Św. Paweł Apostoł: Zawrócony?

publikacja 24.01.2016 18:53

Obchodzone 25 stycznia święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła skłania do zatrzymania się przez chwilę przed postacią Apostoła Narodów. Jak przebiegało jego „nawrócenie”? Czym było i do czego w historii zbawienia miało doprowadzić?

Św. Paweł Apostoł: Zawrócony? Józef Wolny /Foto Gość Grecja, Saloniki. Ikona świętego Pawła.

Nawrócenie czy powołanie?

ks. Stanisław Pisarek

W jednej ze śląskich parafii, w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Brzozowicach-Kamieniu, znajdują się pokaźnych rozmiarów figury patronów - Piotra, z zamkniętą księgą Ewangelii i kluczem, oraz św. Pawła, z księgą Ewangelii, otwartą do jej głoszenia aż po krańce świata, i mieczem, od którego Apostoł Narodów zginął w miejscu Tre Fontane za murami ówczesnego Rzymu (w roku 67 po Chr.).

Czy Paweł podróżował na koniu?

We wspomnianej świątyni namalowano także Szawła - Pawła przed Damaszkiem, u kresu podjętej w wiadomym celu podróży, i ten obraz stanowi rewelację. Artysta odstąpił od błędnej konwencji malowania Szawła - Pawła w tym przełomowym momencie jego życia, a także, jak się okaże, zaplanowanej przez Boga historii zbawienia, jako spadającego z konia. Któż nie pamięta okazałego konia z obrazu Caravaggia „Nawrócenie Szawła” w kościele Santa Maria del Popolo w Rzymie! Szaweł, Żyd, ubrany jak Rzymianin, leży na wznak na ziemi pod koniem, nawet jakby w stajni, a nie w plenerze. W dali widać zarysy Damaszku, do którego podążał z ważną misją, zleconą mu przez arcykapłana w Jerozolimie. Okoliczności namalowania tego obrazu, i takiego sposobu przedstawiania nawrócenia św. Pawła i całej problematyki egzegetycznej z tym związanej, opowiedziała w interesujący sposób, ze znawstwem i kompetencją historyka sztuki, który pokochał Rzym, Bożena Fabiani w cudownej książce „... Muszę i Rzym zobaczyć” (Warszawa, „Vocatio”, 1998). Zachęcam do przeczytania tych stronic, które zatytułowała dowcipnie: „Święty Paweł czy święty... Koń?” (ss. 268-269). Jest na nich barwna reprodukcja wspomnianego kontrowersyjnego obrazu Caravaggia.

Trzy teksty w Dziejach Apostolskich, odnoszące się do nawrócenia św. Pawła pod Damaszkiem, używają czasownika greckiego, który zwykło się tłumaczyć przez „udawać się”. Gdyby to była jazda na jakimś zwierzęciu jucznym, np. ośle czy wielbłądzie, to tekst wymieniłby je, jak mówi wyraźnie w Dz 8 o Etiopie wracającym z Jerozolimy do Etiopii, że jechał na wozie, czytając proroka Izajasza, i nie rozumiał czytanego tekstu dopóty, dopóki mu go Filip diakon nie wyjaśnił. Żydzi nie zwykli byli używać do podróży konia; był on dla nich zwierzęciem za drogim. Paweł z Tarsu, uczeń rabina Gamaliela, trudnił się wytwarzaniem namiotów i na pewno nie należał do ludzi zamożnych. Apostołowie też ewangelizowali pieszo; dlatego mówimy o odbywaniu drogi per pedes apostolorum, to znaczy pieszo.

 

Czy można mówić o nawróceniu?

Co mówią o nawróceniu Szawła teksty Nowego Testamentu? Czym ono było? Czy słusznie nazywamy je „nawróceniem”? Biblista amerykański Beverly Roberts Gaventa jest autorem niedawno wydanej książki o wymownym tytule „Od ciemności do światła. Aspekty nawrócenia w Nowym Testamencie” (Filadelfia 1986). Inna książka, wydana w tym samym mieście dziesięć lat wcześniej przez K. Stendahla, stawia w tytule problem „Powołanie czy raczej nawrócenie” (w: Paweł wśród Żydów i Pogan, ss. 7-23).

