Nowenna za zmarłych

Z bł. Stanisławem Papczyńskim

publikacja 31.10.2009 09:59

Miłość bliźniego powinna sięgać także poza doczesność.

Nowenna za zmarłych Roman Koszowski /Foto Gość

1, 11 i 21 listopada


Jakie mogłoby być większe miłosierdzie Boże, jak nie okazane zmarłym, od których nie oczekujesz żadnej nagrody, żadnej wdzięczności i żadnej pochwały. Ci, którzy to czynią, zdobywają sobie życie nieśmiertelne (o. S. Papczyński).

Wspieranie zmarłych w różny sposób to dobra dla nas okazja do uświęcania siebie, do czynienia dzieł bezinteresownej miłości. Od zmarłych bowiem nie otrzymujemy w zamian podziękowania, ale sam Bóg zapewnia nam miejsce w niebie.

 

 

Panie Boże, uzdalniaj nas do łączenia dobra ofiarowanego zmarłym z dobrem płynącym dla nas od Ciebie. Daj nam wrażliwe serca na potrzeby tych, których Ty również przewidziałeś do życia w Twoim królestwie.

 

 

 

 

2, 12 i 22 listopada


Przy konającym powinny być pobożnie odmówione zwyczajowe modlitwy Kościoła, np. Nieszpory za zmarłych, różaniec, a jego dusza gorąco polecona Bogu (o. S. Papczyński).

Tak wielu ludzi kona w opuszczeniu, bez bliskich, bez wsparcia i modlitwy. Obecność osób bliskich przy umierającym to dla niego szczęście, radość, pomoc. Także brak kapłana, brak słów modlitwy to najsmutniejsze przejście na drugą stronę życia.

 

 

 

 

Panie Boże, daj nam serce pełne miłości, zwłaszcza na te najtrudniejsze chwile ludzkiej egzystencji – na czas trwania przy umierającym, na czas wspomagania go naszą modlitwą. Modlitwa miłości niech zwycięża do końca!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

3, 13 i 23 listopada


Towarzyszenie w pogrzebie oraz modlitwa za zmarłych jako uczynek miłości „Zważ, że wielkim uczynkiem miłości jest towarzyszenie zmarłym w ich pogrzebie, lecz jeszcze większym dziełem jest uwalnianie ich dusz z grobu oczyszczających płomieni przez pobożne modlitwy” (o. S. Papczyński).

Wieńce, lampki nagrobne, piękny pomnik, milczący ludzie. To obraz pożegnania zmarłych. Ale to przecież nie koniec – oni powinni trwać w naszych sercach. Oni liczą na naszą pomoc. Nic nie zastąpi Mszy św. w intencji zmarłych i naszej osobistej modlitwy.

 

 

Panie Boże, nie pozwól ograniczyć naszej pamięci o zmarłych jedynie do obrzędów. Pomóż odkryć, że modlitwa to najwspanialszy gest miłości, dar, którego nic nie zastąpi.

 

 

 

 

4, 14 i 24 listopada


Zmarłego należy wspierać zarówno ofiarą Mszy św., jak i modlitwami oraz umartwieniami (o. S. Papczyński).

Msza św. pogrzebowa, piękna oprawa, muzyka, śpiew. Czasem liczna rodzina, przyjaciele, ale zaangażowania, pełnego uczestnictwa we Mszy brak. Niewiele osób u Komunii św., u spowiedzi, które są wielkim darem dla zmarłego. O tym już dziś zapomniano. Czasem śmierć to okazja do spotkania z rodziną.

 

 

 

 

Panie Boże, naucz nas odkrywać wartość daru Mszy św. za tych, którzy od nas odchodzą. Pomóż, abyśmy się zdobyli na taki dar.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

5, 15 i 25 listopada


Wspieranie zmarłych poddanych oczyszczającym karom, którzy nie mają pomocy, zwłaszcza żołnierzy i ofiar zarazy [o. Papczyński pewnego dnia miał na polu po walce widzenie dusz czyśćcowych, które ufnie i z płaczem błagały go, aby nigdy nie przestawał udzielać im takiej pomocy, bo chociaż walczyli z niewiernymi za wiarę, w obronie prawa i króla, jednak ze słusznego wyroku Bożego ponoszą w czyśćcu nieznośne kary, aby do ostatniego grosika spłacić dług].

Są tacy wśród umierających, którzy nie mają nikogo; umierają w samotności. Pozostaje modlitwa Kościoła, nasza modlitwa - w każdej Mszy św. wspominamy zmarłych.

 

 

Panie Boże, spraw, bym włączył moje serce w tę modlitwę, w modlitwę za tych, których nie znałem, nie znam daty i miejsca ich śmierci. To moi bracia i siostry w wierze.

 

 

 

 

6, 16 i 26 listopada


Niesienie pomocy przez modlitwę i umartwienia, zarówno duszom zmarłych, jak i grzesznikom duchowo umarłym (o. S. Papczyński).

Umartwienia, posty – dziś to takie trudne. Ale to również wielki dar miłości ofiarnej za zmarłych. Taką ofiarą można wspomóc także tych, którzy umarli duchowo, a są pośród nas. Oni nas potrzebują, by pokonać śmierć duszy.

 

 

 

 

Panie Boże, dodaj nam mocy, aby było nas stać na podjęcie umartwień, ofiary za zmarłych. Byśmy się nie ograniczali tylko do zapalenia świeczki na grobie czy położenia kwiatów – to niewiele... Może trzeba coś więcej...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

7, 17 i 27 listopada


Branie na siebie cierpienia przebywających w czyśćcu [np. o. Papczyński ciężko chorując i wyraźnie przeżywając kary czyśćcowe, przyjmował na siebie, z miłości i współczucia, jeszcze cierpienie dusz w czyśćcu cierpiących; modlił się tak: „O miłosierny Panie, przymnóż mi boleści, a im umniejsz kary”].

W moim życiu również nie raz doświadczam bólu, cierpienia – krzyża. Czy umiem go włączyć w ducha odkupienia przebywających w czyśćcu? Czy stać mnie na taką ofiarę?

 

 

Panie Boże, dodaj mi siły i mocy, bym nie narzekał, nie załamywał się, ale kiedy przyjdą trudne momenty w moim życiu – doświadczenia choroby, bólu – bym umiał je ofiarować za moich zmarłych.

 

 

 

 

8, 18 i 28 listopada


Uświadamianie wiernych i zachęcanie ich do koniecznej potrzebie niesienia pomocy zmarłym przebywającym w czyśćcu [np. o. Papczyński głosił kazania na ten temat, poruszając słuchających przedstawieniem w sposób żywy i zrozumiały kar czyśćcowych].

Dzisiejszy człowiek zamyka się na sprawy śmierci, sądu ostatecznego. Nie chce o tym słuchać. Dlaczego unika prawdy? Czy ogarnia go lęk?

 

 

 

 

Panie Boże, daj mi odwagę bycia świadkiem prawdy o śmierci, tej, która jest przejściem do innej rzeczywistości – Bożej. Daj mi odwagę mówienia prawdy, że czekasz na mnie Ty, Bóg miłosierny, ale i sprawiedliwy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

9, 19 i 29 listopada


Modlitwa nad grobami zmarłych [o. Papczyński, kiedy przebywał w obozie z królem, miał zwyczaj wychodzić do mogił i kurhanów zmarłych żołnierzy poza obóz i tam codziennie modlić się za nich bardzo pobożnie].

Dzisiejszy cmentarz. Uporządkowany, ukwiecony. Nad grobami ludzie. Ale często jak w parku. Rozmowy, spotkania, uśmiechy, spacery. Gdzie zaduma, refleksja, modlitwa?

 

 

Panie Boże, daj mi łaskę modlitwy, bym stojąc nad grobem kogoś bliskiego, potrafił go objąć swoją modlitwą. By moje serce, myśli oderwały się od zgiełku tego świata i przeniosły do wieczności.

 

 

 

 

10, 20 i 30 listopada


Bractwa Niepokalanego Poczęcia NMP założone przez o. Papczyńskiego i zobowiązane do niesienia na wszelki sposób pomocy zmarłym.

Każdy chrześcijanin ma być świadkiem modlitwy za zmarłych. Jesteśmy do tego wezwani, szczególnie my, marianie, ale też członkowie Stowarzyszenia Pomocników Mariańskich.

 

 

 

 

Panie Boże, pragniemy Twoją mocą nieść temu światu prawdę o spotkaniu z Tobą. Prawdę wielkiej wartości modlitwy nas, żyjących, za zmarłych, by to spotkanie było radością, by pokuta zmarłych za grzechy popełnione na ziemi była jak najkrótsza.

 

 

 

 

Bóg najwyższym dobrem w życiu i po śmierci

Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się u Ciebie,
mówię Panu: „Tyś jest Panem moim;
nie ma dla mnie dobra poza Tobą”.
Pan częścią dziedzictwa i kielicha mego:
To właśnie Ty mój los zabezpieczasz.

Dlatego się ciszy moje serce, dusza się raduje,
A ciało moje będzie spoczywać z ufnością,
bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu
i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu.
Ukażesz mi ścieżkę życia,
pełnię radości u Ciebie,
rozkosze na wieki po Twojej prawicy.



(Ps 16,1-2.5.11)