Droga posłusznego serca

ks. Leszek Smoliński

publikacja 26.03.2015 21:00

Oto idę - w zwoju księgi o Mnie napisano - abym spełniał wolę Twoją, Boże.

Droga posłusznego serca Henryk Przondziono /Foto Gość


Wstęp

Posłuszeństwo Bogu, które obowiązuje wszystkich ochrzczonych, czyni nas miłymi w Jego oczach. Świeccy w Kościele nie mają przełożonego, któremu winni byliby posłuszeństwo, mają jednak Pana, któremu należy się posłuszeństwo, mają również Jego Słowo.

Być posłusznym oznacza: „słuchać z uwagą” lub „dać posłuch”. Wzorem takiego posłuszeństwa jest dla nas Jezus, umiłowany Syn Boży. Ostatnie słowa Zbawiciela: „Wykonało się” – oznaczają, że wypełniona została wola Boża. Jezus swoim własnym przykładem uczy nas posłuszeństwa, a Jego Serce przebite na krzyżu z miłości dla nas jest aż do śmierci posłuszne.

I. Sąd nad Człowiekiem

Pokarmem jest to, co daje siły do życia. Jezus naucza, że posłuszeństwo woli Ojca, powinno stanowić pokarm naszego serca i sens naszego życia. Bez posłuszeństwa nie ma wzrostu w życiu duchowym. Posłuszeństwo, choć okupione wyszydzeniem, opluciem, pogardą, doprowadza do pełnej dojrzałości godność człowieka i pomnaża jego wolność.

Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał.

II. Znak posłuszeństwa

Najpierw z posłuszeństwa Ojcu Jezus poddał się tym, którzy sprawowali władzę w Jego ziemskim życiu. Na pierwszym miejscu Maryi i Józefowi. A teraz bierze krzyż na swoje ramiona, by wypełnić do końca swoje posłannictwo – misję zbawienia świata. Bierze krzyż słabości świata i naszych słabości, by zanieść go na Golgotę.

Oto idę - w zwoju księgi o Mnie napisano - abym spełniał wolę Twoją, Boże.

III. Upadek I

Każdy, kto chce stać się naśladowcą posłusznego aż do końca Jezusa, nie jest wolny od błędów i zaniedbań. Podejmuje jednak pracę nad sobą, a kierowany natchnieniami Ducha Świętego, rozwija otrzymane od Boga talenty. Upodabnianie się do Boskiego Mistrza zakłada nieustanne poszukiwanie Jego woli w codziennych okolicznościach życia. Wykonywanie zadań wynikających z powołania oraz pokorna służba na rzecz potrzebujących pomagają wzrastać w łasce Bożej, pomimo zewnętrznych trudności.

Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!

IV. Miłość Matki

W posłuszeństwie ukazujemy swoje oddanie Panu, składając w ofierze własną wolność. Na kartach Ewangelii widzimy przykład posłuszeństwa Najświętszej Maryi Panny, która samą siebie nazywa służebnicą Pańską. Wskazuje w ten sposób, że pełni jedynie wolę Bożą. Maryja, Matka Pięknej Miłości, towarzyszy kochającym i posłusznym sercem swojemu Synowi przez całe Jego ziemskie życie. Jest z Nim także na drodze krzyżowej.

Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu.

V. Cyrenejczyk

Posłuszeństwo, które zawsze zakłada poddanie się i wyrzeczenie, nie oznacza braku wolności ani dojrzałości. Człowiek niedojrzały patrzy bowiem na rzeczywistość w sposób egocentryczny, koncentruje się wyłącznie na swoich nieuporządkowanych uczuciach i popędach. Szymon z Cyreny został zaskoczony, stanął oko w oko z samym Jezusem. Nie wiedział, że to spotkanie, po ludzku przypadkowe, już na zawsze odmieni jego życie.

Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił.

VI. Weronika

Posłuszeństwo zapewnia również prawdziwe kształtowanie charakteru oraz pokój duszy. Są one owocem ofiary i poświęcenia swojej woli w służbie większemu dobru, co dobrze zrozumiała Weronika. Mimo tłumu potrafiła przedostać się do cierpiącego Jezusa, by przynieść Mu chwilową ulgę w cierpieniu. I otrzymała odbicie na chuście Jego prawdziwego Oblicza.

Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim.

VII. Upadek II

Człowiek odczuwa wolę Boga wobec samego siebie. Słyszy jakieś wewnętrzne wezwanie, imperatyw, który wymaga jakichś konkretnych zmian: zerwania z przeszłością, ze swoją dotychczasową pracą czy działalnością budzącą kontrowersje sumienia. Nie jest gotów, obawia się powiedzieć „tak”, ponieważ nie wie, dokąd go to może doprowadzić. Czuje lęk przed tym, co nieznane. A mimo to stawia kolejny krok, nie ustaje w drodze.

Ojcze mój, jeśli to możliwie, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty.

