Duchowe wzrastanie

ks. Leszek Smoliński

publikacja 20.03.2018 22:50

Rozpalić miłość. Rekolekcje wielkopostne 2018. Dzień czwarty.

Duchowe wzrastanie famaleonis / CC 2.0 Przez post i wyrzeczenie, przez życie w umiarkowaniu, zaoszczędzamy więcej energii, aby poświęcić ją Bożym celom. Zachowujemy również szacunek względem siebie, co pomaga nam bardziej troszczyć się o dobro innych.

„Ponieważ wzmoże się nieprawość, ostygnie miłość wielu” (Mt 24,12).

Wśród wielkopostnych „słodkich środków” duchowego doskonalenia szczególne miejsce zajmuje post, który według papieża Franciszka stanowi „wielką okazję do wzrastania”. Jakie znaczenie ma ta pobożna praktyka, do której zachęca nas sam Chrystus przez czterdziestodniowy pobyt na pustyni? W Orędziu wielkopostnym Papież wraca uwagę na solidarność z tymi, którzy cierpią głód. Z drugiej strony post wyraża stan ducha, który pragnie życia Bożego, jest błagalną modlitwą ciała tęskniącego za Bogiem „jak ziemia zeschła, spragniona, bez wody” (Ps 63, 2). Dla ucznia Jezusa post jest czymś radosnym, stanowi również przebudzenie, dzięki któremu rośnie nasza wrażliwość na Boga i bliźnich, a także „budzi na nowo wolę posłuszeństwa Bogu, który jako jedyny zaspokaja nasz głód”. Zatem człowiek, który pości, poddaje się działaniu Ducha Świętego, a Ten daje właściwe rozumienie wymagań Chrystusa zawartych w Ewangelii.

Już św. Augustyn wskazuje, że „przede wszystkim więc należy powstrzymywać się od grzechów, aby posty nasze nie zostały potępione przez Pana, jak to się stało z postami żydowskimi”. „Posty żydowskie” stanowią synonim postów cielesnych. Dlatego też Święty z Hippony określa jako „nieużyteczny i próżny” ten post, który skłania nas tylko do odmówienia sobie pożywienia, nie uwzględnia natomiast konieczności „usunięcia zła i nieprawości z naszego i serca, i umysłu”. Chodzi również o to, by post łączyć z uczynkami miłosierdzia. Według św. Leona Wielkiego sam post bez jałmużny wprawdzie „karci ciało, lecz nie oczyszcza duszy”. Podobnie pisze św. Augustyn: „post bez miłosierdzia nic nie znaczy”. Według św. Cezarego z Arles „post bez jałmużny to tyle, co lampa bez oliwy”.

Patrząc na post z perspektywy Ojców Kościoła dostrzegamy tę praktykę jako „miłą i doskonałą w oczach Bożych”, jeśli obejmuje on trzy elementy: wstrzemięźliwość od zła (w myśli, mowie i uczynkach), wstrzemięźliwość od pokarmów i napojów oraz dobre uczynki. Post w rozumieniu chrześcijańskim dotyczy więc całego człowieka, obejmuje jego sferę fizyczną i duchową, jak również ujmuje go w wymiarach: indywidualnym, rodzinnym i społecznym. W dokumencie „Praktyki pokutne dla dzisiejszych katolików” (2000) Konferencja Biskupów USA przypomina m.in.: „Post pomaga nam w utrzymaniu ładu w naszym wewnętrznym domu. Wszyscy musimy radzić sobie z różnymi obszarami niewoli, czy będzie to palenie papierosów, spożywanie alkoholu, niewłaściwe przeżywanie seksualności, niekontrolowany hazard, psychologiczne zahamowania i kompleksy, obsesje, używanie środków pobudzających, nadmierne korzystanie z Internetu, przesadne oglądanie telewizji lub zbytnie zaabsorbowanie innymi formami rozrywki. Przez post i wyrzeczenie, przez życie w umiarkowaniu, zaoszczędzamy więcej energii, aby poświęcić ją Bożym celom. Zachowujemy również szacunek względem siebie, co pomaga nam bardziej troszczyć się o dobro innych”.

Jezuita Dariusz Piórkowski przywołuje scenę z życia jednego ze swoich znajomych, który pewnego dnia próbował zachęcić swoje dzieci, aby zamiast rezygnowania ze słodyczy w Wielkim Poście, stawiły czoła jakiemuś poważniejszemu wyzwaniu. Jeden z synów oznajmił, że nie będzie się bił z rodzeństwem. W połowie Postu tata zapytał go, jak sobie radzi z wypełnieniem przyrzeczenia. „Idzie mi nieźle – odpowiedział chłopiec, ale wiesz co, nie mogę się już doczekać Wielkanocy”. Jak zauważa jezuita, patrząc na sprawę postu w taki sposób, „obok nieprzyjemnej konieczności odmówienia sobie tego, co lubimy, z góry zakładamy, że to tylko tymczasowe zabiegi”.

W Wielkim Poście demaskujemy z pomocą Ducha Świętego różnego rodzaju fałszerstwa oraz umacniamy „duchowego człowieka” przez modlitwę, jałmużnę i post. Podejmowanie codziennych praktyk pokutnych jest zwyczajną formą zadośćuczynienia za grzechy. Post wyraża nawrócenie do siebie samego, modlitwa – nawrócenie do Boga, a jałmużna – otwarcie się i zwrócenie do innych ludzi (por. KKK 1434; 1969). Każda z tych praktyk ma wartość tylko wtedy, gdy nie jest wykonywana przed ludźmi, aby otrzymać od nich pochwałę, lecz znana jest jedynie Bogu, który „widzi w ukryciu” i nagrodzi każdy dobry czyn człowieka. W ten sposób jeszcze bardziej uświadamiamy sobie, idąc za myślą papieża Franciszka, że Bóg pomaga nam w dokonaniu wewnętrznej odnowy i „daje nam wciąż nowe okazje, byśmy mogli znów zacząć kochać”.