publikacja 26.09.2007 10:57
Skoro śpiew psalmu należał integralnie do Liturgii słowa, to wydobycie Słowa Bożego w śpiewie psalmu było ważniejsze niż melodia. Psalm miał wówczas wybitnie medytacyjny charakter. Kiedy psałterzysta śpiewał psalm, wierni mogli w myślach odnieść jego treść do usłyszanego wcześniej słowa Bożego w czytaniu.
Niestety, niewiele można powiedzieć o cechach i charakterze muzyki hebrajskiej ani o samym jej brzmieniu. Mając jednak na względzie nieprzerwaną tradycję śpiewu hebrajskiego kultywowaną co najmniej od czterech tysięcy lat, przekazywaną z pokolenia na pokolenia, a wykonywaną przede wszystkim w synagogach, można jedynie próbować odtwarzać owe dawne sposoby śpiewania psalmów. Prawdopodobnie istniały pewne stałe schematy pewnych melodii różniące się formułami inicjalnymi i kadencyjnymi, które mogły być stosowane w zależności od rodzaju święta czy charakteru lub treści samego śpiewu. Potwierdzeniem tego mogą być zamieszczone przy psalmach wskazówki odnoszące się do wybrania odpowiedniej melodii do psalmu. Używano więc w liturgii hebrajskiej do wykonywanych psalmów większej ilości melodii.
Widzimy zatem w liturgii hebrajskiej istotne cechy odnoszące się do funkcji psałterzysty jaka zaistniała w liturgii chrześcijańskiej. Stało się to możliwe dzięki naturalnemu przejęciu przez pierwotny Kościół elementów liturgii świątynnej, a przede wszystkim synagogalnej. Zatem w funkcji śpiewaków świątynnych i synagogalnych odnajdujemy pierwowzór dla późniejszej funkcji psałterzysty w liturgii chrześcijańskiej.
Kościół widząc w psalmach modlitwę Chrystusa i zarazem modlitwę odmawianą z Chrystusem, przyjął Księgę Psalmów jako swą oficjalną modlitwę. W świetle Nowego Testamentu i w świetle paschalnej tajemnicy Chrystusa, psalmy otrzymały nowy, wzbogacony sens chrystologiczny. Dlatego od początki chrześcijaństwa była praktykowana modlitwa psalmami. Rodzi się pytanie - w jaki sposób? Prawdopodobnie w taki sposób jaki był znany z liturgii świątynnej czy synagogalnej. Liturgia pierwszych chrześcijan, szczególnie w fazie początkowej, była przecież bardzo podobna do liturgii synagogalnej. Należy zatem domniemywać, że sposób wykonywania psalmów we wspólnotach chrześcijańskich był podobny do synagogalnego, a może nawet identyczny.
Pierwsze wieki chrześcijaństwa cechowało ożywione życie duchowe, pełne wiary i entuzjazmu religijnego. Wyrazem tego był także śpiew. Dlatego św. Paweł Apostoł zachęcał wiernych do modlitwy i śpiewu. Wyrazem tego były m.in. nowe pieśni tworzone w formie hymnów, które z biegiem czasu znalazły swoje miejsce także w liturgii Kościoła. Jednak od początku nadrzędną wartość otrzymały psalmy, a o ich znaczeniu dla wspólnot chrześcijańskich świadczył sposób i miejsce ich wykonywania. Od początku też znana była w liturgii rzymskiej funkcja kantora - solisty, przeznaczonego wyłącznie do wykonywania psalmu responsoryjnego. Już z IV w. mamy świadectwa, że powierzano mu w liturgii wykonywanie z ambony pewnych wersetów psalmowych.
