czytać, tak po prostu czytać? A warto to zrobić, żeby zobaczyć, że Jezus nie dyskutuje z diabłem, bo ze złem nie ma dyskusji.


To w końcu Pan Jezus miał łatwiej? Nie, to ja sama sobie utrudniam, wybierając te łatwiejsze i szybsze rozwiązania. Wielki Post się rozpoczął, to dobry czas aby zacząć.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...