Pies Pustelnik - konserwator

Ks. Norbert Bujanowski

publikacja 23.12.2010 20:18

Tam w lustrze, popatrz na swoje odbicie i zacznij czytać.

Pies Pustelnik - konserwator Henryk Przondzio/Agencja GN

Z Psem Pustelnikiem patrzymy na obraz o wschodnich rysach. Ma w sobie tyle ciepła, tylko czytać. Pies zachodzi to z jednej to z drugiej strony, przystaje przygląda się, pomyślałem – znawca tematu ogląda ikonę.

– Co tam wyczytałeś? Złocenia, barwy?

– Hm – zastanowił się – pomyślałem o innej. Tam w lustrze, popatrz na swoje odbicie i zacznij czytać. Co tam widzisz? To dopiero prawdziwy odbiór „prac konserwatorskich”. I nie chodzi mi wcale o makijaż. Nasza ikona – nasze wnętrze. Też można ją czytać bez żadnych zakłóceń. Literka po literce, rysa po rysie, żadnych błędów. Czyta się ją jak mapę. Wiesz, ile to wnętrze kosztowało trudu, mozołu. Konserwator musiał zająć się nie tylko, powierzchownymi warstwami, musiał wejść w głębię, żeby efekt końcowy był pełny.

– Co ma wspólnego z tym wszystkim moje odbicie w lustrze, co ma do tego jakaś inna ikona?

– Wiesz, jak na ciebie patrzę, widzę najpiękniejszą ikonę, jaką sobie można wyobrazić, tylko że ona jest strasznie zabrudzona.

Pies Pustelnik zrobił medytacyjną minę i wypalił, że mi aż w pięty poszło:
– Nigdy do głowy ci nie przyszło, że nosisz w sobie najwspanialszą ikonę, jaką jest sam Bóg. Jego obraz w tobie. Stworzył człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył. Jakoś tylko jej przeczytać nie mogę. Została najpiękniej napisana, czysto, bez żadnych błędów. Tylko, że ją życie zakopciło.

Diagnoza Psa-konserwatora wprawiła mnie w odrętwienie. W milczeniu wracamy do domu. Pies zaczyna rozmowę

– Widzisz, jest konkretna metoda renowacji. Długo nad nią myślałem... Patrz, rekolekcje wczoraj skończyliśmy, a może byś pomyślał, że modlitwa rekolekcyjna, wyciszenie, odgarnianie zwałów śniegu – mają prowadzić nie do choinki, prezentów i kolęd, nawet nie do Pasterki czy spotkań z rodzinką..

– Twoim zdaniem, do czego ma prowadzić?

Pies Pustelnik z dumą wyprężył pierś i wypalił:

– Jak to do czego? Do radykalnej zmiany życia, do nawrócenia. Czyli do czyszczenia Bożego Obrazu w nas, do czynienia dobra w tych banalnych sytuacjach, z których składa się codzienność. Podpowiem ci jeszcze, że są takie słowa, dzięki którym konserwacja obrazu staje się łatwiejsza: „Dzień dobry”, „Proszę”, „Dziękuję”, „Przepraszam” – ot i cała tajemnica. Patrz, znowu sypać zaczyna, wiatr, zamieć, ale usłysz te słowa – Bóg też czeka na Twoje – DZIĘKUJĘ, PROSZĘ, PRZEPRASZAM… – one, uwierz mi doskonale odrestaurują, Ikonę Boga w tobie. Wtedy będę mógł ją przeczytać….

Pies Pustelnik z dumą wracał do domu, a ja, no cóż, po takiej rozmowie zacząłem od golenia … a potem, domyślcie się…

Pies Pustelnik czyta ikonę codziennie i mówi, że jest już mniej zakopcona…