Święty Jozafat Kuncewicz- męczennik za jedność Kościoła

Michał Prytuła

publikacja 07.12.2014 20:50

Miał być kupcem a został Bazylianinem. Życie poświęcił dziełu szerzenia unii zawartej w Brześciu.

Święty Jozafat Kuncewicz- męczennik za jedność Kościoła Henryk Przondziono /Foto Gość Święci Jozafat Kuncewicz i Andrzej Bobola.

Przez wieki w Kościele pojawiali się świeccy, osoby konsekrowane i kapłani, którzy dochowali wierności prawdzie objawionej do tego stopnia, że ponieśli śmierć męczeńską. Z punktu widzenia ludzi niewierzących w życie wieczne ich ofiara była daremna, lecz dla wierzących stała się ogromną łaską. Przytoczę znane  słowa Tertuliana: „Krew męczenników jest zasiewem nowych chrześcijan”. To stwierdzenie jest aktualne do dziś, choćby przez przykład męczenników ginących w Syrii i Iraku. W XVI wiecznej Rzeczypospolitej, w której pojawili się prawosławni-unici (nazwani później w czasach panowania cesarzowej Marii Teresy grekokatolikami) żył człowiek wyjątkowy, którego przykład życia oparty na cnotach ewangelicznych w duchu wierności Bogu i Kościołowi do dziś inspiruje wielu. Jest także patronem kilku parafii greckokatolickich w Polsce: w Warszawie, Lublinie, Kruklankach w województwie warmińsko-mazurskim i Stargardzie Szczecińskim w  województwie Zachodniopomorskim. Mowa o Świętym Jozafacie Kuncewiczu - postaci nietuzinkowej, pracującej dla jedności Kościoła Powszechnego. Urodził się i ukończył szkołę parafialną przy prawosławnym soborze Zaśnięcia Matki Bożej we Włodzimierzu Wołyńskim. Wychowany został w  bizantyjskiej tradycji liturgicznej, co w jego późniejszym życiu pomogło mu w propagowaniu idei zjednoczeniowych w środowisku prawosławnym. Święty Jozafat jest także przykładem realizacji planu Boga dla człowieka. Pomimo tego, że ojciec przyszłego świętego chciał, aby został kupcem, on zdecydował poświęcić swoje życie Bogu w dziele szerzenia unijnej zawartej w Brześciu. Z jej  ideą zetknął się w Wilnie, gdzie odbywał praktykę kupiecką i pobierał dalsze nauki.

Wstępując do Zgromadzenia oo.  Bazylianów, którego regułę  stworzył św. Bazyli Wielki, rozpoczął głębokie reformy, takie jak organizacja nowicjatu w klasztorze w Byteniu i życia monaszego w innych klasztorach przystępujących do Unii z Kościołem Zachodnim.  Zmiany przeprowadzał także później, jako arcybiskup Połocka. Przyczynił się do wspomnianej wcześniej popularyzacji idei unijnej, co było bardzo trudne, gdyż część prawosławnych niechętnie ją przyjmowała. Na domiar złego  inni hierarchowie nie prowadzili aktywnej pracy na rzecz jej propagowania.

Jozafat obdarzony przez Boga duchem mądrości, roztropności i odwagi przeprowadził odnowę życia duchowego swojej archidiecezji. Między innymi zabronił ponownego zawarcia związku małżeńskiego po śmierci małżonki przez kapłanów (praktyka była niezgodna ze wschodnią tradycją), aktywnie wspierał działalność duszpasterską poprzez częste wystąpienia i listy pasterskie oraz bezpośredni kontakt z wiernymi (święty odwiedzał chorych i samotnych). Będąc świadomym wagi codziennej Eucharystii w życiu chrześcijan nakazał odprawiać ją codziennie.  Jego życie było realizacją ślubu ubóstwa. Stronił od wystawnych uczt, jedwabnych szat nie rozstawał się z prostym, mniszym habitem, czym różnił się od wielu ówczesnych hierarchów. Wydał regulamin dla kapłanów i katechizm, publikował również teksty uzasadniające słuszność zawarcia unii, którą propagował w swojej diecezji z wielkim zaangażowaniem. Jego działania stały się „solą w oku” przeciwników jedności z Kościołem Katolickim, tym bardziej że Kuncewicz nie ukrywał swojego „ruskiego” pochodzenia, czym stopniowo zdobywał przychylność znacznej części  miejscowej ludności.

Życie św. Jozafata na ziemi dobiegało już końca. W wyniku zaostrzających się napięć na terenie jego diecezji został zamordowany przez dyzunitów (przeciwników unii) 25 listopada 1623 roku w Witebsku . Tym samym Jozafat otrzymał nie tylko życie wieczne i chwałę niebios, ale także cześć na ziemi. W 1642 papież Urban VIII beatyfikował Kuncewicza, finalizując rozpoczęty już po roku od zabójstwa biskupa proces. 225 lat później Pius IX ogłosił go świętym w całym Kościele katolickim, pierwszym w historii wywodzącym się z Kościoła Wschodniego. Tym samym  w życiu męczennika spełniły się słowa proroka Jeremiasza „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię". Te słowa są fenomenem działania Boga Wszechmogącego w życiu człowieka. 

Kościół Greckokatolicki Weczirnią (analogicznym nabożeństwem do łacińskich nieszporów) rozpoczynającą liturgiczne wspomnienie św. Jozafata, czci go słowami „ Dorównując apostołom w sumienności doszedłeś  swiaszczennomuczennyku (Kościół Wschodni tak nazywa kapłanów którzy zginęli śmiercią męczeńską) Jozafacie do ich chwały. Nie bałeś się prześladowań wynikających  z męczeństwa . Mężnie i odważnie głosiłeś jedność w wierze i cierpiałeś za to niemało wszelkich mąk i ran. Dlatego od jedynego twórcy zbawienia - Chrystusa Pana naszego przyjąłeś  wielką nagrodę za swoje cierpienia. Módl się  pilnie za wszystkich nas, którzy z wiarą czcimy Twoją pamięć”.

Te słowa są niejako podsumowaniem działalności świętego. Wskazują na najważniejsze zadanie każdego kapłana: głoszenie Królestwa Bożego wszystkim ludziom, podobnie jak czynili apostołowie.  Dzisiaj żyjemy jeszcze w katolickiej  kulturze, ale postępujące trendy laicyzacyjne i obojętność ludzi stają się przeszkodą w głoszeniu Zmartwychwstałego. Bóg objawiający się w historii pozostawił nam przykład życia człowieka wiernego wyznawanym zasadom, abyśmy czerpali siły do naszej codziennej walki duchowej.