W początkach chrześcijaństwa funkcję psałterzysty określano terminem "lektor". W zgromadzeniu liturgicznym podawał on respons, a więc coś w rodzaju refrenu, który następnie był powtarzany po strofach psalmu lub po całym psalmie. Nie oznacza to, że psalm był recytowany. Określenie funkcji psałterzysty terminem "lektor" świadczy o integralnym związku wykonywanego psalmu z poprzedzającym go czytaniem. W III wieku wykonawcą psalmu był rzeczywiście lektor. Wspomina o nim św. Hipolit, który wśród posług sprawowanych w Kościele wymienia m.in. subdiakonów i lektorów. Z czasów Tertuliana i św. Cypriana dowiadujemy się, że lektorów zaliczano nawet do stanu duchownego. Mało tego, pełnienie funkcji lektora było nawet wypisane na nagrobkach. Zatem w tym okresie proklamujący słowo Boże, niezależnie czy było ono odczytywane czy śpiewane w formie psalmu, był nazywany "lektorem". Podobnie w okresie patrystycznym solowy śpiew psalmów uważano za rodzaj recytacji świętego tekstu i określano go łacińskim słowem lectura (czytanie). Podobnego wyrażenia użył synod rzymski (595) zwołany za czasów papieża Grzegorza I Wielkiego, który użył tego samego kreślenia pod adresem subdiakonów i kleryków, którzy podczas Mszy świętej wykonują psalmy i inne czytania. Warto też nadmienić, że wówczas nie tylko psalm był śpiewany, ale także śpiewane było czytanie. Była to kantylacja w formie podobnej do dzisiejszych melodii czytań biblijnych. Znamy przede wszystkim melodie Ewangelii, ale są także melodie czytań, odrębne dla pierwszego i drugiego czytania. Jest to również praktyka zaczerpnięta z liturgii hebrajskiej. Teksty święte odczytywano właśnie na sposób kantylacyjny, w określonych tronach, tzn. na określonym tonie z określonymi formułami inicjalnym, kadencyjnymi i zakończeniowymi. Stąd określanie wykonującego obydwa teksty biblijne jako "lektora" nie oznacza nic więcej jak to, że lektor dokonywał proklamacji Słowa Bożego w ramach liturgii w formie kantylacji.
O funkcji osobnego śpiewaka mówią dopiero dekrety synodów w Laodycei (341-363) i w Toledo (398).
Wyraźna wzmianka o posłudze "psalmisty" pojawia się w Statutach Kościoła starożytnego w V w., gdzie w kanonie 10. czytamy, że psalmista jest kantorem, który bez wiedzy biskupa, a jedynie z nakazu prezbitera, może podjąć obowiązki śpiewaka. Wtedy prezbiter zwracał się do psalmisty ustanawiając go w tej służbie takimi słowami: "Zobacz, abyś w to, co śpiewasz ustami, uwierzył sercem; i w to, co wierzysz sercem, potwierdzał czynami".
W sposób szczególny ceniono śpiew psalmów okresie reakcji przeciw gnostykom. Wówczas do nowo powstałych hymnów wkradały się bowiem błędne teorie. Dlatego pośrednio przyczyniło się to do ożywienia śpiewu psalmów, które zawierały przecież pod względem treściowym "zdrową" naukę Bożą.
Najstarszym i najważniejszym sposobem wykonywania psalmu przez psalmistę był, wspomniany już w liturgii hebrajskiej, sposób responsoryjny. Śpiew psalmu był tak ważną rzeczywistością liturgii i tak wielką przywiązywano do niego wagę, że w VI w., informowano nawet papieża przed rozpoczęciem liturgii, kto imiennie będzie wykonywał psalm responsoryjny.
W kolejnym etapie rozwoju zaczęto z jednej strony skracać wersety psalmowe przeznaczone do wykonania przez psałterzystę, a z drugiej strony zaczęto je ozdabiać melizmatami. Na dodatek czytania i śpiewy przekazywano ludowi w języku łacińskim, który z biegiem czasu stawał się coraz bardziej niezrozumiały. W rezultacie z powodów duszpasterskich nastąpiło zredukowanie psalmu tylko do responsu i zaledwie jednego wersetu psalmu. Śpiew ten otrzymał nazwę "graduału" (graduale). Nazwa ta najprawdopodobniej pochodzi od stopnia ambony, gdzie śpiew ten był wykonywany. Ozdabianie melodii psalmów stało się kwestią łatwą ze względu na liryczny charakter tekstów, co było łatwiejsze w odróżnieniu od innych tekstów. Zaczęto owe melodie tworzyć w zupełnie innej konwencji cechującej się bogatą melodyką i bogato zróżnicowaną rytmiką. Z tego też powodu śpiew owych kompozycji stawał się rzeczą trudną dla wykonawcy. Mamy zatem w księgach chorałowych bogate zbiory graduałów, które są trudne i skomplikowane pod względem muzycznym i wykonawczym. W konsekwencji melizmatyczne śpiewy graduałów przejęła schola i lepiej wykształceni kantorzy. Sposób wykonywania graduałów musiał nastręczać dotychczasowym psałterzystom wiele trudności, skoro w początkach XI w. Gwidon z Arezzo, wybitny muzyk i teoretyk muzyki, domagał się od kantorów-solistów, a więc od psałterzystów, artystycznego śpiewu.
