Dzieci ewangelizują dorosłych

Anna Sobiech, sekretariat PDMD

publikacja 29.12.2003 12:44

Tuż po Bożym Narodzeniu cztero lub pięcioosobowe grupki udają się do rodzin swojej parafii i głoszą wszystkim radość z narodzenia Chrystusa.



Kiedy w Święta Bożego Narodzenia pochylamy się nad tajemnicą Wcielenia, wówczas nasze serca kierują się do źródła Miłości. Topnieją wobec wszechmocnego Boga przyjmującego kruchość dziecka. Rodzi się w nich pragnienie odwzajemnienia tej ogromnej miłości Boga, która prowadzi do drugiego człowieka.

Na wigilijnym stole zawsze stawiamy dodatkowe nakrycie. To znak, że jesteśmy gotowi przyjąć Chrystusa. A On może przyjść do nas w osobie bezdomnego żebraka czy samotnej sąsiadki. Szeroko więc otwieramy im drzwi i serca. Jednak miłość patrzy jeszcze dalej, poza granice naszych osiedli, miast i kraju. Pragnie ogarnąć tych najbiedniejszych – tych, którym tajemnica Wcielenia i Odkupienia wciąż jest nieznana.

Czynią to nawet najmłodsi, których następca św. Piotra stawia wszystkim za przykład. „W okresie Bożego Narodzenia w wielu Kościołach lokalnych dzieci należące do Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci przebierają się za Trzech Króli i chodzą od domu do domu, niosąc radosną nowinę o narodzeniu Jezusa. Chłopcy i dziewczęta pukają od drzwi do drzwi, śpiewają kolędy, odmawiają modlitwy, opowiadają rodzinom o programach solidarności. W ten sposób dzieci ewangelizują dorosłych” – napisał 6 stycznia br. Ojciec Święty w „Przesłaniu” do dzieci PDMD.

Więcej na następnej stronie


Skąd wziął się zwyczaj kolędowania misyjnego? Otóż narodził się w krajach niemieckojęzycznych, gdzie kolęduje się z okazji uroczystości Trzech Króli. W Polsce został podjęty w 1993 r. z inicjatywy centrali krajowej Papieskich Dzieł Misyjnych. Z roku na rok w sposób coraz bardziej zorganizowany trud kolędowania misyjnego podejmują dzieci z wielu diecezji. Tuż po Bożym Narodzeniu cztero lub pięcioosobowe grupki udają się do rodzin swojej parafii i głoszą wszystkim radość z narodzenia Chrystusa. Mówią też o trudnej sytuacji swoich rówieśników z dalekich krajów i budzą w polskich rodzinach poczucie odpowiedzialności za cały Kościół. Dzieci przebierają się za postacie z jasełek np. anioła czy pasterza. W zespole kolędniczym jest również osoba reprezentująca kraj misyjny, do którego w danym roku kierowana jest pomoc.

Dzieci dzielą się radością Bożego Narodzenia z rodzinami w parafii, a zewnętrznym tego wyrazem są wypowiedziane życzenia i umieszczone na drzwiach błogosławieństwo: C+M+B (Christus mansionem benedicit = niech Chrystus błogosławi temu domowi). Tej radości bardzo potrzebują nasze domy i rodziny. Radość chrześcijańska, jeśli jest prawdziwa, staje się darem dla innych, o czym przypominają kolędnicy. Stąd też misyjny wymiar kolędy wyraża się również w zebranych ofiarach. Te ofiary to konkretna pomoc. Z nich bowiem realizowane są projekty wskazane specjalnie na tę okazję polskim dzieciom zaangażowanym w Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci przez Stolicę Apostolską.

W ubiegłym roku kolędnicy misyjni (z 36 diecezji) zebrali 183 077.08 zł. Suma ta została przekazana za pośrednictwem Ojca Świętego dla małych Boliwijczyków. Natomiast tegoroczne ofiary zostaną przeznaczone na projekty służące dzieciom z Burkina Faso. W dowód wdzięczności mali misjonarze pozostawiają każdej rodzinie gwiazdkę z błogosławieństwem.

Niech zatem każde drzwi chrześcijańskiego domu otworzą się na dźwięk radosnej kolędy dzieci niosących pomoc swoim dalekim rówieśnikom. Niech na każdej choince zamigoce misyjna gwiazdka – znak solidarności z tymi, którzy nie poznali jeszcze radości płynącej z tajemnicy Wcielenia.