publikacja 28.12.2004 12:42
Dzisiejszy czytelnik może się zdziwić, że Jezus jest synem Dawida poprzez Józefa, który nie był przecież Jego ojcem według ciała.
Euzebiusz z Cezarei, Historia Kościoła, II, 19.20, 1-6
„Tenże Domicjan zarządził, aby wytracić potomków Dawida. Tradycja mówi, że niektórzy odszczepieńcy denuncjowali potomków Judy, który był bratem Zbawiciela według ciała jako będący z rodu Dawida i jako należący do krewnych samego Chrystusa. To właśnie ukazuje Hegezyp mówiąc w którymś miejscu takimi oto słowy: «Z rodu Zbawiciela są tu jeszcze potomkowie Judy, który był nazywany Jego bratem według ciała: zadenuncjowali ich jako będących z rodu Dawida, a oni to potwierdzili»”.
Jak widzimy, krewni Jezusa powołują się na swoje pochodzenie z rodu Dawida; czytamy o tym w związku z prześladowaniami. Zwróćmy uwagę, że nikt temu nie przeczy: tradycja żydowska zachowałaby pamięć o bezprawnym przyznawaniu się do królewskiego rodu. Genealogie, sefer toldot, „księgi spłodzenia”, odgrywały w owym czasie wielką rolę w społeczeństwie żydowskim. W Świątyni przechowywano tablice genealogiczne, aby móc potwierdzić wiarogodność pochodzenia kapłanów i lewitów, a także kojarzyć małżeństwa, które zapewniałyby czystość kasty kapłanów. Kapłan musiał w chwili podejmowania służby kapłańskiej wykazać, z jakiego rodu pochodzi, nawet jeśli to było wszystkim wiadome. Następstwo pochodzenia sięgające bardzo odległych czasów należało znać na pamięć. Przykłady tego znajdujemy w rodowodach przytoczonych przez ewangelistów Mateusza i Łukasza. Rodowód z Ewangelii świętego Łukasza jest przypuszczalnie historycznie ściślejszy; Mateusz zaczerpnął „brakujące ogniwa” z własnej pamięci lub z archiwów. Ciekawe jest skądinąd, że Łukasz umieszcza rodowód Jezusa tuż przed rozdziałem mówiącym o Jego pierwszym wystąpieniu, o podjęciu służby, w której będzie Arcykapłanem i Królem żydowskim.
Wszyscy Żydzi, zarówno kapłani jak i ludzie świeccy, znali swoje drzewa genealogiczne. Po niewoli babilońskiej ogromnie ważną rzeczą było udowodnienie, że krew synów Jakuba nie została zmieszana z krwią pogańską. Także rozwiązanie problemów dziedziczenia wymagało dokładnej znajomości własnego rodu. A każdy Żyd wiedział co najmniej, z którego pokolenia się wywodzi.
Dzisiejszy czytelnik może się zdziwić, że Jezus jest synem Dawida poprzez Józefa, który nie był przecież Jego ojcem według ciała: w Credo wyznajemy, że „począł się z Ducha Świętego”. Prawo żydowskie jest tak sformułowane, że nie daje podstaw do zaprzeczenia narodzeniu z dziewicy. Miszna stwierdza lapidarnie: „Jeśli mężczyzna mówi: to jest mój syn, należy dać mu wiarę (Bawa Batra 8,6). Inaczej mówiąc dla uznania dziecka za prawowite wystarczy, że za takie uzna je ojciec. Jezus jest naprawdę synem Józefa.
Jeden z midraszów wyraźnie ilustruje fakt, że gdy w pewnym rodowodzie pominięto szereg imion, Bóg sam spieszy, aby dotrzeć do celu!
Bereszit Rabba 39,10
„Rabbi Berechia mówił w imieniu rabbiego Nehemiasza: Pewien król jadąc z miasta do miasta zgubił perłę ze swej korony. Zatrzymał się więc ze swą świtą, kazał zebrać piasek w stosy i przynieść sita. Przesiał pierwszy stos, lecz nie znalazł perły, przesiał drugi i nie znalazł, lecz w końcu znalazł ją w trzecim stosie. Wykrzyknięto: Król znalazł perłę! Bóg powiedział: Czy potrzeba było, abym kreślił rodowód Sema, Arpachszada, Szelacha, Ebera, Pelega, Reua, Se-ruga, Nachora i Teracha? Ale zostało to napisane ze względu na ciebie, i znajdziesz jego serce (perłę, którą jest Abraham) wierne (Ne 9,8). Powiedział też Bóg do Dawida: Czy potrzeba było, abym kreślił rodowód Peresa, Chesrona, Rama, Amminadaba, Nachszo-na, Szalmona, Booza, Obeda i Jessego? Czyż nie uczyniłem tego dla ciebie, Dawidzie? Jak napisano: Znalazłem Dawida, sługę mojego, namaściłem go świętym olejem moim (Ps 89,21)”.
I oto zostaliśmy uwolnieni od wszelkich wątpliwości jeżeli chodzi o historyczność rodowodów przytoczonych w Ewangelii. Czytając w ten sposób oba rodowody dostrzegamy, że imiona „drugorzędne” prowadzą do imion ważnych, które są podstawą prawdziwej tablicy genealogicznej Jezusa. Zestawimy listę imion męskich oraz drugą, imion żeńskich.
Lista imion męskich zawiera imiona o szczególnym znaczeniu.
Szealtiel: ojciec Zorobabela, który przewodził Żydom wracającym z niewoli babilońskiej, człowiek uczony i dobrze wszystkim znany. Czystość jego krwi jako potomka Dawida nie podlega najmniejszej wątpliwości.
Dawid: Mesjasz może być tylko potomkiem Dawida; jest prawdopodobne, że wszystkich potomków Dawida cechowała - jak zauważa to Robert Aron w swojej pracy „Ainsi priait Jésus infant” - pewna godność, jaką obserwuje się jeszcze dziś u potomków Aarona. Obliczenia Mateusza, który dzieli rodowód Jezusa na trzy grupy po czternaście pokoleń, to nie naiwne fałszerstwo historyczne, lecz symbolika liczb. Czternaście to liczba Dawida: Da = 4 + Wi = 6 + D = 4 (W alfabecie hebrajskim każda z liter ma wartość liczbową i może służyć jako cyfra).
Cztery kobiety wymienione przez świętego Mateusza w rodowodzie Chrystusa mogłyby rzucić poważny cień na dobre imię Mesjasza. Z każdą z nich wiąże się jakiś gorszący fakt. Ale tradycja widzi to inaczej, osobliwie, i sławi Rachab i Rut, Batszebę i Tamar. Przytoczymy niżej szczegóły tradycji mówiącej o Tamar, które świadczą o pewnych wahaniach: to uznawana jest ona za winną, to uniewinniana całkowicie. W książce „Lecture amoureuse de la Parole” analizowaliśmy historię Batszeby i zwróciliśmy uwagę, że była ona Dawidowi przeznaczona. Jak wszystkie żony żołnierzy, miała list rozwodowy, który nabierał mocy z chwilą, gdy mąż nie wracał do domu z pola walki, co w przypadku Uriasza miało miejsce. Argumentacja taka nie przekonuje nas jednak zupełnie, bliska nam jest natomiast problematyka ukazana przez Jezusa i świętego Pawła, mówiąca o tym, że miłość usprawiedliwia wiele grzechów i że tam, gdzie „wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska”.
Wszystkie cztery kobiety skalane są grzechem pośrednio lub bezpośrednio, i jest to zawsze grzech śmiertelny: cudzołóstwo, małżeństwo z kobietą z obcego narodu (co pociągało za sobą niebezpieczeństwo popadnięcia w bałwochwalstwo) i zabójstwo poprzez wysłanie na pewną śmierć (Mateusz świadomie przemilcza imię Batszeby, nazywając ją dawną żoną Uriasza). Stajemy tu wobec trzech największych grzechów, najbardziej zagrażających trwałości narodu żydowskiego; wszystkie te grzechy karane były śmiercią. Szczególnie znamienny jest pewien tekst w Targumie (Jer 2) mówiący o interwencji samego Boga, którego głos potwierdza niewinność Tamar i Judy: „Głos Boga mówi: jesteście niewinni, ta sprawa pochodzi ode Mnie”. Bóg bierze na siebie grzech człowieka niezdolnego przekazać w sposób nieskalany nasienia, z którego w kolejnym łańcuchu pokoleń zrodzeni zostaną Józef Sprawiedliwy i Dziewica Maryja.
Usprawiedliwienie Judy w Midraszu
Midrasz Tanh (Rdz 38,2)
„Tam Juda ujrzał córkę pewnego Kananejczyka...
Jeden człowiek popełnia cudzołóstwo (z Tamar) i zostaje wynagrodzony, inny popełnia cudzołóstwo i ponosi kieskę, jak to było w przypadku Zimriego. Człowiek winny cudzołóstwa, który został wynagrodzony, to Juda, gdyż Tamar urodziła synów, Peresa i Zeracha; Peres zrodził Ezrona i miał stać się praojcem Dawida, i Króla-Mesjasza, który wybawi Izraela. Popatrz, ile wykrętów (genealogicznych) było potrzeba Bogu, zanim będzie mógł z Judy wzbudzić Króla, Mesjasza, Tego, o którym napisano (Iz 11,2): «Spocznie na nim Duch Pański»”.
Usprawiedliwienie Tamar w Talmudzie Jerozolimskim
Sota 1,4
„Rabbi Chiskia interpretuje w imieniu rabbiego Ahy lub rabbiego Hiaji trzy poniższe wersety w sensie korzystnym (mimo pozorów nagany): Usiadła ona (Tamar) na rozstaju dróg (dosłownie: przy bramie) dwóch źródeł - «Enayim» oznacza zarazem «oczy», jak i «dwa źródła». Ale czy jest to możliwe? Czyż najnędzniejsze nawet stworzenie postąpiłoby aż tak bezwstydnie? Pismo chce przez te słowa niewątpliwie wyrazić, że Tamar podniosła oczy ku bramie (niebios), na którą wszyscy patrzą z ufnością, i zawołała: «Panie wszechświata, spraw, abym nie wyszła próżna z tego domu». Według innej interpretacji słów «przez bramę oczu» Tamar otwarła oczy Judy, ukazując mu możliwość zbliżenia, mówiąc, że jest wolna (niezamężna) i rytualnie czysta.”
Bereszit Rabba 85
„Juda zobaczył ją, lecz nie poznał, gdyż twarz jej była zakryta. Gdyby była nierządnicą, jej twarz nie byłaby zakryta. Rabbi Johanan powiedział bowiem: Chciał minąć ją, lecz Bóg zesłał mu anioła stróża namiętności. Ten mu powiedział: Judo, dokąd chcesz iść? Jak zostali powołani do życia królowie i wielcy? Juda skręcił ku niej przy drodze (Rdz 38,16) wbrew swojej woli, nie dobrowolnie, i zapytał:
(Por.: Euzebiusz z Cezarei, Historia Kościoła I, 7, na temat różnic między obydwoma rodowodami.)
Zapamiętajmy ważny szczegół dotyczący genealogii Maryi: „Tak został zestawiony rodowód Józefa; według wszelkiego prawdopodobieństwa Maryja należała do tego samego pokolenia co on, gdyż według Prawa Mojżeszowego nie wolno było zawierać małżeństwa poza własnym plemieniem: nakazano łączyć się z osobą z tego samego miasta i z tego samego pokolenia, aby dziedzictwo rodziny nie przechodziło z jednego pokolenia do innego.”Synowie Noego
Łk 3,34
(...) syna Jakuba, syna Izaaka, syna Abrahama, syna Tare-go, syna Nachora, syna Serucha, syna Ragaua, syna Faleka, syna Ebera, syna Sali, syna Kainama, syna Arfaksada, syna Setna, syna Noego...
Jezus był także synem Noego. Jak widzimy, rodowód, który czytamy w Ewangelii świętego Łukasza, odbiega całkowicie od sposobu, w jaki zestawiane są zwykle rodowody. Autor chciał ukazać, że synostwo Boże Chrystusa ma się rozszerzyć na wszystkich ludzi. Adam jest znów blisko Boga, tak jak pierwszego dnia, Nowy Adam jest Synem Boga; Syn Adama, Syn tej ziemi, ciałem i krwią pochodzi od Boga. Aby dotrzeć do ostatniego etapu, na którym dokonuje się pojednanie całej ludzkości z Bogiem, trzeba nam respektować wszystkie etapy, gdyż nie pomija ich sam Bóg. Przypomnijmy, że Jezus jest synem Jakuba, to znaczy synem Izraela, że jest synem Abrahama i godzi nas z tym wszystkim, co w nas samych zostało zerwane w odniesieniu do synów Jakuba i synów Abrahama.
Pisaniu tej pracy towarzyszy gorąca modlitwa, aby to pojednanie się dokonało. Odnajdziemy na nowo przymierze Noego, aby pojednać się z wszystkimi synami Noego, z całą ludzkością. Zakłada to, że etapy poprzedzające nie zostały pominięte, że zostaliśmy wcieleni mistycznie w Chrystusa, utożsamieni z Nim w związku podobnym do małżeństwa Rut Moabitki: „Twój naród będzie moim narodem, a Twój Bóg będzie moim Bogiem”. Po zburzeniu wieży Babel znajdziemy się więc na nowo pod łukiem tęczy, pod znakiem przymierza noachickiego zawartego nie z narodem wybranym, lecz z wszystkimi ludźmi na ziemi.
Jakże wielką ulgą jest słyszeć skierowane do całego świata słowa Boga: „Już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje”. Niedopowiedziane pozostawało to, co zostanie zawarte w Prawie objawionym Mojżeszowi i spełnionym w Jezusie: lecz wy nie gładźcie samych siebie. Przykazania noachickie stanowić będą minimalny kodeks etyczny, aby nie-Żydzi, którzy uniknęli zagłady, szanowali życie, także życie innych ludzi, aby nie zakłócali ustalonego porządku w naturze, a w szczególności w Izraelu.
Jakie to są przykazania? Talmud wylicza je w traktacie „Sanhedryn”, 56 a i b.
„Nasi rabini nauczali: Synom Noego danych zostało siedem przykazań: prawa społeczne (posłuszeństwo władzom), zakaz bluźnienia, zakaz bałwochwalstwa, cudzołóstwa (małżeństwa zabronione), zakaz zabójstwa i kradzieży oraz zakaz spożywania mięsa pobranego ze zwierzęcia żywego. Rabbi Chanania ben Gamaliel mówił: zakazane jest również branie krwi ze zwierzęcia żywego. Rabbi Chizkija mówił: zakazana jest również kastraga. Rabbi Szimon mówił: zakazana jest również magia. (...) Bóg karze bowiem tylko wówczas, jeśli przedtem ostrzegał. Rabbi Eleazar dodaje zakaz mieszania (dotyczący roślin i zwierząt), choć wolno nosić szaty z różnych materiałów i siać razem ziarna różnego rodzaju, zakazane jest tylko krzyżowanie zwierząt odmiennych gatunków oraz szczepienie drzew inne niż jednorodne.”
Prawo to można ująć w siedem przykazań:
1. nie będziesz się kłaniał bałwanom,
2. nie będziesz zabijał,
3. nie będziesz kradł,
4. nie będziesz znieważał imienia Boga,
5. nie będziesz cudzołożył,
6. nie będziesz okrutny dla zwierząt,
7. będziesz żył sprawiedliwie.
Naród żydowski jest nosicielem tego Prawa, które ma uzdrowić narody pogańskie. Nie ma starać się nawracać ich na swoją religię, gdyż ważna jest nie liczba wierzących, ale raczej jakość świadków Przymierza, jakość pouczonej przez Boga ludzkości wobec barbarzyństwa bałwochwalców. To pewne, że gdyby wszystkie ludy przyjęły tę „umowę” synów Noego, oblicze ziemi zmieniłoby się zupełnie. Miałaby ona wpływ na wszystkie dziedziny etyki, zwłaszcza na płaszczyźnie manipulacji genetycznych, na płaszczyźnie rodziny, a także na płaszczyźnie równowagi ekologicznej całej planety: nakazuje szacunek dla drzew i dla zwierząt, dla drugiego człowieka w rodzinie i w społeczeństwie.
Izrael jest przekonany, że wśród narodów istnieją święci i kiedy ich odkrywa, otacza ich szacunkiem. Są to Chassidei umot haolam. W Jerozolimie, w Yad Vashem, można zobaczyć aleję obsadzoną ponad czterystu drzewami: każde z tych drzew wyobraża jednego spośród sprawiedliwych nie-Żydów, którzy narażali własne życie, aby ratować życie dzieci Izraela.
Fragment książki Brata Efraima "Jezus Żyd praktykujący"