Maryjna droga modlitwy

KAI |

publikacja 30.09.2013 19:55

Na początku października wracamy do katechezy bł. Jana Pawła II, wygłoszonej na zakończenie Roku Różańca, 29 października 2003 r. Niech będzie zachętą do pójścia drogą kontemplacji oblicza Jezusa.

Maryjna droga modlitwy Henryk Przondziono /GN

Wraz z październikiem kończy się Rok Różańca.

Jestem głęboko wdzięczny Bogu za ten czas łaski, w którym cała wspólnota kościelna mogła pogłębić wartość i znaczenie Różańca jako modlitwy chrystologicznej i kontemplacyjnej.

"Kontemplując z Maryją oblicze Chrystusa" (list apostolski "Rosarium Virginis Mariae", 3). Słowa te, powtarzające się w liście apostolskim "Rosarium Virginis Mariae", stały się, by tak rzec, mottem Roku Różańca. Wyrażają one w skrócie prawdziwe znaczenie tej modlitwy, prostej i głębokiej zarazem. Jednocześnie podkreślają one ciągłość między propozycją Różańca a drogą wskazaną przeze mnie Ludowi Bożemu w poprzednim liście apostolskim "Novo millennio ineunte".

 Jeżeli bowiem na początku trzeciego tysiąclecia chrześcijanie są powołani, aby wzrastali jako ci, "którzy kontemplują oblicze Chrystusa" ("Novo millennio ineunte", l 6), wspólnoty kościelne zaś, aby stać się "prawdziwymi »szkołami« modlitwy" (tamże, 33), Różaniec jest "drogą maryjną", a więc uprzywilejowaną, do osiągnięcia tego dwojakiego celu. Dążąc do coraz większej przejrzystości wobec "tajemnicy" Chrystusa, Kościół, aby rozważać "tajemnice" Jego Ewangelii, udaje się do szkoły Maryi. To właśnie jest "droga Maryi" (por. tamże, 24), droga, na której odbyła Ona swoją, godną naśladowania pielgrzymkę wiary jako pierwsza uczennica Słowa wcielonego. Jest to równocześnie droga prawdziwej pobożności maryjnej, skupionej całkowicie na więzi istniejącej między Chrystusem a jego Najświętszą Matką (por. tamże).

Na ten Rok powierzyłem modlitwie Ludu Bożego dwie wielkie intencje: pokój i rodzinę.

Wiek XXI, który zrodził się pod znakiem wielkiego jubileuszowego pojednania, odziedziczył niestety po przeszłości liczne i nie gasnące zarzewia wojny i przemocy. Wstrząsające zamachy z 11 września 2001 roku i to, co wydarzyło się potem na świecie, przyczyniły się do wzrostu napięcia w wymiarach całej planety. W obliczu tej niepokojącej sytuacji odmawianie koronki różańca nie jest wycofaniem się w życie wewnętrzne, ale raczej świadomym wyborem wiary: rozważając oblicze Chrystusa, naszego Pokoju i naszego pojednania, pragniemy błagać Boga o dar pokoju, za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny. Prośmy Ją o siłę konieczną do tego, aby być budowniczymi pokoju, poczynając od codziennego życia w rodzinie.

Rodzina! Właśnie komórka rodzinna powinna być pierwszym środowiskiem, w którym pokój Chrystusa zostaje przyjęty, uprawiany i strzeżony.

W naszych czasach jednak bez modlitwy coraz trudniej jest rodzinie realizować to swoje powołanie. Dlatego też byłoby rzeczą naprawdę pożądaną, aby rodzina powróciła do pięknego zwyczaju odmawiania Różańca Świętego w domu, jak to bywało w poprzednich pokoleniach. "Rodzina, która modli się zjednoczona, zjednoczona pozostaje" ("Rosarium Virginis Mariae", 41).

Intencje te zawierzam Matce Bożej, aby chroniła rodziny oraz wyjednała pokój jednostkom i całemu światu.

Życzę, aby wszyscy wierzący wraz z Maryją Panną zdecydowanie wstąpili na drogę świętości, ze wzrokiem utkwionym w Jezusa i rozważając podczas Różańca tajemnice zbawienia. Będzie to najcenniejszy owoc tego roku poświęconego modlitwie różańcowej.