Gdybym miał wskazać najważniejsze dla mnie osobiście w tym Adwencie słowo, byłoby nim: „serce”. Towarzyszy mi ono już od I Niedzieli tego okresu liturgicznego, kiedy to Chrystus mówił, aby nasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych. Nie ma dnia, żeby w Liturgii Godzin, choć w jednym psalmie nie pojawił się ten ważny organ, to słowo. Dzięki temu mogę konfrontować się ze słowem Bożym, sprawdzać głębię mojego serca, to, co w nim jest. W ten nurt doskonale wpisuje się kolekta dzisiejszej niedzieli. „Spraw, abyśmy przygotowali nasze serca.” Przygotować serce na przyjście naszego Pana, aby móc z radością obchodzić tajemnicę zbawienia. O co tu chodzi? Jak mogę to uczynić? Chyba drogą jest to, o czym mówi Księga Powtórzonego Prawa - „niech pozostaną te słowa w twoim sercu”. Abym mógł się radować tą wielką tajemnicą zbawienia, a więc Wcielenia, sam muszę z wiarą i radością przyjąć Słowo. Także we mnie, w moim życiu chcę, aby Ono stało się Ciałem. Już coraz bliżej do Narodzenia Pańskiego. Akcent przesuwa się z pokuty, nawrócenia, na radość bliskiego spotkania. Proszę, Panie, pozwól również mi przesunąć akcenty mojego życia. Ze mnie i świata – na Ciebie i tylko Ciebie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |