Przewodnik po Szkole Słowa Bożego

Ks. Jan Kochel

publikacja 05.12.2007 10:15

Wiek XX stał się dla katolików wiekiem ponownego odkrycia słowa Bożego - Biblii. Oddanie się słuchaniu Pisma Świętego otwiera nie tylko uszy, ale i serca uczniów na wielkie tajemnice Boże.

Przewodnik po Szkole Słowa Bożego

Divina eloquentia crescit cum legente ("Słowo Boże wzrasta wraz z tym, kto je czyta") – pisze św. Grzegorz Wielki. Musimy pozwolić wzrastać Słowu w sercach uczniów, a wtedy wzrastać będzie również wzajemna miłość, jedność i świętość wspólnot chrześcijańskich (por. Dz 4, 32). W tym wszystkim pragnie pomagać Szkoła Słowa Bożego, która rozpoczyna ósmy rok swej działalności. Szkoła Słowa uczy modlitewnej lektury Pisma Świętego i życia tym Słowem, które jest "żywe i skuteczne" (Hbr 4,12).

1. Metoda

Celem Szkoła Słowa Bożego jest wprowadzenie w starożytną praktykę lectio divina (łac. "lekturę Boga"). Według kard. Martiniego jest to "uporządkowane ćwiczenie osobistego słuchania Słowa Bożego". Lectio divina jest ćwiczeniem, czyli doświadczeniem, na które ktoś się decyduje, aby konsekwentnie żyć i formować swoje życie według słów Pisma Świętego. Podjęcie tego rodzaju ćwiczenia duchowego jest w gruncie rzeczy wyborem stałej aktywności w modlitwie i działaniu.

Ćwiczenie to winno być uporządkowane i osobiste. W "lectio" chodzi bowiem o praktykę mające swoją prostą, wewnętrzną dynamikę, o której niestety często zapomina się w trakcie lektury Pisma Świętego. Lekturę Pisma Świętego powinna zawsze poprzedzać krótka modlitwa do Ducha Świętego.

Pierwszy etap - lectio - polega na wielokrotnym, spokojnym i uważnym czytaniu tekstu biblijnego, tak aby odkryć jego istotne elementy. W czasie lektury zwraca się uwagę na kluczowe słowa, osoby, na podstawowe tematy, główne symbole i wydarzenia (można zaznaczyć je w tekście). Uważna lektura wymaga określonego czasu, wyciszenia, odpowiednio dobranych tekstów i pewnej ciągłości. Dzięki lekturze systematycznej i wytrwałej człowiek wchodzi w zażyłość ze światem biblijnym. Ważna jest tutaj znajomość kontekstu bliższego i dalszego czytanego aktualnie tekstu oraz umiejętność rozpoznawania form literackich. Lekturę ułatwiają proste pytania: kto, co, gdzie, kiedy, dlaczego, w jakim celu, za pomocą jakich środków. Potrzeba pewnego wysiłku intelektualnego, wnikliwości i zdolności kojarzenia. Czytanie nie jest jednak celem samym w sobie, służy przede wszystkim ubogaceniu dialogu w medytacji.

Drugi etap to rozważanie – meditatio, czyli refleksja nad trwałymi wartościami tekstu. Dokonuje się to w umyśle, ale i w sercu człowieka wierzącego (Kol 3,16). Podczas gdy w lectio zatrzymuje się on na słowach, to w medytacji zastanawia się nad opisanymi uczuciami, działaniami i postawami. W medytacji ilość przechodzi w jakość, formy zewnętrzne (gatunek literacki tekstu, teksty paralelne, kontekst bliższy i dalszy) przechodzą w doświadczenie wewnętrzne; trwałe wartości wyłaniające się z tekstu stają się źródłem rozeznania sytuacji życiowej człowieka. Ojcowie Kościoła nazywają ten etap intelektualnym i duchowym trawieniem (ruminatio). Taka właśnie była medytacja Maryi, gdy zachowywała w sercu wszystkie wydarzenia (Łk 2,19.51). Po odczytaniu i rozważeniu perykopy biblijnej należy starać się ująć w jedno zdanie to, co uważa się za najważniejsze; odkryć orędzie jakie przynosi słowo Boże i odnieść je do osobistej sytuacji życiowej. Pomocą, zwłaszcza w początkowej fazie praktykowania lectio divina, może się okazać spisywanie myśli przychodzących pod wpływem spotkania ze słowem Bożym.

 

 

Trzeci etap łączy oratio i contemplatio. Słowo, które dotychczas było "na zewnątrz", staje się teraz "słowem wewnętrznym", zapada głęboko w serce człowieka, mobilizuje i niepokoi. Jest to znak działania Ducha Świętego (Rz 8,26). Rozważanie wartości wypływających z tekstu przeradzają się teraz w modlitwę stając się źródłem uwielbienia, dziękczynienia, prośby. Do contemplatio dochodzi się wtedy, gdy wielość uczuć, refleksji i sama modlitwa koncentrują się na Jezusie Chrystusie. W tym momencie wychodzi się niejako poza rozważany tekst i poza jego wartości i znaczenia. Modlitwa kontemplacyjna jest adoracją, uwielbieniem, milczeniem wobec Tego, który stanowi ostateczny cel lektury, medytacji i modlitwy. Bez contemplatio człowiek nie może stać się prawdziwym sługą Słowa, zdolnym zasmakować w Nim.
W konsekwencji człowiekowi wierzącemu, który z wytrwałością praktykuje lectio divina, nie pozostaje nic innego, jak realizować Słowo usłyszane w lectio, rozważone w meditatio i przemodlone w oratio - contemplatio. Stąd jeśli chce się wyjaśnić do końca istotę tej starożytnej praktyki potrzeba rozwinąć jej schemat i dodać cztery nowe etapy:

- consolatio, tj. doświadczenie głębokiej radość wewnętrznej, która wypływa z komunii z Bogiem, i staje się, podobnie jak komunia eucharystyczna, stałym źródłem życia duchowego. Jest to uczucie pokoju i ufności, z których rodzą się wielkie decyzje zdolne pokonać wszelkie przeszkody;
- discretio, czyli rozeznanie duchowe, zdolność przyjmowania natchnień Ducha Świętego oraz odrzucania tego, co nie pochodzi od Niego;
- deliberatio - akt wewnętrzny, który uzdalnia człowieka do wyboru tego, co w życiu zgodne jest z Ewangelią;
- actio, które jest konkretnym życiem i działaniem według Ducha Chrystusa, urzeczywistnianiem Królestwa Bożego w historii. Życie Słowem Bożym jest dojrzałym owocem duchowej lektury Pisma Świętego.

Tradycyjnie strukturę lectio divina przedstawiano w formie "drabiny do raju", gdzie proces duchowej lektury przypominał "wstępowanie" wzwyż po kolejnych szczeblach: od lectio (czytanie), poprzez meditatio (rozmyślanie), oratio (modlitwa) aż po "osiągnięcie szczytu" na poziomie contemplatio ("zanurzenie w Bogu"). Odnowioną i rozbudowaną strukturę lectio divina kard. Martini woli nazywać "mostem zbudowanym na ośmiu filarach", który prowadzi od analizy tekstu do transformacji życia. A wyjaśnia to w następujący sposób: "Istnieje przysłowie, które wydaje mi się pasować do tego przypadku: Pomiędzy mówieniem a czynieniem znajduje się morze. Innymi słowy można się zadowolić lekturą tekstu, która da jakąś intelektualną satysfakcję, lecz nie nawraca, nie zmienia życia. Mnie jednakże interesuje, w praktyce, metoda, która zmieni mnie wewnętrznie – właśnie metoda mostu na ośmiu filarach".

 

 

 

 

2. Struktura

Nie przypadkiem praktykę tę nazywano Szkołą Słowa Bożego. Jest ona "szkołą", gdyż uczy indywidualnego i zbiorowego rozważania Pisma Świętego, osobistego spotkania z tekstem biblijnym oraz słuchania Słowa Bożego, które przeradza się w modlitwę i kontemplację, a ostateczności prowadzi do działania, praktycznego zastosowania nakazów Biblii w życiu. Lectio divina jest więc nie tylko szkołą modlitwy, ale także szkołą życia.

Szkoły Słowa oparta jest na schemacie lectio divina i składa się z czterech części:

Czytaj! Lektura w rytmie lectio divina domaga się określonego czasu i postaw, które sprzyjają skupieniu, refleksji i modlitwie. Zaleca się, aby lekcje Szkoły Słowa odbywały się przynajmniej raz w miesiącu. Lektura wybranego psalmu przygotowuje do przyjęcia orędzia Ewangelii. R. Brandstetter w oparciu o osobiste doświadczenia stwierdza, że dla niego "Stary i Nowy Testament stanowią niepodzielną całość i dopiero razem ze sobą złożone dają pełny wizerunek Boga człowieka". Uzupełnia tę myśl św. Augustyn, gdy wyjaśnia, że "Nowy Testament kryje się w Starym, Stary zaś wyjaśnia się w Nowym". Konieczne jest zatem to przygotowanie, które daje modlitewna lektura psalmu.

Rozważ! "Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa" (Rz 10,17) - przypomina św. Paweł. Przygotowanie do słuchania słowa Bożego możliwe jest dzięki łasce Ducha Świętego i osobistemu wyciszeniu, które pozwalają wejść w centralną część spotkania Szkoły Słowa. Rozpoczyna się ono uważnym odczytaniem Ewangelii. Następnie można skorzystać z krótkiej medytacji, której celem jest wprowadzenie do osobistej lektury tekstu. Jest to zasadnicza część Szkoły Słowa. W tym miejscu zachęcamy uczestników do osobistych refleksji – do "dzielenia się słowem" (komentarze własne).

Módl się! Medytacja słowa Bożego nieuchronnie prowadzi do modlitwy, dlatego też w tej części proponuje się następujący układ: po osobistej lekturze i modlitwie zachęca się do krótkich świadectw lub osobistych modlitw inspirowanych rozważanymi tekstami (modlitwy własne).

Żyj Słowem! Kard. Martini, po wielu latach praktykowania katedralnych spotkań Szkoły Słowa, dochodzi do przekonania, że "tajemnica skuteczności tej inicjatywy polega na tym, że nie oferujemy ani katechezy ani homilii tylko praktyczne narzędzie umożliwiające bezpośrednie spotkanie z tekstem, by oni sami mogli ćwiczyć się w lectio divina". Ukoronowaniem czytania Pisma Świętego powinien być czyn, a "sługa Słowa" winien stawać się wykonawcą słowa (por. Mt 7,24; Jk 1,22). Chodzi o podjęcie jakiegoś konkretnego postanowienia, zadania, misji w swoim osobistym życiu lub w życiu wspólnoty. Zachęcamy więc do tworzenia "banku dobrych inicjatywy" płynących z duchowej lektury Słowa, które nie może powracać bezowocnie, lecz musi być żywe i skuteczne (por. Iz 55,11; Hbr 4,12). (...)