Modlitwa w wielkim utrapieniu

WIARA.PL |

publikacja 09.11.2018 06:00

O cokolwiek poprosisz św. Józefa, z pewnością to otrzymasz (św. Teresa z Avila).

Św. Józef Henryk Przondziono /Foto Gość Św. Józef
Katedra Chrystusa Króla w Katowicach, kaplica Najświętszego Sakramentu figura święty Józef z Dzieciątkiem

Święty Józefie, niezliczeni są ci, którzy przede mną modlili się do Ciebie i otrzymali pociechę i pokój, łaski i dobrodziejstwa.

Moje serce, tak smutne i pełne troski, nie może znaleźć ukojenia w tym doświadczeniu, które mnie dotknęło.

O, chwalebny święty Józefie, Ty znasz wszystkie moje potrzeby, zanim wypowiem je na modlitwie. Ty sam wiesz, jak ważna jest dla mnie sprawa, z którą przychodzę do Ciebie. Upadam przed Tobą i wzdycham pod ciężarem mego utrapienia.

Nie ma ludzkiego serca, któremu mógłbym powierzyć moją troskę. A nawet gdybym zdołał znaleźć współczującą osobę, która chciałaby być przy mnie, to przecież nie mogłaby mi pomóc. Tylko Ty, święty Józefie, możesz mi pomóc w mym smutku, dlatego błagam Cię o to z całego serca. Ty możesz uczynić możliwym to, co wydaje się nie możliwym. Przyjdź mi z pomocą w tym utrapieniu.  

O święty Józefie, pocieszycielu strapionych, zlituj się nade mną i nad tymi biednymi duszami cierpiącymi w czyśćcu, które pokładają ufność w naszych modlitwach. Amen.