Oczekiwanie

Piotr Blachowski

publikacja 26.11.2009 13:05

Potrafimy czekać na ulubiony serial, na dostawę upragnionych artykułów, ubiorów. Czekamy na wolne dni i na urlop, na wypłatę i nagrody. W takich przypadkach nawet nam się czas nie dłuży, wypełniamy go rozmową i planowaniem związanym z istotą naszego oczekiwania.

Oczekiwanie

Jednakże to, co dla nas najważniejsze, tak jakoś odsuwamy na plan dalszy, ciągle stwarzając sobie iluzję, że mamy jeszcze czas, że w odpowiednim czasie zaczniemy o tym myśleć.

O co chodzi? O naszą przyszłość, o nasz cel, który jest naszą ostatecznością, czyli o życie wieczne. Teoretycznie wiemy, że to „kiedyś” nastąpi, ale nas bezpośrednio jeszcze nie dotyczy. Przecież jesteśmy młodzi, sprawni, pełni pomysłów i „nie wypada” myśleć o pożegnaniu z doczesnym życiem, ze znajomymi, bliskimi. Poza tym wierzymy, że jeśli będziemy postępować zgodnie z Dekalogiem, to będzie ok.

Bóg działa z miłością, a nie egoistycznie, pragnie prawdziwej relacji z nami. Dlatego możemy, a nawet powinniśmy wzywać Go zawsze i w każdym miejscu, o każdej porze naszego ziemskiego czasu.

Ktoś zapyta, co to ma wspólnego z oczekiwaniem. Otóż czas dany nam na ziemi należy traktować jako poczekalnię, jako czas dany nam na przygotowanie. W zasadzie Adwent, w który właśnie wchodzimy, trwa przez całe nasze życie, a samo oczekiwanie to właściwie przygotowanie na ponowne przyjście Pana w czasie ostatecznym, w którym będziemy zdawać relację z naszego doczesnego życia tutaj, na ziemi. Nie tylko w kwestii modlitwy i wiary, ale również postępowania wobec naszych bliskich, znajomych, a nawet nieznajomych.

Jeszcze dokładniej opisuje to Ewangelia świętego Łukasza: „A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. … Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi.” (Łk 21, 28,34-35).

W tym prologu Adwentowym zakodujmy w sobie jedno jedyne właściwe słowo – OCZEKIWANIE.