 

 

Mimo żywych opowiadań w Dziejach Apostolskich i dobrze utwierdzonym miejscu w wyobraźni chrześcijan, nawrócenie Pawła zajmuje tylko małą cząstkę w jego listach. Istotnie z tego powodu, że Paweł mówi tak mało na ten temat, i dlatego, że nie mówi on o zmianie religii, wielu badaczy studiujących jego listy akcentuje to, że jest niewłaściwe mówić o Pawle, jakoby doświadczył on nawrócenia. Za bardziej właściwe uważają słowo „wezwanie” czy „powołanie”, celem podjęcia prorockiego motywu wezwania, który pojawia się w Ga 1,15-16. Sugerowano też, żeby używać słowa „transformacja” jako określenia szczególnego nawrócenia Pawła, jako że nie ma u niego zmiany religii, ale zachodzi radykalna reinterpretacja w jego rozumieniu działań Boga w świecie i dla świata. Ta debata sama jest odbiciem wcześniej odnotowanego zamieszania wokół słowa „nawrócenie” (conversio) w językach nowoczesnych.

 

Powołany

Jakiegokolwiek słowa użylibyśmy na określenie Pawłowego doświadczenia przemiany, jego obecność w Pawłowych listach jest znikoma. Twierdzi Paweł, że był wiernym Żydem, którego gorliwość przewyższała żarliwość jego rówieśników (Flp 3,5-6; Ga 1,14). Niemniej jego doświadczenie zmartwychwstałego Jezusa (1 Kor 9,1-2; 15,8-10) zapoczątkowało radykalną transformację (Flp 3,7), a przemiana związana była z powołaniem Pawła na apostoła pogan (Ga 1,15-16; 1 Kor 9,1-2; 15,8-10). Podczas gdy pewni egzegeci wciąż jeszcze widzą w 7. rozdziale Listu do Rzymian wskazówkę, że Paweł był do takiej przemiany przynaglany przez poczucie winy na skutek niemożności wypełnienia Prawa Mojżeszowego, to jednak przeważa pogląd, że Rz 7 oddaje pewne aspekty sytuacji człowieka, a nie stanowi jakiejś autobiograficznej refleksji o nim.

Kiedy Paweł sam odnosi się do nawrócenia innych, mówi często o Bogu jako Tym, który ludzi powołuje (1 Kor 1,2), nabywa za wielką cenę (1 Kor 6,20), wyzwala (Rz 6,17-18) lub daje łaskę (Rz 3,21-26). Kiedy zaś mówi o nawróceniu lub powrocie do Boga, czyni to w bardzo tradycyjnych kontekstach, odnoszących się do pogan, żeby przyjęli kult prawdziwego Boga; tak jest na przykład w 1 Tes 1,9 (por. Ga 4,9). Najczęściej podnosi kwestię uznania przez ludzkie osoby działania Boga w Jezusie Chrystusie, co oznacza wiarę lub zawierzenie (Rz 13,11), z których wynika radykalna przemiana - a ta jest zawsze darem Boga (Rz 12,1-2).

Pewien brak spójności w wielu opowiadaniach o nawróceniu także innych osób, nie tylko Pawła, w Dziejach Apostolskich dowodzi, iż Łukasz nie daje systematycznej interpretacji nawrócenia, lecz posługuje się tymi opowiadaniami celem skomponowania opowiadania (a story) o działaniu Boga w Kościele i przez Kościół. Nawet jeśli są to relacje o nawróceniu pojedynczych ludzi, to w Łukaszowym sprawozdaniu dotyczą one w mniejszym stopniu tych jednostek, mówiąc więcej o samym Bogu.

 

Ogarnięty Światłem

Jakże słusznym w świetle tych refleksji nad radykalną przemianą Pawła pod Damaszkiem jest zatem ukazywanie go w sztuce w obliczu Światła, które go całkowicie ogarnia i przenika. To Bóg, który daje łaskę, zagarnia Pawła, powołując go na Apostoła Narodów; by był światłością aż po krańce ziemi, aż po Rzym i dalej, do granicy Zachodu, którą była z perspektywy Rzymu Hiszpania nad Oceanem Atlantyckim. Do dziś za Santiago di Compostela jest przylądek najbardziej wysunięty w ocean, z rybackim portem o nazwie, którą dali mu Rzymianie Finis Terrae (koniec świata). Taki obraz możemy znaleźć w niektórych współczesnych Bibliach ilustrowanych. Taki obraz namalował też artysta w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Brzozowicach-Kamieniu, poprawnie interpretując to, co zdarzyło się pod Damaszkiem.

 

Bolesne odkrycie błędu

Andrzej Macura

Poszukując jedności, nie możemy walczyć na argumenty. Musimy się nawrócić.

