Rodzina Jezusa

Andrzej Macura

publikacja 16.03.2006 23:21

Dwoje ludzi decyduje się żyć razem. Ich miłość jest początkiem życia dzieci, które dorastając wśród swoich bliskich, rodziców, rodzeństwa, przygotowują się do tego, by pewnego dnia opuścić dom i pójść swoją drogą. To rodzina. Instytucja tak podstawowa, że bez jej istnienia trudno sobie wyobrazić ludzkie życie. Tak jest od zawsze. Także na kartach Biblii.

Podstawowe znaczenie pojęcia „rodzina” bywa czasem rozumiane szerzej. W Starym Testamencie rodziną są także bliżsi i dalsi krewni. Jest nią również szerszy krąg bliskich, który dziś nazwalibyśmy rodem, klanem czy pokoleniem. W Nowym Testamencie jest podobnie. Spotykamy tam zarówno małżeńskie pary (Józef i Maryja, Zebedeusz i Salome, Zachariasz i Elżbieta), jak i rodziny w szerszym tego słowa znaczeniu. Na ich określenie często używa się słowa „dom”. Oznacza on skupioną wokół małżonków wspólnotę dzieci, dziadków, rodzeństwa, dalszych krewnych, ale także służbę, niewolników i innych domowników. Zawsze jednak ośrodkiem rodziny jest małżeństwo. Ojciec i matka.

W Starym Testamencie głową rodziny jest ojciec. Choć kobieta nie jest w rodzinie zupełnie pozbawiona praw (Pwt 22-23), to jednak on jest tym, któremu wszystko podlega: domownicy, dobra i dom, w którym mieszkają. Dzieci są właściwie jego własnością. Ojciec mógł sprzedać swoją córkę (Wj 21, 7) lub skazać krnąbrnego syna na śmierć (Pwt 21, 18-21). Śmiercią karane było także złorzeczenie rodzicom (Wj 21, 17). Z biegiem czasu te surowe prawa uległy złagodzeniu i w czasach Jezusa zapewne stosowano je bardzo rzadko. Niemniej pozycja rodziców, a szczególnie ojca, ciągle była bardzo ważna, a przykazanie „Czcij ojca swego i matkę” uważane było za istotny wymóg Bożego prawa.

W Księdze Syracha tak napisano o obowiązkach dzieci względem rodziców:
Mnie, ojca, posłuchajcie, dzieci, i tak postępujcie, abyście były zbawione. Albowiem Pan uczcił ojca przez dzieci, a prawa matki nad synami utwierdził. Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził. Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci, a w czasie modlitwy swej będzie wysłuchany. Kto szanuje ojca, długo żyć będzie, a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce: jak panom służy tym, co go zrodzili. Czynem i słowem czcij ojca swego, aby spoczęło na tobie jego błogosławieństwo. Albowiem błogosławieństwo ojca podpiera domy dzieci, a przekleństwo matki wywraca fundamenty. Nie przechwalaj się niesławą ojca, albowiem hańba ojca nie jest dla ciebie chwałą. Chwała dla każdego człowieka płynie ze czci ojca, a matka w niesławie jest ujmą dla dzieci.. Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu.. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, w miejsce grzechów zamieszka u ciebie. W dzień utrapienia wspomni się o tobie, jak szron w piękną pogodę, tak rozpłyną się twoje grzechy. Kto porzuca ojca swego, jest jak bluźnierca, a przeklęty przez Pana, kto pobudza do gniewu swą matkę (Syr 3, 1-16).


O jego istocie czwartego przykazania Dekalogu przypomina sam Jezus (Mt 15, 4-6; 19, 18-19), poważnie traktowali je więc także Jego uczniowie. Jednak wyraźnie traci ono na rygoryzmie, a pozycji głowy rodziny nie stawia już ponad zasadami. Zdawano sobie sprawę z tego, że sprawy rodzinne bywają skomplikowane, a bezwzględne posłuszeństwo rodzicom sprzeczne z poczuciem sprawiedliwości. Dlatego św. Paweł pisząc o zasadach życia rodzinnego przypomina, że ojcowie nie powinni pobudzać swoich dzieci do gniewu (Ef 6, 4). Troska o rodzinę, także w szerszym tego słowa znaczeniu, ciągle jest jednak dla niego ważnym wymogiem chrześcijańskiego życia. Więc tego, który nie dba o swoich bliskich (zwłaszcza domowników) uważa za gorszego od porzucającego wiarę (1 Tm 5, 8).