VIII. Płaczące niewiasty

Duch posłuszeństwa pomaga przezwyciężyć sytuacje trudne, które napotykamy na drodze każdego powołania, jak niewiasty na drodze Jezusa na Golgotę. Bóg napomina nas słowami, kiedy indziej przez wydarzenia. Widzimy, że mimo naszych wysiłków i modlitw są w naszym życiu sytuacje trudne, które powodują cierpienie. Dopiero jednak po wypowiedzeniu naszego „tak” owe cierpienia tracą swoją niepokojącą moc.

Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło.

 IX. Upadek III

Posłuszeństwo Bogu wymaga za każdym razem prawdziwego i rzeczywistego nawrócenia. Stanowi ono konkretny akt lub dłuższy proces świadomej decyzji zerwania z grzechem i zwrócenia się ku Bogu w postawie zawierzenia. To podstawowy warunek podjęcia i rozwoju życia duchowego. Jako akt wewnętrzny nawrócenie wyraża się na zewnątrz w postaci uczynków pokutnych, życia modlitwy czy praktyki chrześcijańskiej miłości.

[…] z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mię posłał.

X. Ogołocenie

Posłuszeństwo, które wprowadza w życie prawdę, wyzwala z przesądów świata, z jego zasad i zwyczajów. Czyni wolnymi wobec nadmiernej troski o ludzkie opinie, z liczenia się z tym, co powiedzą inni. Posłuszeństwo wyzwala nas z wątpliwości, wahań, niepokojów. Dzięki temu wewnętrznemu ogołoceniu wzrasta w nas wolność, a nasza ofiara staje się miła Bogu, a jej owoce pożyteczne dla nas samych.

Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba.

XI. Przybicie

Nie powinno nas dziwić to, że będąc posłusznymi napotykamy krzyż. Posłuszeństwo dla miłości Boga wymaga wyrzeczenia się samych siebie w głębi naszej woli. Jezus pomaga nam jednak i ułatwia tę drogę, o ile tylko jesteśmy pokorni. Pokora pozwala nam wpatrywać się w Oblicze cierpiącego Jezusa, które promieniuje dobrocią, miłością i łagodnością. On jest mocą swojego ludu.

Ojcze (…) nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty, [niech się stanie]!

XII. Śmierć

Miarą i kryterium posłuszeństwa Bogu jest cierpienie. Jezus pije kielich do końca, żebyśmy poznali wielkość Jego miłości i niegodziwość grzechu. Chciał, byśmy byli wspaniałomyślni w poświęcaniu się, w umartwieniu, w służeniu innym. Przez krzyż Chrystusa dokonuje się nasze zbawienie, cierpienie w świecie odzyskuje swój sens. Aby być posłusznym Bogu, czyniąc naszymi Jego myśli i wolę, trzeba nam za każdym razem trochę umierać.

Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia.

XIII. Pieta

Matka wpatrzona w Jezusa pochyla nad Nim głowę. Jest smutna, zamyślona… Cierpienie sprawia, że w głębi duszy, pozostajemy samotni, nawet wówczas, gdy otacza nas grono przyjaciół. Pieta ukazuje owo cierpienie. Moment, w którym Matka i Syn są razem, ale po raz ostatni. Jeżeli staniemy blisko Maryi, szybciej nauczymy się być posłuszni. Ona z uwagą słucha tego, czego pragnie Pan, rozważa to, czego nie rozumie, pyta o to, czego nie wie. Potem już tylko oddaje się cała pełnieniu woli Bożej.

Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego.

XIV. Grób

Ciało Jezusa zostało złożone do grobu, świat pogrążył się w ciemności. Natomiast Bóg czuwa – żadna sytuacja w naszym życiu nie jest Mu obojętna. W każdej chwili oczekuje od nas odpowiedzi, która służy Jego chwale i naszemu osobistemu szczęściu. Jesteśmy szczęśliwi, kiedy posłusznie wykonujemy to, czego Bóg dla nas pragnie. Chociaż czasami kosztuje nas to wiele wysiłku.

A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają.

Zakończenie

Posłuszeństwo woli Bożej, uczynienie ofiary ze swojej wolności i egoizmu prowadzi do wolności dzieci Bożych. Wola Boga wyraża się przez przykazania, przez Kościół, przez wydarzenia, a także przez osoby, którym winni jesteśmy posłuszeństwo. Ten, kto jest posłuszny, nie jest tylko biernie prowadzony przez kogoś innego. Powierza się natomiast ufnie, wraz z całym swoim życiem, w ręce Boga:

Zabierz Panie i przyjmij całą wolność moją, pamięć moją i rozum, i wolę mą całą. Wszystko, co mam i posiadam. Ty mi to wszystko dałeś, Tobie to, Panie, oddaję. Twoje jest wszystko, rozporządzaj tym w pełni wedle swej woli. Daj mi jedynie miłość Twą i łaskę, a to mi wystarczy. Amen [św. Ignacy Loyola, Ćwiczenia Duchowe, 234].