Hm... Czy to czasem nie pomyłka – aby z ufnością oczekiwali chwalebnego dnia zmartwychwstania? Przecież to już było. Tak, było, ale Bóg trochę inaczej mierzy czas. Dla Niego wszystko jest „dziś”. Tego też chce nauczyć swoje dzieci – aby żyli „dziś”. Jak wiele planów, oczekiwań, ale też wspomnień. Tak często żyjemy albo w przeszłości, albo w przyszłości, a teraźniejszość przecieka nam przez palce. A w tej teraźniejszości przecieka nam Bóg, podobnie jak dziś uczniom w Emaus. Idziemy obok Niego, tylko czy to dostrzegamy?...