Niektórzy mawiają, że tylko krowy nie zmieniają poglądów. Usprawiedliwiają w ten sposób nie zawsze słuszną zmianę zapatrywań. Częściej jednak ludzie trwają w swoich przekonaniach nawet wtedy, gdy widzą, że powinni je zmienić. Bo taka zmiana jest przyznaniem się do błędu. A to zawsze boli.
Święty Paweł – Szaweł – był do chrześcijan, wtedy uważanych za nową w łonie judaizmu sektę, nastawiony niezwykle wrogo. Nie wystarczały mu dyskusje i polemiki. Był prawdziwym fanatykiem.

Kiedy za rzekome bluźnierstwo kamienowano Szczepana, tylko pilnował szat ludzi dokonujących egzekucji. Później było gorzej. Święty Łukasz w Dziejach Apostolskich pisał o nim: „Niszczył Kościół, wchodząc do domów, porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał do więzienia”. Trzeba było rzeczywiście być zaślepionym fanatykiem, by z prześladowania tych, którzy wierzyli inaczej, uczynić sens swojego życia. Bo jak inaczej rozumieć postępowanie kogoś, kto z braku przeciwników w Jerozolimie zdecydował się tropić ich też w dalekim Damaszku?

Bóg chciał jednak inaczej. Bliski celu swojej podróży Paweł olśniony światłem z nieba usłyszał Chrystusa: „Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz”. Niepotrzebne było długie przekonywanie. Upokorzony, powalony na ziemię, pozbawiony wzroku, zobaczył, jak fałszywe było to, w co do tej pory święcie wierzył. Jego świat legł w gruzach.

Co przeżywał w ciągu tych kilku dni, zanim dzięki przysłanemu przez Pana Ananiaszowi odzyskał wzrok? O czym myślał, gdy przyjmował chrzest? Co czuł, gdy po raz pierwszy w synagodze zaczął mówić, że Jezus jest Synem, Bożym? Przecież wszyscy wiedzieli, po co przybył. Skąd więc ta przemiana? Nowy podstęp? Nieufni wobec niego byli uczniowie Jezusa. Zdezorientowani, a może nawet oburzeni pozostali wyznawcy judaizmu. Zapewne niełatwo było mu się odnaleźć w nowej sytuacji. Zawsze mógł z jednej i drugiej strony usłyszeć: „przecież Ty jeszcze niedawno”… Jak wtedy miał się bronić?

A jednak ponad dobre mniemanie o sobie postawił prawdę. Przyznał się do błędu, a wyrządzone zło naprawił gorącym oddaniem sprawie Jezusa. Gorącym do tego stopnia, że w końcu zapłacił za nie życiem.

W święto jego nawrócenia przypada ostatni dzień Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan. Otwierając razem z przedstawicielami innych Kościołów w Roku Jubileuszowym drzwi święte Bazyliki św. Pawła za Murami, Jan Paweł Wielki powiedział: „Przywrócenie jedności nie jest możliwe bez wewnętrznego nawrócenia, ponieważ pragnienie jedności rodzi się i dojrzewa dzięki odnowie umysłu, dzięki umiłowaniu prawdy, wyrzeczeniu się siebie i dobrowolnemu darowi miłości”. Poszukując jedności, nie możemy walczyć na argumenty. Musimy się nawrócić. Takiego pokornego rezygnowania ze swojego w imię prawdy Jezusa Chrystusa uczy św. Paweł.

 

 

Apostoł Narodów

Wyższość św. Pawła nad innymi Apostołami leży w tym, że najwięcej pozyskał dla Chrystusa narodów i najwięcej założył gmin chrześcijańskich. On pierwszy wystąpił z całą stanowczością, że wolno i należy iść do pogan, jeśli w danym mieście Żydzi nauki Chrystusa nie przyjmą. W wypadku przyjęcia chrztu świętego nie obowiązuje ich prawo mojżeszowe, gdyż dla chrześcijan jedynym prawem jest Ewangelia, nauka Chrystusa. Stąd św. Paweł bywa nazywany chlubnie „Apostołem narodów”, czyli pogan.

Młodość

Św. Paweł pochodził z Tarsu w Cylicji - Mała Azja (Dz 21,39; 22,3). Urodził się jako obywatel rzymski, co mu dawało pewne wyróżnienie i przywileje. W wypadkach naglących umiał z tego korzystać (Dz 16,35-40; 25,11). Nie wiemy, jaką drogą św. Paweł to obywatelstwo otrzymał: być może, że całe miasto rodzinne Tars tym przywilejem się cieszyło; możliwe że rodzina Apostoła nabyła lub po prostu kupiła sobie ten przywilej, bowiem i tą drogą także można było otrzymać obywatelstwo rzymskie (Dz 22,28) w owych czasach.

