Skarb u Boga

Ewa Radomska

publikacja 22.03.2015 21:34

Ubóstwo liczy się więc nie tym ile kto posiada dobra materialnego, a tym na ile używa tego dobra by zdobywać skarby wieczne.

Skarb u Boga Józef Wolny /Foto Gość

Ubóstwo w życiu świeckim – czy jest możliwe...?  Patrząc na świat powiemy że oczywiście, tyle biednych  ludzi żyjących na  skraju nędzy w naszym kraju, w naszym mieście.

Czy o to jednak chodzi Bogu? Czy będąc żoną, mamą mam  skazać dzieci na życie w nędzy?

Czemu wtedy tak cenna w oczach Boga była by jałmużna, przecież przeciwdziała biedzie?

Odpowiedzi poszukam w Piśmie świętym. Pierwsze błogosławieństwo mówi  ”Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.” Jezus jasno wskazuje na ubóstwo duchowe.

Co zatem oznacza ze ktoś jest ubogi w duchu? Czy ubogi to to samo co biedny? Nie! Myślę że samo słowo UBOGI, kojarzy mi się zgodnie z brzmieniem szczególnie w formie żeńskiej w języku polskim.  Uboga – to ta która swoje najcenniejsze rzeczy ma „u  Boga”. Ubogi to więc nie koniecznie biedny, ale ten który ma skarb u Boga . Potwierdzenie moich myśli znajduję w Słowie Bożym: „Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt6,19-21).

Nie chodzi więc o to by nie mieć dóbr doczesnych, tylko by nie stały się one naszym skarbem.

Ubogi to taki, który  tego co ma używa, by zyskiwać skarby nieprzemijające, w niebie!

Nawet bardzo majętny człowiek, może być zatem ubogi, a bardzo biedna osoba może nie być wcale uboga, bo może być tak dalece przywiązana do tego co posiada że stanie się to jej skarbem.

Ubóstwo liczy się więc nie tym ile kto posiada dobra materialnego, a tym na ile używa tego dobra by zdobywać skarby wieczne.  Nie chodzi o to by mniej posiadać, a o to by mniej być do tego przywiązanym, by potrafić dobro materialne zostawić lub utracić dla Boga i dla miłości bliźniego.

Ubóstwo kończy się tam gdzie dobra doczesne przestają służyć nam, naszym bliskim, naszym bliźnim godnie żyć, a zaczynają być obiektem któremu służymy my, bo pokładamy w nim nadzieję lub widzimy w nim swoją wartość.

Pismo święte jasno pokazuje, co dzieje się z człowiekiem który zaczyna służyć dobrom materialnym: „Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie” (Mt6,24).

Zaraz potem Pan Jezus mówi : „Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt6,31-33).

Nie mówi nie troszczcie się wcale, tylko nie troszczcie się zbytnio czyli bardziej niż o królestwo Niebieskie. Ubóstwo to zatem troska o to by najpierw zabiegać o gromadzenie skarbów u Boga!