W stronę głodu

GN 22/2021 |

publikacja 03.06.2021 00:00

Ewangelista Marek zapisał, że wielki tłum, który był przy Jezusie, nie miał nic do jedzenia. Jezus zareagował na to emocjonalnie i tymi emocjami podzielił się ze swoimi uczniami.

W stronę głodu

„Żal Mi tego tłumu” – powiedział. Zatrzymując się przy drugim ołtarzu procesji Bożego Ciała, trzeba zatrzymać się przy tych Bożych emocjach. Jeżeli Jezusowi żal ludzi, którzy trwają przy Nim kilka dni, nie dbając o zaspokojenie fizycznego głodu, to o ileż większy żal musi odczuwać Bóg, patrząc na miliardy głodzących się duchowo Jego dzieci. Umierając z głodu, nie mają one nawet pojęcia, że tracą życie, choć Pokarm jest na wyciągnięcie ręki. Duchowa ślepota jest o wiele bardziej niebezpieczna, niż nam się zazwyczaj wydaje. Jej skutki dotykają bowiem nie tylko jakiejś części naszego życia – one rujnują wszystko, odbierając życie.

Uczniowie odpowiedzieli Jezusowi: „Skąd tu, na pustkowiu, będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?”. Tak rozpoczął się dialog między Bogiem i ludźmi na temat tego, co niewyobrażalne, a jednak możliwe. Jezus „zapytał ich: »Ile macie chlebów?«. Odpowiedzieli: »Siedem«. I polecił ludowi usiąść na ziemi. A wziąwszy siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je rozdzielali. I rozdali tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo i polecił je rozdać. Jedli do sytości, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów. Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił”.

Dostępne jest 35% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.