Czym jest ewangelizacja?

ks. Włodzimierz Lewandowski

publikacja 25.11.2011 20:30

Sercem Ewangelii nie jest etyka. Nie jest nim nawet przykazanie miłości. Sercem Ewangelii jest Jezus.

Czym jest ewangelizacja? Mirosław Rzepka/Agencja GN

Zdziwienie

Nie potrzeba żadnego wehikułu czasu, by stanąć w tłumie, zgromadzonym przed Wieczernikiem i wysłuchać pierwszej mowy świętego Piotra. Wystarczy otworzyć Dzieje Apostolskie. Co prawda papier nie oddaje tej szczególnej, wywołanej szumem wiatru i ognistymi językami atmosfery, ale nie ona jest najważniejsza. Przekonuje o tym sam mówca, jakby mimochodem, jednym zdaniem zaledwie, nawiązujący do stanu duchowego apostołów, czyniąc zeń punkt wyjścia do spraw ważniejszych. Dodajmy – dla Piotra najważniejszych. I właśnie te najważniejsze sprawy dzisiejszego czytelnika wprawiają w swoiste zdziwienie. Zatem żadnego cytatu z Kazania na Górze, ani słowa przykazaniu miłości, z sakramentów jedynie chrzest pojawia się na końcu przesłania. To wszystko, na co Kościół kładzie nacisk z codziennej praktyce, zostało pominięte.Za to słyszymy o wypełnieniu się z Jezusie Chrystusie proroctw, przybiciu Go do krzyża rękami bezbożnych i ustanowieniu, przez wskrzeszenie z martwych, Panem i Mesjaszem. Zdziwienie. Tylko tyle? Wystarczy. Tylko tyle potrzeba, by zmienić nasze

postrzeganie Ewangelii.

A ta dla większości z nas jest zbiorem mniej lub bardziej uciążliwych wskazań moralnych. By przekonać się o słuszności tej tezy wystarczy przeprowadzić test i zadać małej grupie jedno pytanie: czym jest dla ciebie Ewangelia? Większość odpowie, że księgą, mówiącą jak żyć. Punkt ciężkości z Osoby został przeniesiony na etykę. Tymczasem sercem Ewangelii nie jest etyka. Nie jest nim nawet przykazanie miłości. Sercem Ewangelii jest Jezus. „Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.”  To „dał” jest najlepszą nowiną, jaką może usłyszeć człowiek. Dobrą Nowiną, czyli Ewangelią. Okrycie tej fundamentalnej prawdy sprawia, że zdziwienie przeradza się w zadziwienie, wyrażone pytaniem słuchaczy Piotra. „Co mamy czynić bracia?” Czy bez uznania prawdziwości głoszonego przesłania ktoś takie pytanie by postawił? Te dylematy, ówczesnych słuchaczy i nasze, prowadzą nas do kolejnego wątku kazania spod Wieczernika czyli do związanego z pierwszym głoszeniem Ewangelii

nawrócenia.

Apostoł jest konsekwentny. Nie żąda od słuchaczy natychmiastowej przemiany moralnej. Prowadzi ich do tego punktu, w którym znalazł się podczas dialogu nad Jeziorem Tyberiadzkim. „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego.” Pierwsze nawrócenie, to uznanie w Jezusie Pana i Mesjasza. Nie postaci historycznej, założyciela religii, charyzmatycznego przywódcy, twórcy utopijnego królestwa miłości i przebaczenia. Ale żywej Osoby, mającej moc życie niewolnika uczynić życiem dziecka Bożego. Dlatego wezwaniu do nawrócenia towarzyszy wezwanie do przyjęcia chrztu. Sakramentu usynowienia, otwierającego drogę do darów Ducha Świętego. Wspomniana przemiana moralna jest tylko konsekwencją raz podjętego wyboru i jedynym uzasadnieniem dla przyjętego stylu życia. W tym momencie trzeba wyraźnie powiedzieć, że bez tego wyboru zaproponowany chociażby w Kazaniu na Górze styl życia nie ma żadnego uzasadnienia.

Ewangelizacja

Refleksja nad wygłoszoną przez świętego Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy katechezą daje odpowiedź na postawione w tytule pytanie o to, czym jest ewangelizacja i jaka jest różnica między ewangelizacyjnym sposobem głoszenia słowa Bożego a – chociażby – zwykłymi rekolekcjami parafialnymi. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to jedyny model ewangelizacji, zaproponowany przez Dzieje Apostolskie. Od Wieczernika zmierzamy w kierunku ateńskiego Areopagu, gdzie Paweł zwraca się do słuchaczy z zupełnie innego kręgu kulturowego i religijnego. Dlatego nie odwołuje się do proroctw Starego Testamentu, ale do religijności słuchaczy. Wskazuje na obiekty kultu i cytuje greckich poetów, by dojść do tego samego punktu, co Piotr przed Wieczernikiem i wskazać na Człowieka, którego Bóg uwierzytelnił „wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych”.

Dzięki tym różnicom uświadamiamy sobie, że nie ma jednego modelu ewangelizacji. Jest on uwarunkowany okolicznościami. Mentalnością słuchaczy, ich kulturą i wykształceniem, miejscem życia na ziemi i wykonywaną pracą. Uwarunkowań jest wiele. Ewangelizator musi brać je pod uwagę, pamiętając równocześnie o dwóch niezmiennych

prawach ewangelizacji.

Wyjście. Apostołowie nie czekali na wypełnienie słuchaczami Wieczernika. Piotr, by wygłosić swoje pierwsze kazanie, wyszedł na zewnątrz. Stanął przed zgromadzonymi i sprowokował myślowy dialog. Podobnie św. Paweł w Atenach. Nie czekał w synagodze. Poszedł tam, gdzie można było spotkać najwięcej ludzi. Wsłuchał się w zadawane pytania i udzielił na nie odpowiedzi. Albo inaczej.

Wskazał Tego, który jest jedyną Odpowiedzią na wszystkie ludzkie pytania. Bo ewangelizator nie jest filozoficznym nowinkarzem. On pokazuje żywego Pana. „Oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami.” Ewangelizacja to wyjście i wskazanie. Bez wyjścia i wskazania nie ma ewangelizacji. Tym bardziej nowej ewangelizacji.