Pragnienie serca

Jadwiga Nocoń

publikacja 01.12.2011 18:57

...gdy w obecności Boga zobaczymy siebie bez retuszu...

Pragnienie serca Jacek Zawadzki/Agencja GN Wchodzimy w noc i nic nie widzimy, a we mgle nie odnajdujemy drogi.

Jesteśmy ludźmi wiary i wierzymy, że nie zabraknie nam sił by podnosić się z upadków, które oddalają nas od Boga. Jednak nasza wiara w Boga jest słaba, a miłość niestała, więc kwestionujemy jego wolę i oczekiwania wobec nas. Wchodzimy w noc i nic nie widzimy, a we mgle nie odnajdujemy drogi. Człowiek potrzebuje światła wokół siebie i refleksji nad własnym życiem, i nad wiecznością. Człowiek, uwikłany w społeczne, towarzyskie i rodzinne konteksty, musi uświadomić sobie własne miejsce w świecie, gdzie może budować swoje życie i gdzie mógłby realizować plany i marzenia. Poważne zastanowienie się nad sobą to sposób by usłyszeć w duszy głos nawołujący do skupienia na słowie Bożym, tak byśmy nie podlegali zewnętrznym wpływom i nie mogli udawać, że nikt nie objawił nam prawdy.

Wiemy gdzie spotkać Boga. Czeka na nas przy studni Jakubowej, czyni cuda w Kafarnaum, nad sadzawką i przy grobie Łazarza, a w świątyni wyjaśnia nam Pisma. Jednak niezmiennie z niecierpliwością spoglądamy w niebo i wśród gwiazd wypatrujemy znaku, by poprowadził nas do Boga który się narodzi. Sami będąc spragnieni dobra i życzliwości chcemy Go obdarować i chronić.

Wspominamy dziecięce postanowienia poprawy i gorliwość trwania w gotowości i oczekiwaniu Boga. Dorośliśmy, więc połączmy te wspomnienia ze świadomością nadejścia czasu, gdy w obecności Boga zobaczymy siebie bez retuszu, bez codziennych masek które tak ochoczo zakładamy.

Za jaką gwiazdą zechcę podążać i po co? Poprowadzi mnie za nią tłum, tradycja czy pragnienie serca? Jeśli pragnienie serca to co to oznacza?


 

TAGI: