Patriarchat

Piotr Blachowski

publikacja 19.11.2009 19:47

Działanie człowieka często przekracza wszelkie pojęcie zła, czego dowodem są wojny, przemoc, terror, ucisk, niszczenie niewinnego życia, a przyczyną tak częsty brak miłości bliźniego. Jest jednak Ktoś, kto z powodu dostojeństwa, przez które wyprzedza wszystkie stworzenia i przewyższa je, jest równocześnie pierwowzorem wszystkich stworzeń.

Patriarchat

Nie nazywamy Go naszym władcą, lecz Ojcem, Bratem, wzywamy Go i prosimy o pomoc, o dary, o Błogosławieństwo. A On? Gdyby dzisiaj kroczył tak, jak 2000 lat temu, może tylko więcej korzystałby ze środków masowego przekazu, ale równie dobrze nie musiałby, ponieważ Jego słowa, gesty i czyny z taką samą wyrazistością docierałyby do nas wszystkich. Nie dbając o zasługi i zaszczyty, obdarzając wszystkich tylko miłością, potrafiłby w dalszym ciągu zrobić więcej niż niejeden potężny ziemski władca.

W czytaniach i Ewangelii jest stale określany jako Król, władca, pretendent do Wszechwładzy nad światem, w którym my żyjemy. To nasz Pan, Jezus Chrystus, Król nie tylko naszego świata, ale wszechrzeczy, wszechświata. Zdając sobie sprawę z tego, zastanówmy się, patrząc na Chrystusa ukrzyżowanego, jakie myśli nam się nasuwają? Czy w ogóle coś myślimy? Czy widzimy w Nim naszego Pana, który w obietnicy naszego Zbawienia ogarnia nas swoją miłością, czy też patrzymy historycznie, czując żal i smutek, ale nie widzimy w Nim Króla, Boga, Najwyższego Sprawcy, samego Dobra, lecz tylko ikonę, obraz?

Czy nie jest tak, że chcemy by był ktoś, kto jest tam, gdzieś w górze, kto nas obdarza łaskami, chroni i pomaga nam? Ale zgadzamy się na to tylko w zakresie wiary. Abstrahując od wiary wolimy, by nikt nie „wtrącał się” do naszego życia, chcemy oddzielić życie doczesne od Niego, od wiary. A przecież naszym zadaniem jest podążać Jego śladem, ewangelizować, czynić dobro, prowadzić innych – zbłąkanych – do Zbawienia. Chociaż Chrystus nigdy nie nosił korony królewskiej, nie trzymał w ręku berła i nie zasiadał na tronie królewskim, tytuł Króla najzupełniej Mu się należy, i to w zakresie, jakim nie dysponował żaden władca świata. Władcy ziemscy nabywają tytuł królewski przez dziedziczenie, nominację i podbój. Natomiast Chrystus z krwi i dziedziczenia ma prawo do tytułu Króla. Chrystus jest Synem Bożym, naturą równy Bogu. Jako taki jest Panem nieba i ziemi, Panem najwyższym i absolutnym, z którym wszelkie panowania ziemskie są nieporównywalne.

Święto Chrystusa Króla jest też świętem przewodnim Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej oraz Katowickiej Akcji Katolickiej.

Nie traktujmy jednak Chrystusa jako Króla niedościgłego i nieosiągalnego – traktujmy Go jak brata, ojca, krewnego, który zawsze ma dla nas otwarte serce. Wtedy będzie nam łatwiej podążać Jego śladem, naśladować Jego życie, być z Nim. Przez Chrystusa, z Chrystusem, w Chrystusie. Zawsze bądźmy z Nim.