Czuwanie

Jadwiga Nocoń

publikacja 30.11.2013 14:40

Rozbudzić w sobie potrzebę bycia pożytecznym i wyjść z ciasnego kręgu własnych obaw i rozterek. Starać się, by nasze przemiany i sukcesy wywarły jakiś dostrzegalny wpływ na otaczający nas świat oraz były pożytkiem chociaż komuś jednemu.

Czuwanie Jacek Zawadzki /GN

Trzeba nam tylko dotrwać do końca roku. Przełknąć jak gorzką pigułkę fakt, że znowu rozminęliśmy się ze swoimi postanowieniami. Kościół przypomina nam o nich i zachęca by podjąć je na nowo. Być może trzeba będzie zacząć inaczej. Może jeszcze raz da się odnaleźć w sobie entuzjazm, by nieco lżejszym krokiem podążać tam, gdzie trzeba. Trudzić się tym co konieczne i oczekiwać tego co nieoczekiwane. Ułatwi nam to wszystko Bóg swoim narodzeniem. Trzeba tylko by Jego wola była początkiem naszego postępowania, a Jego chwała celem.

Oczekując narodzenia Boga, który dla nas opuści niebo, musimy uporządkować i przejrzeć wszystkie zakamarki sumienia, usunąć każdą nieczystość, zwątpienie i obojętność. Spróbujmy tak postrzegać swoje pragnienie szczęścia, by możliwe było jego spełnienie poprzez miłość, pracę, dobro oraz cierpliwość wobec trudu. Rozbudzić w sobie potrzebę bycia pożytecznym i wyjść z ciasnego kręgu własnych obaw i rozterek. Starać się, by nasze przemiany i sukcesy wywarły jakiś dostrzegalny wpływ na otaczający nas świat oraz były pożytkiem chociaż komuś jednemu. Wszystko bowiem co sobą wyrażamy i co oddajemy innym zostawia ślad w nas samych. Zaczynając od spraw najmniejszych, od szczegółów które tworzą obraz naszego życia, budujemy jego bezpieczne podstawy i zdrowy fundament.

Czuwającym Bóg obiecuje nagrodę. Obiecuje łaskę której nie trzeba poszukiwać ani zdobywać. Bóg po prostu nieustannie nas nią obdarza. Trzeba tylko czuwać i być gotowym by ją przyjąć. Czuwać nad sobą, by dany nam czas nie upłynął bezużytecznie. Wyciszyć się by móc uważniej słuchać i czytać znaki. Czerpać w milczących rozmyślaniach z Jego nauki i jasno ją zrozumieć. Nie przegapić sytuacji, gdy dotyka nas i pozwala przejrzeć na oczy, otwiera nasze uszy, mówi do nas wstań i idź. Rozważać przyjmowane słowo, by dobrze zapamiętane kształtowało naszą wolę. Potraktujmy więc czas adwentowego oczekiwania jako szansę poznania siebie i poznania swoich możliwości.