Zauważamy zatem w okresie średniowiecza odejście od prosto wykonywanego psalmu, czy psalmodii liturgicznej, na rzecz bardziej wysublimowanych form graduału.
Wcześniej śpiewy, podobnie jak czytanie tekstu biblijnego, wykonywała jedna osoba, jak wspomnieliśmy lektor, a nie kilka osób równocześnie. Wtedy przez właściwy sposób odczytania i poprzez właściwą modulację głosu można było oddać sens logiczny określonych treści. Dlatego dla uzyskania czytelności i zrozumienia treści śpiewanego psalmu wykonanie psalmu powierzano jednemu śpiewakowi. Było to zrozumiałe. Skoro śpiew psalmu należał integralnie do Liturgii słowa, to wydobycie Słowa Bożego w śpiewie psalmu było ważniejsze niż melodia. Psalm miał wówczas wybitnie medytacyjny charakter. Kiedy psałterzysta śpiewał psalm, wierni mogli w myślach odnieść jego treść do usłyszanego wcześniej słowa Bożego w czytaniu. Zatem na psałterzyście, którego funkcja była ściśle liturgiczna, ciążyła wielka odpowiedzialność. Dopiero w średniowieczu powierzenie śpiewu wersetu psalmowego scholi oraz wprowadzenie bardzo ozdobnych melodii przyniosło w efekcie zatracenie sensu psalmu. W tym momencie ważniejsza była melodia. Ukazanie piękna melodii i jej kunsztowności było ważniejsze niż wydobycie w śpiewie głębi i piękna słowa Bożego. To miało swoje konsekwencje w następnych wiekach aż do Soboru Watykańskiego II. W ten sposób, jak wyraził się Josef Jungmann, współtwórca soborowej odnowy liturgicznej, psalm responsoryjny padł "łupem sztuki".
Warto też wspomnieć, że pełniący posługę psałterzysty wykonywał solowo jedynie psalm między czytaniami, który od IV w. nazywano "psalmem responsoryjnym". To było szczególnym zadaniem psałterzysty. Pozostałe psalmy wykonywane w liturgii, np. psalmodię brewiarzową czy introitalną wykonywali inni kantorzy lub schola.
Śpiewy przeznaczone dla psałterzysty znajdowały się w specjalnej księdze zwanej Cantatorium. Przestały one istnieć kiedy śpiewy solowe włączono do nowopowstałych mszałów i do graduałów. W Polsce brak jednak było takich ksiąg.
Od XI w. nie wspominano o funkcji psałterzysty. Zaistniałe zmiany sprawiły, że niemal na dziesięć wieków prawie zupełnie zapomniano w Kościele o funkcji psałterzystów. Posługę tę przywrócono dopiero po Soborze Watykańskim II wraz z przywróceniem śpiewu psalmu.
W punkcie 102. wymieniona jest funkcja psałterzysty jako jedna z najważniejszych funkcji przypadających w udziale ludowi Bożemu, po lektorze i akolicie (por. OWMR 98-102). Jest to moment wyjątkowego docenienia funkcji psałterzysty wśród innych funkcji liturgicznych, w tym funkcji muzycznych. Według tego dokumenty funkcja psałterzysty jest najważniejszą funkcją muzyczną w liturgii. Później dopiero dokument mówi o zespole śpiewaków, o chórze, kantorze i dyrygencie. Jak można przypuszczać, jest to wynik docenienia roli psałterzysty jako proklamującego słowo Boże w liturgii słowa. Psalm responsoryjny jest bowiem najważniejszym śpiewem liturgii słowa.
Dokument ten nawiązuje w pewnym względzie do pierwotnego Kościoła oraz do nauczania zawartego w dokumentach soborowych, gdzie znów lektorowi przypisuje się wykonywanie śpiewów. W punkcie 40., gdzie jest mowa o znaczeniu śpiewu, znajdujemy taki tekst: "W doborze (...) części śpiewanych należy przyznać pierwszeństwo elementom ważniejszym, zwłaszcza tym, które winny być wykonywane przez kapłana, diakona albo lektora, z odpowiedziami ludu" (OWMR 40). Ma to związek z tym, o czym już wspominaliśmy wcześniej. Dodatkowo jest powiedziane, że razie gdy nie ma psałterzysty psalm może wykonać lektor (OWMR 99; 196). A w punkcie 129. jest napisane, że w liturgii słowa psałterzysta albo sam lektor śpiewa wersety psalmu (OWMR 129).
Następnie w punkcie 61. omawianego dokumentu jest wyraźnie opisana funkcja psałterzysty: "Psałterzysta więc, czyli kantor psalmu, stojąc na ambonie lub w innym odpowiednim miejscu, wykonuje wersety psalmu, podczas gdy całe zgromadzenie siedzi i słucha oraz uczestniczy w śpiewie poprzez refren, chyba że psalm jest wykonywany w sposób ciągły, czyli bez refrenu" (OWMR 61). Z brzmienia całego punktu 61. wynika kilka istotnych kwestii, m.in. to, że "psałterzysta" jest zatem nazwany "kantorem psalmu". Zatem do istot jego posługi należy wykonanie jedynie psalmu responsoryjnego po pierwszym czytaniu. W innym punkcie znajdujemy uściślenie, że psałterzysta, jak to zostało zaplanowane przez opracowujących tekstu biblijne do liturgii, wykonuje także pieśni biblijne, które zostały umieszczone w lekcjonarzu w formie upodobnionej do psalmu (OWMR 102). Wykonywanie innych śpiewów należy do kantora. Widzimy zatem owo wyraźne rozgraniczenie między "kantorem", śpiewakiem prowadzącym śpiewy liturgiczne, a "kantorem psalmu" (por. OWMR 104).
Drugą kwestią wypływającą z cytowanego punktu 61. jest to, że właściwym miejscem wykonania psalmu responsoryjnego jest ambona - Stół Słowa Bożego, podobnie jak czytania i Ewangelia. Dokument mówi także o "innym odpowiednim miejscu". Prawdopodobnie chodzi tutaj o moment, kiedy nie ma możliwości wykonania psalmu z ambony, bo jej np. w ogóle nie ma. Wtedy otwartą jest kwestia wykonania psalmu od ołtarza. Z pewnością miejscem niewłaściwym dla śpiewania psalmu jest chór muzyczny z tyłu Kościoła. Śpiewak ma być nie tylko słyszany, ale i widziany przez społeczność zgromadzoną w kościele. Wyraźnie zwraca na to uwagę treść punktu 309.: "Z ambony wykonuje się jedynie czytania, psalm responsoryjny oraz orędzie wielkanocne; można też stąd wygłaszać homilię i intencje modlitwy powszechnej. Godność ambony wymaga, aby wstępował na nią tylko sługa słowa" (OWMR 309). To samo zawarte jest we Wprowadzeniu teologiczno-pastoralnym do Lekcjonarza Mszalnego (dalej: WTPLM) w punkcie 22.
Kolejną kwestia jest sposób wykonywania psalmu. Otóż dokument wspomina przede wszystkim o dwóch formach wykonywania psalmu responsoryjnego, jednak w każdym przypadku zakłada śpiew psalmu jako śpiewu solowego. Pierwszy jest iście responsoryjny, a polega na tym, że psałterzysta wykonuje solowo wersety psalmu, a wierni biorą udział w śpiewie refrenu. Drugi sposób polega na solowym śpiewie psałterzysty, który wykonuje psalm w sposób ciągły. Jeszcze jedną istotną uwagą zaznaczoną w punkcie 61. Ogólnego wprowadzenia do Mszału rzymskiego jest wskazanie, aby psalm responsoryjny był śpiewany, a przynajmniej jego refren, który należy do ludu. Dokument zwraca także uwagę, że psalm może być jednak zastąpiony śpiewem graduału (OWMR 61). Wprowadzenie teologiczno-pastralne do Lekcjonarza Mszalnego (1981) dopełnia powyższe treści zwracając uwagę na to, że sposób śpiewu psalmu domaga się uchwycenia jego duchowego znaczenia i powinien wiernym ułatwić rozmyślanie nad jego treścią (WTPLM 21). Pomocą w tym względzie powinny być odpowiednie kompozycje, które w swoim przebiegu melodycznym będą miały charakter recytatywny. Ważna jest też uwaga jaką spotykamy znów w Ogólnym wprowadzeniu do Mszału rzymskiego, że zwrotki psalmu mogą być recytowane pod warunkiem, że przynajmniej śpiewany jest refren należący do ludu (OWMR 61.)
Powyższe treści zostały uściślone we Wskazaniach Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego (WprEP) z 9 marca 2005 r. W punkcie 14. jest wyraźnie zaznaczone, że cały psalm powinien być śpiewany, a przynajmniej jego refren (WprEP 14). W punkcie poświeconym psalmowi responsoryjnemu jest powiedziane, że psalm responsoryjny może wykonać mężczyzna lub kobieta. Z tej zaś racji, że śpiew psalmu jest proklamacją słowa Bożego, może go wykonać tylko jedna osoba, co w naturalny sposób pociąga w konsekwencji oczywistość, że psalm responsoryjny jest śpiewem solowym, jednogłosowym (WprEP 14). Jest to wyraźne nawiązanie do starożytności, gdzie chodziło o wydobycie treści Słowa Bożego. To jest wynik konsekwentnego wprowadzania w życie nauki Soboru Watykańskiego II. Dokument mówi jednoznacznie, że nie należy powierzać śpiewu psalmu responsoryjnego scholi ani chórowi (WprEP 14). Jest to rozstrzygnięcie idące dalej niż Wprowadzenie do Lekcjonarza Mszalnego z roku 1969, gdzie jeszcze była mowa o zespole śpiewaczym, który może wykonywać psalm (WLM 25). Śpiewem właściwym dla scholi jest śpiew Alleluja i aklamacji przed Ewangelią (por. OWMR 62). Choć i w tym względzie odmienną uwagę znajdujemy we Wprowadzeniu teologiczno-pastoralnym do Lekcjonarza Mszalnego z 1981 r. gdzie w punkcie 56. wśród śpiewów psałterzysty wymienia się także śpiew Graduału i Alleluja (WTPLM 56), to jednak nie zawiera już wskazania, aby schola mogła wykonywać psalm responsoryjny. Jest to wyraźny progres idący w kierunku właściwego odczytania znaczenia psalmu responsoryjnego i zakresu funkcji psałterzysty.
W Ogólnym wprowadzeniu do Mszału rzymskiego znajdujemy jeszcze bardzo konkretną uwagę odnoszącą się do wymogów stawianych tym, którzy chcą spełniać funkcję psałterzysty. Otóż dla poprawnego wykonywania swej funkcji psałterzysta powinien posiąść sztukę poprawnego wykonywania psalmodii oraz zdobyć umiejętność prawidłowej wymowy i dykcji (OWMR 102).
W punkcie 339. wymienionego wcześniej dokumentu jest też powiedziane, że akolici, lektorzy oraz inni świeccy usługujący mogą ubierać się w albę lub w inną szatę zatwierdzoną przez Konferencję Episkopatu danego kraju (OWMR 339). W tym miejscu trzeba się odnieść do tekstu roboczego tzw. "Ceremoniału parafialnego", gdzie w punkcie 182. zleca się, aby psałterzysta ubrany w albę szedł wraz z ministrantami procesji do ołtarza. Jednak nie jest to rzeczą konieczną, bo podobnie jak lektor może zająć miejsce w pobliżu ołtarza, co odnosi się także do kobiet.
Powyżej zostały przedstawione podstawowe informacje jakie odnajdujemy w najnowszych dokumentach odnośnie do posługi psałterzysty.
Na podstawie analizy omawianych dokumentów widać ewidentny brak precyzyjnego określenia funkcji psałterzysty w dokumentach soborowych i w pierwszych dokumentach posoborowych. Z kolei w dokumentach wprowadzających do typicznych wydań ksiąg liturgicznych widać wyraźną linię ewolucyjną, która w nowym Ogólnym wprowadzeniu do Mszału rzymskiego znalazła swoje dowartościowanie i jasne określenie. Wskazania Episkopatu Polski są w tym względzie spójne.
Krótko warto jeszcze nadmienić, że mamy jeszcze inne dokumenty Kościoła, i to o różnej randze, które także mówią o funkcji psałterzysty. Jednak nie wnoszą one w tym względzie nowych treści.
Wśród dokumentów odnoszących się do Kościoła w Polsce trzeba wspomnieć o ważnym dokumencie jakim jest Instrukcja Episkopatu Polski o muzyce liturgicznej po Soborze Watykańskim II (IEP) z 1979 r., gdzie jest mowa o tym, że psalm responsoryjny jest tak integralną częścią liturgii słowa, że nie można go zastępować pieśniami (IEP13). Dokument ten wyraźnie także wspomina o konieczności kształcenia tych, którzy spełniają funkcję psałterzysty wykonującego śpiewy międzylekcyjne (IEP 35).
Warto jeszcze zauważyć, że również w dokumentach II Polskiego Synodu Plenarnego, który powinien być momentem odniesienia w pracy duszpasterskich dla Kościoła w Polsce, obok treści mówiących o potrzebie formacji wszystkich osób posługujących w liturgii, mamy też wyraźnie powiedziane, że funkcja psałterzysty wymaga dowartościowania, podobnie jak funkcja kantora. Zauważamy zatem to poprawne rozróżnienie pomiędzy funkcją psałterzysty a kantora. Jedynym mankamentem to fakt, że funkcja kantora jest wymieniona przed funkcją psałterzysty, co jednak powinno być ujęte odwrotnie.
Treści poświęcone funkcji psałterzysty znalazły także uznanie w uchwałach synodów diecezjalny.
W analizowanych dokumentach daje się także zauważyć zamieszanie terminologiczne. Przykład tego znajdujemy we Wprowadzeniu teologiczno-pastoralnych do Lekcjonarza Mszalnego, gdzie psalm responsoryjny jest także nazwany graduałem. To ma swoje określone konsekwencje. Jeżeli przyjmiemy, że psalm ma być wykonywany solowo, przez jedną osobę, co jest poprawne, to jeśli jednak przyjmiemy, że jest to graduał, to wtedy pojawia się uzasadnienie by wykonywała go schola, co jest z kolei sprzeczne z Ogólnym wprowadzeniem do Mszału rzymskiego (por. WTPLM 19; OWMR 55-61: WprEP 14). To jest tylko jeden przykład pojawiających się nieścisłości terminologicznych w omawianych dokumentach, które mogą mieć różną przyczynę: błędne tłumaczenie tekstu, niezrozumienie odrębności itp.
Analiza współczesnych dokumentów Kościoła odnośnie do posługi psałterzysty, pozwala jednak zauważyć kilka "otwartych kwestii", jak np. kwestia związku funkcji lektora i psałterzysty. skoro jedna i druga funkcja jest uczestnictwem w proklamacji słowa Boże. Posługa lektora może być posługą stałą, związaną z uroczystym ustanowieniem w posłudze, a funkcja psałterzysty nie? Czy ważniejsze jest słowo Boże odczytane przez lektora od słowa Bożego wyśpiewanego przez psałterzystę? Czy psałterzysta to tylko funkcja, czy to także posługa? Otwartą jest też kwestia wieku psałterzystów dopuszczanych do pełnienia tej funkcji. Dokumenty, ogólnie ujmując, stoją na straży, aby nie obniżać wartości słowa Bożego przez nieodpowiedni sposób jego proklamacji. Otwartą i pozostawioną do dyspozycji biskupów diecezjalnych jest też kwestia dopuszczenia niewiast do tej posługi. Nie chodzi tutaj o kwestię, czy mogą śpiewać, bo to jest oczywiste, że tak, jednak chodzi o kwestę ich stroju i udziału np. w procesji wejścia.
Znając zatem historię funkcji psałterzysty i znając współczesne dokumenty Kościoła odnośnie do jej znaczenia i miejsca wśród posług liturgicznych, trzeba w naturalnej kolejności podjąć próbę określenia postulatów duszpasterskich.
5. Intensyfikacji wymaga kwestia poprawnego spełnienia podstawowych zasad wykonywania tej posługi, o czym mówią dokumenty Kościoła: nie można zastąpić psalmu pieśnią np. kolędą, powinien być śpiewany z ambony,a nie przez organistę, psałterzysta powinien być przygotowany, melodia i tonacja, a więc wysokość śpiewu wcześniej ustalona z organistą, psalmu nie powinna śpiewać schola czy grupa kilku osób spośród dzieci czy młodzieży itd.
6. Szczególnego wysiłku wymaga przygotowanie odpowiednich psałterzystów w kościołach katedralnych, które mimo wszystko mają duży moment oddziaływania. W dokumentach jest podkreślona wyjątkowa rola celebracji sprawowanych pod przewodnictwem biskupa. Dotyczy to także innych funkcji liturgicznych.
Z pewnością wiele innych postulatów można tutaj stworzyć, jednak wszystkie one wymagają pilnego działania i intensyfikacji działań, tak w wymiarach ogólnokrajowych, jak i diecezjalnych.