Bezbronny Bóg

wiara.pl

publikacja 24.12.2020 12:50

Wiara.pl życzy na Boże Narodzenie 2020.

Bezbronny Bóg Józef Wolny /Foto Gość Gdy człowiek wybiera zamknięcie Bóg otwiera się na człowieka. Gdy człowiek wybiera lęk, Bóg wybiera człowieka. Przychodzi mimo wszystko.

Święta inne od wszystkich. W zamknięciu, izolacji. Wypatrujemy pierwszej gwiazdy, ale wraz z jej pojawieniem nie zobaczymy na horyzoncie nadchodzących pierwszych gości. W wielu rodzinach zabraknie starszych, samotnych, chorych. Bardziej niż zwykle odczuwających brak najbliższych. Coraz bardziej odczuwamy lęk przed bliźnim, postrzegając go jako zagrożeniem.

Paradoksalnie te święta inne od wszystkich, bardziej niż poprzednie oddają klimat betlejemskiej nocy. Przepełniona gospoda, w której obecność mającej rodzić była zagrożeniem. Nie dla zdrowia. Mogła zabrać ostatnie posłanie, ostatnie miejsce przy stole, ostatni kawałek chleba… Boć wszyscy byli zmęczeni, głodni, spragnieni. I wszystkiego brakowało. Nie tylko miejsca.

Paradoks betlejemskiej nocy. Gdy człowiek wybiera zamknięcie Bóg otwiera się na człowieka. Gdy człowiek wybiera lęk, Bóg wybiera człowieka. Przychodzi mimo wszystko.

Ówczesny świat, podobnie jak nasz, potrzebował naprawy, uzdrowienia. Potrzebować będą także następne pokolenia. Jak Syn Boży chce naprawić świat?

W Betlejem widzimy Syna Człowieczego ubogim, bezbronnym, czułym. Gdy my zaczynamy mówić o potrzebie środków, planów, ubogi Syn Boży naprawę świata zaczyna od płaczu. Nad światem? Czy do świata? Ból związany z doświadczeniem odrzucenia, zepchnięcia na margines, czy też płacz będący oznajmiającym krzykiem: Oto jestem?

Uzdrowić, naprawić, nie mając nic? Będąc bezbronnym? „Myśli Moje nie są myślami waszymi, ani drogi wasze drogami Moimi” – powiedział Pan ustami Izajasza.

Otwierający się na człowieka Bóg w zamykającym się na człowieka świecie. Ubogi Bóg przychodzący do świata pokładającego nadzieję we wzroście gospodarczym. Bezbronny Bóg w świecie próbującym zapewnić sobie bezpieczeństwo i przyszłość czołgami i nowymi rodzajami broni. A jednak to On nas ocali. Czuły Bóg, obejmujący swoimi ramionami człowieka coraz bardziej zagubionego w relacjach wirtualnych.

Przeżyć dobrze Boże Narodzenie znaczy spotkać Boga bezbronnego, ubogiego i czułego. Uwierzyć, że pójście z Nim jest jedyną drogą ocalenia człowieka. Tego życzymy naszym czytelnikom i sobie. „Dziś, w mieście Dawida…”