Taka sól

ks. Piotr Alabrudziński

publikacja 08.02.2014 22:21

Serce nie w pełni dojrzałe, zmagające się z grzechami, wadami, lękami, smutkiem – może to jest sól?

Taka sól Roman Koszowski /GN

Zima znowu zaskoczyła drogowców. Takie hasło można usłyszeć niemal co roku. Zresztą, co roku się sprawdza. Nieprzejezdne drogi, chodniki, na których można się poślizgnąć. Znamy to dobrze… Co może pomóc? Posypanie solą…

A co mówi Jezus w niedzielnej Ewangelii? „Jeśli sól straci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się nie przyda, chyba tylko na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi” Słowa, które brzmią ostro. Przecież spoglądając prosto, bez wymówek, we własne serce widzę, że nie jest to serce ukształtowanego w pełni chrześcijanina – to jeszcze nie jest serce Jezusa we mnie… I dobrze!

Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska. Serce nie w pełni ukształtowanego chrześcijanina, nie w pełni dojrzałe, zmagające się z grzechami, wadami, lękami, smutkiem – może to jest sól, którą Bóg wysypuje przed innymi ludźmi, z którymi się spotykam? Właśnie po to, żeby niczego sobie nie złamali. Żeby nie upadli…

Może właśnie taką solą mam być…