Św. Paweł urodził się w Tarsie ok. 8 roku po narodzeniu Chrystusa Pana. Rodzina jego chlubiła się, że pochodziła z rodu Beniamina, co także i Paweł podkreślał z dumą (Rz 11,1). Dlatego otrzymał imię Szaweł, spolszczone Saul, od pierwszego i jedynego króla Izraela z tego rodu (panował w wieku XI przed Chrystusem). Rodzina Szawła należała do „związku”, czy może lepiej klasy faryzeuszów - a więc najgorliwszych patriotów i wykonawców prawa mojżeszowego (Dz 23,6).

Kiedy Betsaida, z której pochodził św. Piotr, była wtedy lichą osadą, to Tars należał do znanych metropolii świata. Uczony Strabon nie waha się go porównywać do Aten i Aleksandrii. Oblicza się, że liczba mieszkańców Tarsu mogła wtedy sięgać ok. 300 000. Akademia tamtejsza należała do najgłośniejszych. Stąd właśnie wyszedł słynny filozof i mówca Atenodor, nauczyciel późniejszego cesarza Augusta.

Po ukończeniu szkół miejscowych - a trzeba przyznać, że św. Paweł zdradza duże oczytanie - (Tt 1,12) w wieku ok. 20 lat udał się Apostoł do Palestyny, aby w Jerozolimie ,,u stóp Gamaliela” pogłębiać swoją wiedzę skrypturystyczną i rabinistyczną (Dz 22,3). Pana Jezusa nie znał. Ale o chrześcijanach wiedział i serdecznie ich nienawidził, uważając ich za odstępców i odszczepieńców. Dlatego z całą satysfakcją asystował przy śmierci męczeńskiej św. Szczepana (Dz 7,58). Nie mając jednak pełnych lat 30, nie mógł wykonywać wyroku śmierci na diakonie. Za to pilnował szat oprawców i zapewne pilnie ich zachęcał, aby dokonali egzekucji (Dz 7,58-60).

 

Prześladowca Kościoła

Kiedy tylko Szaweł doszedł do wymaganej pełnoletności, udał się do najwyższych kapłanów i sanhedrynu (rady żydowskiej) aby mu dano listy polecające do Damaszku. Dowiedział się bowiem Szaweł, że tam uciekła spora liczba chrześcijan, chroniąc się przed prześladowaniem, jakie wybuchło w Jerozolimie: „Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi...” (Dz 9,1-3).

„Naczynie wybrane”

I oto na tej właśnie drodze, gdy Szaweł był bliski murów Damaszku, spotkał go Chrystus, powalił na ziemię, oślepił i w jednej chwili oświecił go, że jest w błędzie; że właśnie nauka, którą on tak zaciekle zwalczał, jest prawdziwą; że chrześcijaństwo jest wypełnieniem obietnic Starego Przymierza; że Chrystus nie jest bynajmniej zwodzicielem, ale właśnie tak długo oczekiwanym i zapowiadanym Mesjaszem.

Po swoim nawróceniu (był to ok. 35 rok po narodzeniu Chrystusa, a drugi po Jego śmierci) Szaweł rozpoczyna nową erę życia: głosi niestrudzenie Jezusa Chrystusa. Zawiedzeni Żydzi postanawiają zemścić się na renegacie i czyhają na jego zgubę. Zażądali więc od króla Damaszku Aretasa, by im Szawła wydał. Szaweł jednak ucieka w koszu spuszczonym z okna pewnej kamienicy do muru miasta przylegającej. Udał się teraz na pustkowie, gdzie przebywał około trzech lat. Tam Chrystus Pan bezpośrednio wtajemniczył go w swoją naukę (Ga 1,11-12). W jej naświetleniu przestudiował i przeanalizował Apostoł na nowo Stare Przymierze. Udał się teraz do Jerozolimy i przedstawił się Apostołom. Powitano go ze zrozumiałą rezerwą. Tylko dzięki interwencji św. Barnaby, który wśród Apostołów zażywał wielkiej powagi, udało się przychylnie nastawić Apostołów do św. Pawła. Ponieważ jednak także w Jerozolimie przygotowywano na Apostoła zasadzki, musiał chronić się ucieczką do rodzinnego Tarsu.

