Wigilia, pasterka, gody...

publikacja 23.12.2002 21:35

Polskie zwyczaje bożonarodzeniowe

Wigilia. Przyjęła się w Polsce w wieku XVIII, stała się powszechną tradycją w wieku XX. Nabrała cech czegoś świętego, sakralnego, czego się nigdzie nie spotyka. Oto najpierw gospodynie urządzają generalne sprzątanie, mycie, czyszczenie. Po czterech rogach głównej sali umieszczało się na wsi i po dworach 4 snopy zbóż: snop pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa, aby Boże Dziecię w Nowym Roku nie skąpiło koniecznego pokarmu dla człowieka i bydła. Stół zaścielał obrus biały, przypominający ołtarz i pieluszki Pana, a pod nim dawało się siano dla przypomnienia sianka, na którym spoczywało Boże Dziecię. Jeśli ktoś z rodziny w tym roku przeniósł się do wieczności, zostawiano i dla niego pełne nakrycie. Wierzono bowiem, że w tajemnicy świętych obcowania dusze naszych bliskich w tak uroczystej chwili przeżywają radość Bożego Narodzenia wraz z nami. Dawano również osobną zastawę dla gościa, który w wieczór wigilijny mógł się przypadkowo zjawić. Tego bowiem wieczoru nie mógł nikt być samotny czy też głodny. Przecież to wieczór zbratania i miłości. Zwyczajem było również, że cały dzień obowiązywał post ścisły. Także w czasie wigilii dawano tylko potrawy postne, w liczbie nieparzystej, ale tak różnorodne, by były wszystkie potrawy, jakie się zwykło dawać w ciągu roku. Na wschodzie Polski potrawą pierwszą, wigilijną, była kutia (kucja). Piekło się ją z zachowaniem ustalonego rytuału przy udziale całej rodziny; była to gotowana pszenica lub jęczmień, zaprawiane miodem, migdałami, orzechami i śliwkami. Pan domu lub najstarszy rozpoczynał wieczerzę modlitwą. Potem czytano opis narodzenia Pańskiego z Ewangelii św. Łukasza (rozdz. 2). Następnie po krótkim przemówieniu każdy z domowników brał opłatek do ręki i wspólnie składano sobie życzenia. Z tej okazji także przepraszano się wzajemnie i darowywano sobie urazy. Opłatek jest symbolem Eucharystii, Chleba anielskiego, który w Pasterce wszyscy przyjmują. Tak więc Chrystus narodzony jednoczy wszystkich swoich wyznawców. Opłatek, być może, pochodzi od eulogów pierwszych wieków, czyli od chlebów błogosławionych w czasie Mszy świętej, jak to jest w zwyczaju jeszcze dzisiaj u prawosławnych. Wigilia zaś przypomina żywo pierwotne agapy. Polska wilia przypomina agapy, jakie w pierwszych wiekach chrześcijaństwa były w zwyczaju. Po złożeniu sobie życzeń zabierają się uczestnicy do uczty, po której udaje się każdy do choinki, pod którą znajduje dla siebie prezent gwiazdkowy. Ucztę kończą kolędy, które śpiewa się do Pasterki.
Ponieważ z wigilią rozpoczynały się Święta a ze świętami Bożego Narodzenia rozpoczynał się dawniej Nowy Rok, dlatego młodzież wykorzystywała wigilię również dla wróżb. Kto największą wyciągnął słomkę siana spod obrusa, ten pierwszy spodziewał się wyjść za mąż. Po wieczerzy chłopcy i dziewczęta wychodzili na pole i głośno wołali. Z której strony odezwało się echo, z tej strony spodziewano się przyszłego małżonka lub małżonki. W niektórych stronach oplatano stół słomą, by nie brakło nigdy na nim chleba. Siano spod obrusa dawano bydłu, by i ono miało udział w uczcie braterskiej. Kłosy snopów stojących po bokach wtykano na pola, by dobrze rosło, a słomą owijano drzewa, by obficie rodziły. Tak więc wśród ludu panowało powszechne przekonanie, że Boże Narodzenie przynosi pomyślność i obfitość darów Bożej Dzieciny. Dla podkreślenia, że zwierzęta były również obecne przy Bożym Narodzeniu i spełniały swoją rolę, karmiło się je opłatkiem kolorowym dla odróżnienia od białego, którym dzielili się ludzie. Panowało również w Polsce przekonanie, że zwierzęta w tę noc błogosławioną raz w roku mają przywilej mówić do siebie ludzką mową.

Pasterka. Pasterka to odprawiana nie tylko w Polsce, lecz w całym Kościele katolickim, Msza św. w Wigilię Narodzenia Pańskiego o północy. Istnieją jednak związane z nią typowo polskie zwyczaje.
W niektórych stronach Polski pielęgnuje się zwyczaj, że Dziecię Boże umieszcza się na tabernakulum nakryte tiulem. Na pieśń wstępną: Wśród nocnej ciszy... kapłan odkrywa figurę, pokazuje ją ludowi i niesie do szopki. Znane były w Polsce żłóbki ruchome, złożone z wielu figur, wykonujących różne czynności. Do najwięcej znanych obecnie w Polsce należy szopka ruchoma: w Wambierzycach, w Niepokalanowie i w Warszawie w podziemiach kościoła kapucynów przy ul. Miodowej. Najstarsza szopka w Polsce pochodzi z wieku XIV z kościoła klarysek św. Andrzeja w Krakowie. Zachowały się z niej figury: Dzieciny Bożej, Maryi i Józefa. Pasterką nazywamy Mszę świętą, która odprawia się o północy na pamiątkę, że pasterze w tym czasie zbudzeni przez aniołów udali się do groty narodzenia Pańskiego.

Gody. Tak w Polsce nazywano święta Bożego Narodzenia. Słowo to znaczy więcej niż uczta i biesiada wigilijna — to stan szczęśliwości, zapowiedź wiecznych godów. Biel śniegu przypomina o bieli duszy, z jaką trzeba te święta obchodzić. Dlatego spieszą ludzie licznie w ostatnich dniach Adwentu do Sakramentów świętych, pomni na słowa naszego poety: „Wierzysz, że się Bóg zrodził w Betlejemskim żłobie? Lecz biada ci, jeżeli nie zrodził się w tobie".

Przebierance. Zwyczaj to dawny. Wspomina o nim już w wieku XVI Mikołaj Rej. Wywodzi swój początek z misteriów średniowiecznych, odprawianych po kościołach. Żacy przenieśli ten zwyczaj na ulice, obchodząc domy i zbierając datki. Dzisiaj chłopcy kontynuują tę tradycję, przedstawiając Heroda, trzech Króli, śmierć, pasterzy, aniołów. Bywa, że idzie także Żyd, ktoś przebrany za wilka, niedźwiedzia, a nawet turonia, który jest reliktem dawniej żyjących na wolności dzikich turów, szerzących spustoszenia po polskich polach i zagrodach. Chłopcy niosą często szopkę lub gwiazdę, grają i śpiewają kolędy i okazyjnie ułożone przyśpiewki. Przebierańcy obchodzą domy od Bożego Narodzenia do Trzech Króli.

Bożonarodzeniowe miejscowości. Echo Bożego Narodzenia w topografii polskiej: Nazwę Betlejem nosi w Polsce pięć miejscowości, nazwę Betleem — cztery, Betlejemka znajduje się koło Alwernii w pobliżu Krzeszowic.