Bóg przecież powiedział: Czcij ojca i matkę oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie. Wy zaś mówicie: Kto by oświadczył ojcu lub matce: Darem [złożonym w ofierze] jest to, co dla ciebie miało być wsparciem ode mnie, ten nie potrzebuje czcić swego ojca ni matki. I tak ze względu na waszą tradycję znieśliście przykazanie Boże. Mt 15, 4-6


Dzieci, bądźcie posłuszne w Panu waszym rodzicom, bo to jest sprawiedliwe. Czcij ojca twego i matkę - jest to pierwsze przykazanie z obietnicą - aby ci było dobrze i abyś był długowieczny na ziemi. A [wy], ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu waszych dzieci, lecz wychowujcie je stosując karcenie i napominanie Pańskie! Niewolnicy, ze czcią i bojaźnią w prostocie serca bądźcie posłuszni waszym doczesnym panom, jak Chrystusowi, nie służąc tylko dla oka, by ludziom się podobać, lecz jako niewolnicy Chrystusa, który z duszy pełnią wolę Bożą. Z ochotą służcie, jak gdybyście [służyli] Panu, a nie ludziom, świadomi tego, że każdy - jeśli uczyni co dobrego, otrzyma to z powrotem od Pana - czy to niewolnik, czy wolny. A wy, panowie, tak samo wobec nich postępujcie: zaniechajcie groźby, świadomi tego, że w niebie jest Pan zarówno ich, jak wasz, a u Niego nie ma względu na osoby (Ef 6, 1-9).



W Nowym Testamencie następuje także ważne przewartościowanie spojrzenia na rodzinę. Jezus wyraźnie mówi, że obowiązki względem królestwa Bożego, Niego samego, ważniejsze są niż ojciec, matka, syn czy córka. Znamienne są tu słowa Jezusa: „Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien (Mt 10,37). Ewangelia jest ważniejsza od rodziny. Więzy duchowe – od więzów krwi. Idąc za Chrystusem, głosząc Jego królestwo, trzeba, choć wydaje się nam to trochę okrutne, nieraz bliskich porzucić.

Do innego (Jezus) rzekł: Pójdź za Mną! Ten zaś odpowiedział: Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca! Odparł mu: Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże! Jeszcze inny rzekł: Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu! Jezus mu odpowiedział: Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego (Łk 9, 59-62).


Chrześcijanin zobowiązany jest do wierności Jezusowi nawet gdyby powodowało to niesnaski w rodzinie. Wiary w Niego nie można zdradzać dla świętego spokoju. Bo inaczej nie jest się Go godnym.

Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej. (Łk 12, 49-53)


Ci , którzy decydują się pójść za Jezusem zyskują nową rodzinę. Stają się „współobywatelami świętych i domownikami Boga” (Ef 2, 19). Odtąd ich nowym domem stanie się Kościół, Ojcem Bóg, zaś braćmi, siostrami, matkami i dziećmi wierzący w Chrystusa, a rodzinne spotkania ubogacone zostaną łamaniem chleba – ucztą na pamiątkę Jezusa (Dz 2, 46)

Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą. Jezus odpowiedział: Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi. (Mk 10, 28-31)


W nowej rodzinie, Kościele, więzy krwi nie są już istotne. Wola ojców ziemskich schodzi na dalszy plan, a na pierwszy wysuwa się wola dobrego, troszczącego się o wszystkich Ojca Niebieskiego. Jednorodzony Syn Boży staje się człowiekowi bratem

Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. Ktoś rzekł do Niego: Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą. Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką. Mt 12, 46-50