Stamtąd wyprowadził św. Pawła na szerokie pola św. Barnaba. Razem udali się do Antiochii, gdzie chrześcijaństwo zapuściło już korzenie. Oni gminie tamtejszej nadali niezwykły rozwój przez to, że kiedy wzgardzili nimi Żydzi, oni udali się do pogan. Ci z radością przyjmowali Ewangelię tym chętniej, że Paweł i Barnaba zwalniali ich od obrzezania i prawa żydowskiego, a żądali jedynie wiary w Chrystusa i odpowiednich obyczajów.

Zostali jednak oskarżeni przed Apostołami, że wprowadzają nowatorstwo. Doszło do konfliktu, gdyż obie strony i tendencje miały licznych zwolenników. Zachodziła poważna obawa, że Apostołowie w Jerozolimie przychylą się raczej do zdania judaizujących zachowawców. Sami przecież pochodzili z narodu żydowskiego i skrupulatnie zachowywali prawo mojżeszowe.

Postawił na swoim czy...?


A jednak na soborze apostolskim (49-50 r.) miał miejsce przełom. Stało się coś szokującego dla chrześcijan, nawróconych z żydostwa. Oto Apostołowie, dzięki stanowczej interwencji św. Piotra orzekli, że należy także pozyskiwać dla Chrystusa pogan, że na nawróconych z pogaństwa nie należy nakładać ciężarów prawa mojżeszowego (Dz 15,6-12). Było to wielkie zwycięstwo św. Pawła i św. Barnaby. Kościół wyszedł z ciasnych opłotków judaizmu na szerokie drogi kosmopolityczne. Tak więc teraz zaczęło się realizować Chrystusowe posłanie: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28,26). Aż dziw bierze, skąd zagorzały nacjonalista, jakim był Szaweł, tak nagle przemienił się w Apostoła narodów.

Na tę pochwałę zasłużył sobie św. Paweł w całej pełni. Po orzeczeniu Apostołów jakby dostał skrzydeł. Rozpoczyna swoje cztery wielkie podróże, godne współczesnej ekranizacji. Wśród niesłychanych przeszkód tak natury fizycznej jak i moralnej, prześladowany i męczony, przemierza obszary Syrii, Małej Azji, Grecji, Macedonii, Italii i prawdopodobnie Hiszpanii, zakładając wszędzie gminy chrześcijańskie i wyznaczając w nich swoich zastępców. Oblicza się, że w czterech swoich podróżach, wówczas tak bardzo wyczerpujących i niebezpiecznych, pokonał św. Paweł ok. 10000 km dróg morskich i lądowych. Może najpiękniejszą i najwymowniejszą ilustracją tej niezwykłej przygody, podjętej dla Chrystusa, będą własne słowa Apostoła: „Od Żydów pięciokrotnie byłem bity po czterdzieści razów bez jednego. Trzy razy byłem sieczony rózgami, raz kamieniowany, trzykrotnie byłem rozbitkiem na morzu, przez dzień i noc przebywałem na głębinie morskiej. Często w podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od zbójców, w niebezpieczeństwach od własnego narodu, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustkowiu, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach od fałszywych braci; w pracy i umęczeniu, często na czuwaniu w głodzie i pragnieniu, w licznych postach, w zimnie i nagości nie mówiąc o mojej codziennej udręce, płynącej z troski o wszystkie Kościoły” (2 Kor 11,24-28).

Aresztowany w Jerozolimie w 60 roku, kiedy namiestnik zamierzał wydać Pawła Żydom, ten odwołał się do cesarza. Przebywał jednak w więzieniu w Cezarei Palestyńskiej ponad dwa lata (60-63), głosząc i tam Chrystusa. W Rzymie także czas jakiś spędził jako więzień, aż dla braku dowodów winy (Żydzi z Jerozolimy się nie stawili) został wypuszczony na wolność. Ze swojego więzienia w Rzymie św. Paweł wysłał szereg Listów do poszczególnych gmin i osób. Po wypuszczeniu na wolność zapewne udał się św. Paweł do Hiszpanii (Rz 15,24-25), a stamtąd powrócił do Achai. Nie wiemy, gdzie został ponownie aresztowany. Jednak sam fakt, że go tak pilnie poszukiwano, wskazuje, jak wielką powagą się cieszył.

