W imię Ojca...

ks. Arkadiusz Nocoń

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 02.06.2012 19:28

... i Syna, i Ducha Świętego. Radio Watykańskie na Uroczystość Trójcy Przenajświętszej.

W imię Ojca...

Każdy nowy dzień, modlitwę i mszę św., rozpoczynamy znakiem krzyża, wezwaniem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Tak przywykliśmy do tego znaku, że nie zawsze uświadamiamy sobie, iż w ten sposób wyznajemy największą tajemnicę naszej wiary – jednego Boga, w trzech Osobach. W dzisiejszą uroczystość Trójcy Świętej chcemy to sobie na nowo uświadomić, choć jak słusznie ktoś zauważył, przed tajemnicą Trójcy Świętej należałoby raczej uklęknąć, aniżeli o niej mówić. „Jeśli już jednak mówimy – zauważa św. Augustyn – to nie po to, aby o Trójcy Świętej coś powiedzieć, ale aby o Niej nie milczeć”. Jako chrześcijanie nie możemy bowiem milczeć o Trójcy Świętej.

Trzeba nam najpierw uwielbić Boga za objawienie tej prawdy, do której sami nie doszlibyśmy naszym rozumem, dla którego „jeden”, nigdy nie będzie równał się „trzy”. Zwróćmy uwagę, że pojęcia Trójcy Świętej nie ma w żadnej innej religii! Kolejny dowód prawdziwości i boskiego pochodzenia chrześcijaństwa, bo prawdy tej nie mogli „wymyślić” chrześcijanie, ale musiała nam ona zostać objawiona przez Jezusa Chrystusa:

Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca, [bo] Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie (por. J 14, 9.11).

Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego (Mt 28,19).

Dlaczego Chrystus zdecydował się objawić nam prawdę o Trójcy Świętej, prawdę, która nas, ludzi, przerasta, a Jego samego naraziła na śmiertelne niebezpieczeństwo: Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga» (J 10,33).

Chrystus, jak wiemy, nie objawiał nigdy niczego dla zaspokojenia li tylko naszej ludzkiej ciekawości. Tajemnice, którymi z nami się dzielił, miały być nie tyle przedmiotem naukowych dociekań uczonych i teologów, ale drogą życia dla każdego chrześcijanina.

Jakie zatem znaczenie dla naszego życia ma prawda o Trójcy Świętej?

Odpowiedzi na to pytanie udzielił nam, na swój sposób, ks. Bronisław Bozowski, w uroczej książce pt. Proboszcz niezwykłej parafii:

„W seminarium, mimo że wykładano nam traktat o Trójcy Świętej przeszło pół roku, niewiele z tego skorzystałem dla ducha. Egzamin zdałem wprawdzie na piątkę, ale nic z tego nie wynikało dla życia. Dopiero później, w dziesiątym roku kapłaństwa, dostałem monografię ojca Hugo, dominikanina, o dogmacie Trójcy Świętej, i zakochałem się w Niej. Uświadomiłem sobie, że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Trójcy Świętej i winniśmy żyć i działać na Jej podobieństwo. Trójca Święta, to nie jest zamknięty klan, towarzystwo wzajemnej adoracji. Trójca Święta jest otwarta na cały świat. Bóg nie jest Bogiem zimnym, dalekim i obcym ludzkiemu losowi, ale jest tym, który współczuje ze światem, współcierpi i współraduje się z ludźmi. Żegnając się z apostołami we wieczerniku, Chrystus tyle mówił im o Trójcy Świętej, o miłości rodzinnej, braterskiej, którą mamy żyć, abyśmy w ten sposób włączyli się w życie Trójcy Świętej i wypełnili Boży plan zbawienia świata”.

Pan Bóg, nie objawia prawdy dla samej prawdy, powiedzieliśmy. Jeśli więc zdecydował się podzielić z nami swoją intymnością, narażając swojego Syna na niezrozumienie, zgorszenie, odrzucenie i śmierć, to po to, abyśmy w dogmacie o Trójcy Świętej, czyli w Ojcu, Synu i Duchu Świętym, po prostu się zakochali…

* * *

Bogu Ojcu i Synowi hołd po wszystkie nieśmy dni. Niech podaje wiek wiekowi hymn triumfu, dzięki, czci, a równemu Im Duchowi niechaj wieczna chwała brzmi. Amen.