Instrukcja obsługi - modlitwa nieustanna

Piotr Alabrudziński

publikacja 12.01.2012 21:08

Wdech – zaczerpnij łaski i miłości Boga. Wydech – oddaj Mu wszystko to, co w tobie złe, to, co ci przeszkadza, co cię boli.

Instrukcja obsługi - modlitwa nieustanna Henryk Przondziono/Agencja GN

Uczymy się różnych modlitw. Uczymy się nawet nie tylko samych słów i formuł – uczymy się również stylu modlitwy. Co jednak ze stwierdzeniem św. Pawła z 1 Listu do Tesaloniczan: „nieustannie się módlcie” (1 Tes 5, 17)? Czy tego też można się nauczyć? Albo, jeszcze wcześniej warto zapytać, o co w ogóle chodzi w tej nieustannej modlitwie?...

Słowa

„Nieustannie się módlcie”. Skoro mówi tak Pismo Święte musi istnieć nieustanna modlitwa. Czy jednak jest to modlitwa słów? Bynajmniej. Można nawet sparafrazować ów werset – nie ustami się módlcie. Aby jednak móc zrozumieć, o co chodzi św. Pawłowi, wypada zastanowić się, czym w ogóle jest modlitwa, a szczególnie czym jest w tym kontekście. Apostoł Narodów w wersetach wcześniejszym i późniejszym wspomina jeszcze o dwóch innych czynnościach – radowaniu się i dziękczynieniu („Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie” - 1 Tes 5, 16 – 18). Czy jednak to tylko czynności? Czy nie raczej – postawy?

Czym jest postawa modlitwy? Najprościej, a zarazem ujmując istotę problemu, postawa modlitwy to bycie z Bogiem. Czy da się inaczej? Z pomocą w odpowiedzi przychodzi znów Paweł Apostoł, mówiący na Areopagu „w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17, 28). Nie można żyć, poruszać się i być inaczej, poza Nim. Tak, Drogi Czytelniku, wnioski wypływające z tego są zaskakujące! Ale nie bój się ich! Odwagi!

Gesty

Nieustannie zatem modli się każdy kto żyje, wszak oddaje chwałę Bogu każdy żyjący człowiek. Paweł ma na myśli jednak coś więcej niż obiektywnie istniejący stan – stan subiektywnego zaangażowania i takiego postrzegania życia oraz wszystkiego, co się w nim dzieje, jako relacji z Bogiem, jako bycia w Bogu. Co może nam w tym pomóc? A co jest najprostszym wyznacznikiem życia? Może „myślę, więc jestem”? Nie, wróćmy poziom niżej – oddycham, więc jestem. Oddycham, więc się modlę! Wdech – zaczerpnij łaski i miłości Boga. Wydech – oddaj Mu wszystko to, co w tobie złe, to, co ci przeszkadza, co cię boli.

Nieustannie się módlcie – oddychajcie Bogiem!