 

 

Męczeńska śmierć

Poniósł św. Paweł śmierć męczeńską ok. 67 roku. Nie jest znany dzień jego śmierci. Za to dobrze zachowano w pamięci miejsce jego męczeństwa „Aquae Salviae” za Bramą Ostyjską.

Ciało Męczennika złożono najpierw w posiadłości św. Lucyny przy drodze Ostyjskiej. W roku 284 za czasów prześladowania, wznieconego przez cesarza Waleriana, przeniesiono relikwie Apostoła do Katakumb, zwanych dzisiaj Katakumbami św. Sebastiana przy drodze Apijskiej. Być może, także na krótki czas spoczęły tu relikwie św. Piotra. Po edykcie cesarza Konstantyna Wielkiego (313) ciało św. Piotra przeniesiono do Watykanu a ciało św. Pawła na miejsce jego męczeństwa, gdzie cesarz wystawił ku jego czci Bazylikę pod wezwaniem św. Pawła.

Według bardzo starożytnego podania św. Paweł miał ponieść śmierć od miecza. Tak go też powszechnie przedstawia ikonografia katolicka. Jak św. Piotr zapoczątkował listę ponad 120 błogosławionych i świętych, tak św. Paweł ma ich liczbę nieco skromniejszą, przekraczającą 80.

Miejsce w hierarchii

Znaczenie św. Pawła dla Kościoła jest fundamentalne w tym, że chrześcijaństwu otworzył szeroko drzwi dla wszystkich ludów i narodów, nie zacieśniając go tylko do Żydów. Nadto on to właśnie wywalczył, że prawo mojżeszowe odtąd już nie obowiązuje, skoro Chrystus Pan dał nam swoje nowe prawo (J 15,12-17). Niemniej wielką zasługą Apostoła narodów są jego Listy, w których dał nam najszerszy ze wszystkich Apostołów wykład nauki Chrystusa. Dlatego zasłużył sobie na przydomek „Księcia Apostołów”, jak i z racji prymatu nad Kościołem otrzymał ten tytuł św. Piotr. Na listach św. Pawła oprą się w swoich komentarzach: św. Jan Chryzo-stom (+ 407), św. Augustyn (+ 430), św. Hieronim (+ 420), św Grzegorz Wielki (+ 604) i wielu innych. Staną się one po wieczne czasy najpełniejszym i najpiękniejszym wykładem Ewangelii.

Św. Paweł w apokryfach

Apokryfami nazywamy pisma zredagowane przez pisarzy anonimowych, podszytych pod imiona Apostołów dla nadania sobie większej powagi.

Z pism apokryficznych o św. Pawle można wymienić: „Nauczanie Pawła” o zabarwieniu gnostycznym. „Dzieje Pawła” w przekładzie koptyjskim odnalazł i opublikował C. Schmidt w roku 1905. Opisuje w nim autor wydarzenie znane z Dziejów Apostolskich o św. Pawle, dołącza na pół fantastyczne dzieje św. Tekli oraz apokryficzną korespondencję św. Pawła do Koryntian, wreszcie opis męczeństwa Apostoła. Według Tertuliana dzieje te napisał pewien kapłan z Małej Azji około roku 160-170. Autor za podszywanie się pod imię apostoła został kanonicznie ukarany. „Apokalipsa św. Pawła” to opis podróży św. Pawła pod przewodnictwem anioła w zaświaty. Opisuje spotkanie w niebie z osobami, znanymi z Pisma świętego Starego i Nowego Przymierza oraz w piekle z osobami przewrotnymi. Dzieło to odnalazł Konstantyn Tischendorf w roku 1843 na Górze Synaj w tamtejszym klasztorze prawosławnym. Wreszcie dużą wrzawę wywołał kiedyś spór o „Korespondencję św. Pawła z Seneką”. Zwieść się dał nawet św. Hieronim, który był pewny jej autentyczności. Za jej autentycznością opowiedział się także św. Augustyn.

Kult Św. Pawła w świecie

Już sam fakt, że św. Paweł otrzymał tytuł „Księcia Apostołów”, świadczy o randze czci jego w Kościele. Jego Listy są najpełniejszym komentarzem do Ewangelii. Dlatego Kościół czerpie z nich pełną dłonią. Szereg miejscowości obrało sobie imię wielkiego Apostoła. Największa z nich to (Sao Paulo) w Brazylii, licząca obecnie kilkanaście milionów ludności. Ku czci św. Pawła wzniesiono również wiele kościołów. Do najpiękniejszych należy Bazylika Św. Pawła za Murami w Rzymie i katedra w Londynie.