Zespół ewangelizacyjny

ks. Włodzimierz Lewandowski

publikacja 12.12.2011 00:13

"W ewangelizacji podmiotem jest zespół ewangelizacyjny, w skład którego wchodzi kapłan i grupa świeckich."

Zespół ewangelizacyjny Roman Koszowski/Agencja GN Ewangelizacja uliczna w Katowicach

Rekolekcje ewangelizacyjne czy – jak kto woli – misje ewangelizacyjne, nie są dziełem jednego człowieka. W tym stwierdzeniu nie odkrywamy żadnej nowej reguły. Pan Jezus wysyłał uczniów po dwóch, a święty Piotr wygłosił swoje pierwsze orędzie, mając za sobą pozostałych apostołów. Przy okazji warto zauważyć, że wydarzenie to zostało poprzedzone dziewięcioma dniami modlitwy i uzupełnieniem grona dwunastu o Macieja.

To spostrzeżenie pozwala wskazać grupę osób w zespole ewangelizacyjnym najważniejszą. Jest nią diakonia modlitwy. Towarzyszy ona zespołowi od momentu podjęcia decyzji o przeprowadzeniu w danej parafii czy miejscowości ewangelizacji. Nawiązuje kontakt z innymi wspólnotami modlitewnymi, a zwłaszcza z klasztorami kontemplacyjnymi. Jej powierza się najtrudniejsze sprawy rekolekcji, a szczytem zaangażowania jest ostatni dzień ewangelizacji, gdy do słuchacze zostają wezwani do podjęcia decyzji przyjęcia Jezusa jako Pana i Zbawiciela i powierzenia Mu swojego życia, a następnie zaproszeni do wejścia na drogę ucznia w małych wspólnotach.

By do głoszenia orędzia wykorzystać wszystkie zdobycze techniki i dostępne środki przekazu, zespół ewangelizacyjny powołuje diakonię środków przekazu. Jej zadaniem jest przygotowanie plakatów, ulotek, zaproszeń, nagłośnienia, miejsc w których prowadzona jest tak zwana ewangelizacja wstępna (pantomima uliczna, koncerty). Do jej zadań należy również przygotowanie projekcji filmu „Jezus”. Bo nowa ewangelizacja posługuje się nie tylko słowem, ale również obrazem.

Ze względu na swoją specyfikę rekolekcje ewangelizacyjne wymagają dobrze przygotowanej służby liturgicznej. Ta specyfika polega między innymi na tym, że katechezy głoszone są podczas celebracji słowa Bożego, osnutych wokół czterech praw życia Duchowego. Eucharystia jest ostatnim, szczytowym punktem rekolekcji. Służba liturgiczna musi zatem przygotować czytania, komentarze, śpiewy, modlitwy wstawiennicze. Musi zadbać o odpowiedni wystrój świątyni i powitanie przychodzących na rekolekcje, by od samego mogli doświadczyć, że czeka na nich wspólnota wierzących.

Gdy mówimy o zespole ewangelizacyjnym dochodzimy do momentu, gdy pojawia się ostatnie polecenie Jezusa, dane uczniom przed Wniebowstąpieniem. „Będziecie moimi świadkami…” (Dz 1,8). Świadek. W znaczeniu szerokim jest nim każdy członek zespołu ewangelizacyjnego. Rozdawanie ulotek i zaproszeń nie jest zwykłym chwytem marketingowym a posługujący przy ołtarzu nie jest kelnerem, mającym poza ołtarzem prywatne, nie mające nic wspólnego z uczniem Jezusa życie. W znaczeniu zawężonym świadek wspiera posługę głoszącego orędzie prezbitera opowiadając uczestnikom rekolekcji o tym jak spotkał Pana i doświadczył mocy Zmartwychwstałego. Bywają świadectwa tzw. mocne, podobne do nawrócenia świętego Pawła pod Damaszkiem. Bywa też opowieść o drodze zwykłego człowieka, decydującego się w pewnym momencie „pójść na całość”. Ważne, by w centrum opowieści umieścić nie tyle życiowe perypetie mówiącego, co działanie Zmartwychwstałego Pana. Świadka głoszącego z wiarą i wewnętrznym żarem można porównać do uzdrowionego przez Piotra chromego. Był dla słuchaczy czytelnym znakiem, że „przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego widzicie i którego znacie, imię to przywróciło siły” (Dz 3,16).

Przywoływana często katecheza świętego Piotra prowadzi nas do pierwszej, syntetycznej relacji o młodym Kościele. „Trwali oni w nauce apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach” (Dz 2,42). Przyjęcie z wiarą orędzia oznacza wejście do tej trwającej w nauce apostołów wspólnoty. Oznacza wejście na drogę ucznia. W tej wspólnocie i na tej drodze szczególną rolę pełnią starsi. Nowy testament widzi w nich prezbiterów. Ale starszym w szerokim słowa znaczeniu (czy jak to określa Kościół Wschodni – starcem) jest każdy, kto sam będąc na tej drodze potrafi poprowadzić nią innych. Stąd mówiąc o zespole ewangelizacyjnym trzeba na końcu powiedzieć o owych starszych, czyli o animatorach, którzy po rekolekcjach ewangelizacyjnych pomogą ich uczestnikom pójść drogą ucznia.

Tę ostatnią refleksję o zespole ewangelizacyjnym warto uzupełnić wspomnieniem o Słudze Bożym Księdzu Franciszku Blachnickim. Krótko przed śmiercią odwiedziła go w Carlsbergu grupa zaangażowanych w ewangelizację Polaków. Gdy ze smutkiem opowiadali o ciągle niezrealizowanym planie wielkiej ewangelizacji, Ksiądz Blachnicki zapytał ich ilu mają przygotowanych do ewangelizacji animatorów grup. Niewielu, usłyszał w odpowiedzi. A co zrobicie, kontynuował, jeżeli jednego dnia zgłosi się wam do wspólnot dwa miliony ludzi?

Pan Bóg, kontynuował niedawno tę myśl jeden ze znajomych księży, posyła na rekolekcjach ewangelizacyjnych do małych wspólnot tylu ludzi, ilu animatorów mamy przygotowanych. Liczy się z naszymi siłami i możliwościami.

Kończymy refleksję o zespole ewangelizacyjnym jeszcze raz przywołując wspomnianego wyżej Sługę Bożego. Już w 1977 roku mówił w czasie sympozjum duszpasterzy służby liturgicznej: „Jaka jest różnica między tradycyjnymi rekolekcjami lub misjami a rekolekcjami ewangelizacyjnymi? Pierwsza różnica dotyczy podmiotu. Dotychczas podmiotem była jedna osoba – kapłan. W ewangelizacji podmiotem jest zespół ewangelizacyjny, w skład którego wchodzi kapłan i grupa świeckich. Świeccy nie tylko wykonują pewne służby pomocnicze, jakieś zadania techniczne, ale ewangelizują, odgrywają kluczową rolę. Dlatego przeprowadzenie rekolekcji ewangelizacyjnych uwarunkowane jest istnieniem i przygotowaniem zespołu ewangelizacyjnego.”