Papieskie intencje na grudzień

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 02.12.2013 21:14

Ogólna: "Aby dzieci, które zostały porzucone lub padły ofiarą przemocy w jakiejkolwiek formie, znalazły potrzebną im miłość i opiekę". Misyjna: "Aby chrześcijanie, oświeceni światłem wcielonego Słowa, przygotowali ludzkość na przyjście Zbawiciela".

Papieskie intencje na grudzień Ogólna: "Aby dzieci, które zostały porzucone lub padły ofiarą przemocy w jakiejkolwiek formie, znalazły potrzebną im miłość i opiekę". Misyjna: "Aby chrześcijanie, oświeceni światłem wcielonego Słowa, przygotowali ludzkość na przyjście Zbawiciela".

Jak co miesiąc, modlimy się w dwóch papieskich intencjach, ogólnej i misyjnej. Pierwsza z nich to: „Aby dzieci, które zostały porzucone lub padły ofiarą przemocy w jakiejkolwiek formie, znalazły potrzebną im miłość i opiekę”. Ich sytuacja nieraz powracała w wypowiedziach Papieży. Franciszek mówił o niej przed modlitwą maryjną Regina Caeli 5 maja. We Włoszech obchodzi się wtedy dzień uwrażliwiania na problem przemocy wobec dzieci.

„Daje mi to okazję, by zwrócić myśl ku tym wszystkim, którzy ucierpieli i cierpią z powodu nadużyć – mówił Ojciec Święty. – Chciałbym ich zapewnić, że są obecni w mojej modlitwie. Chciałbym także z mocą stwierdzić, że wszyscy wyraźnie i odważnie powinniśmy się zaangażować, aby każda ludzka osoba, szczególnie dzieci, które stanowią grupę najbardziej bezbronną, była zawsze broniona i otoczona troską”.

Papież poleca nam też intencję misyjną na każdy miesiąc. W grudniu mamy się modlić, „aby chrześcijanie, oświeceni światłem wcielonego Słowa, przygotowali ludzkość na przyjście Zbawiciela”. Na audiencji ogólnej 20 grudnia 2006 r. Benedykt XVI postawił pytanie: „Czy ludzkość naszych czasów czeka jeszcze na Zbawiciela?”.

„Odnosi się wrażenie, że w przypadku wielu ludzi Bóg jest poza sferą zainteresowań – mówił Benedykt XVI. – Pozornie Go nie potrzebują; żyją tak, jakby nie istniał, a nawet gorzej, jakby był «przeszkodą», którą należy usunąć, aby zrealizować samych siebie. Również niektórzy z wierzących – jesteśmy tego pewni – ulegają pociągającym iluzjom i dają się zwieść prowadzącym na manowce doktrynom, które wskazują rzekomo najkrótszą drogę do osiągnięcia szczęścia. A przecież mimo swoich sprzeczności, problemów i dramatów, a może właśnie ze względu na nie ludzkość poszukuje dziś drogi odnowy, zbawienia, szuka kogoś, kto zbawi i oczekuje, niekiedy nieświadomie, na przyjście Zbawiciela, który odnawia świat i nasze życie, na przyjście Chrystusa, jedynego prawdziwego Odkupiciela człowieka, całego człowieka. Zadaniem nas chrześcijan jest szerzyć poprzez świadectwo życia prawdę Bożego Narodzenia, którą Chrystus przynosi każdemu człowiekowi dobrej woli. Przychodząc na świat w ubogiej szopce, Jezus przynosi wszystkim tę jedyną radość i ten jedyny pokój, które mogą zaspokoić oczekiwanie ludzkiej duszy”.
 

TAGI: