Koniec męki

Marcin Jakimowicz

GN 43/2018 |

publikacja 25.10.2018 00:00

Każdego dnia możliwe jest wyrwanie z czyśćca jednej osoby. „To dopiero koło ratunkowe!” – można zawołać, czytając o odpustowej ofercie Kościoła. Promocja nie z tej ziemi.

Koniec męki istockphoto

Zacznę od przytaczanej często przez ks. Franciszka Blachnickiego historyjki o farmerze z Teksasu. Bardzo pasuje do naszej opowieści. Ubogi teksański rolnik był właścicielem gruntu. Z ledwością wiązał koniec z końcem. Ziemia była licha, nie sposób było z niej wyżyć. Któregoś dnia do jego domu zapukało kilku geologów. Kilka dni wcześniej odkryli na polu złoża nafty, ale nie pisnęli o tym ani słowa. „Sprzeda pan ziemię? Nieźle zapłacimy”. Długo się nie namyślał. Przez kilka tygodni zadowolony przeliczał banknoty. Do czasu gdy dostrzegł, że na jego byłym gruncie zaczęły się prace wiertnicze, a jego nabywcy rychło stali się multimilionerami.

Mamy w rękach prawdziwy skarb. Czy zdajemy sobie z tego sprawę?

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.