Modlitwa inspirowana Psalmami.
Z Psalmu 30
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, mój Boże,
z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.
Bóg wybawia. Często Ci, którzy mieli przegrać, trwają. I mają się dobrze. To ich wrogowie odchodzą w cień...
Warto zwrócić uwagę, że Psalmista zauważa pewną paskudną cechę swoich wrogów: naśmiewanie się. Tak to jest. Nie wystarczy zabić. Trzeba najpierw zakpić, wyszydzić, ośmieszyć... To częsty sposób zabijania. Nie dosłownego, ale tego zabijania człowieka towarzysko, społecznie.
Ileż to już razy, mój Boże, miałem polec? Ileż razy zabierano się już za kopanie mi grobu. A żyję. Dzięki Tobie, Twojej cudownej obronie. I choć łatwo nie jest, chyba nawet coraz trudniej, jestem, trwam. Na przekór wszystkiemu.
Tylko zastanawiam się, czemu ciągle pozwalasz, by wrogowie mogli trzymać but na mojej krtani. Ciągle jeszcze mogą. Jeśli się uprą, ciągle mogą... Kiedy poczuję się bezpieczniej? Uczysz mnie ufności? Słabo ten egzamin zdaję....
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |