Królewskie błysło światło

św. Efrem

publikacja 24.12.2011 15:53

Dziś cieszą się aniołowie, że czuwający przyszedł, by nas zbudzić, kto będzie spał tej nocy, gdy czuwa wszystko?

Królewskie błysło światło Fra Angelico (circa 1395–1455), via Wikimedia Commons Fra Angelico. Madonna z Dzieciątkiem i aniołami.

Ten dzień, o Panie, uweselił królów, kapłanów, proroków; w nim się spełniły ich proroctwa.

Dziś Panna porodziła Emmanuela w Betlejem; dziś się urzeczywistniło proroctwo Izajasza.

Dziś Ten się narodził, co w księdze ludów liczy; psalm wyśpiewany przez Dawida dziś się ziścił.

„Wzeszła gwiazda z Jakuba, powstało berło z Izraela" (Lb 24, 17); proroctwo Balaama znalazło wyjaśnienie.

Królewskie błysło światło w królewskim Efraimie, dziś się wypełniło błogosławieństwo Jakuba.

Dziś drzewo życia śmiertelnym niesie ufność; niejasne słowo Salomona znalazło wyjaśnienie.

Dziś Dziecię się narodziło, nazwane cudem (Iz 9, 6); bo cud to przecież, iż Bóg przyszedł jako Dziecię.

Adam złożył winę na Ewę, co wyszła z niego; dziś Ewa zmyła z Adama winę rodzącą Zbawcę.

Zakwitła laska z Aarona, wydało owoc uschłe drzewo; dziś wyjaśnił się symbol w dziewiczym łonie Matki.

Ze skarbca Twego, Panie, ze skarbów Twego Pisma pozwól zaczerpnąć imiona sprawiedliwych, tęskniących, za Twym przyjściem.

Ów Set, który zajął miejsce Abla, czekał na Syna, aby przez Jego śmierć stępiał miecz, który Kain podniósł na stworzenie.

Noe oglądał synów Bożych, którzy byli czyści, lecz wnet stali się nieczyści; czekał na czystego Syna, by cudzołożnice stały się przez Niego czyste.

W swym miłosierdziu Sem i Jafet czekali na miłosiernego Syna, by przyszedł i uwolnił Kanaan z jarzma grzechu.

Na Niego czekał Melchizedek, wyglądał Go następca, by ujrzeć Pana kapłaństwa, jak wybieli hyzopem stworzenia.

Na Niego czekał Aaron świadom, że skoro jego laska pochłonęła węże, to i krzyż Pana pochłonie węża, który pochłonął Adama i Ewę.

Mojżesz widział, jak zawieszony wąż uzdrawiał od ukąszeń żmii; czekał na Tego, co uzdrowi ranę zadaną przez starego węża.

Kaleb niósł na żerdzi winogrono, przyszedł i czekał w nadziei, że zobaczy winorośl, której wino napełni weselem stworzenie.

Za Synem tęsknił Eliasz, nie widząc Go na ziemi, pomnażał swą wiarę i czystość, by wznieść się i ujrzeć Go w niebie.

Lecz kto wyliczy wszystkich sprawiedliwych, którzy wyglądali Syna? Ich liczby nie obejmą me słabe usta.

Dziś cieszą się aniołowie, że czuwający przyszedł, by nas zbudzić, kto będzie spał tej nocy, gdy czuwa wszystko?

 

Tekst pochodzi z: Ojcowie żywi, t. IV, Kraków 1982, s. 59-60.



 

 

 

 

 

Zapisz