Szlakiem modlitwy

ks. Leszek Smoliński

publikacja 29.02.2024 22:19

Niosąc krzyż Jezus umacnia swoją i naszą wspólnotę z Ojcem (Droga Krzyżowa).

Szlakiem modlitwy Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Rok Modlitwy, który zainaugurował papież Franciszek w Niedzielę Słowa Bożego (21.01. 2024), stanowi okazję do ponownego odkrycia wielkiej wartości i absolutnej potrzeby modlitwy w życiu osobistym, w życiu Kościoła i modlitwy w świecie. Zatrzymując się nad tajemnicą męki Jezusa, która stanowi początek jego Paschy, chcemy krok po kroku towarzyszyć Synowi Bożemu w drodze od Sanhedrynu na Golgotę. Będziemy podążać za Nim i z Nim szlakiem modlitwy.

***

Stacja I

W obliczu niesprawiedliwych oskarżeń

Modlitwa jest siłą, która pozwala ze spokojem i w milczeniu, na wzór niesprawiedliwie oskarżonego Jezusa, spojrzeć w oczy oskarżycieli. Ten najbardziej haniebny proces w dziejach ludzkości rozgrywał się przecież z udziałem tak wielu ludzi, którzy – jak Piłat – chcieli uwolnić się od odpowiedzialności za życie „najpiękniejszego z synów ludzkich”. Tego, który nie miał „wdzięku ani też blasku, aby [chciano] na niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał” (Iz 53,2).

Stacja II

Czas próby

Jezus bierze krzyż na swoje ramiona. W czasie tej próby wiary modlitwa wydaje się być szczególnie ważna. Daje siłę do tego, by nie zagubić nadziei i nie popaść w rozpacz, w zwątpienie. Zamiast poczucia bliskości Boga, do ludzkiego serca wkradają się trudne pytania. Jakby echem odbija się tu modlitwa z Ogrodu Oliwnego: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22,42).

Stacja III

Upadek I

Wydaje się, że w momencie upadku modlitwa znika z horyzontu ludzkich potrzeb. Jest problem, więc trzeba go jakoś rozwiązać. Pytanie tylko, jak? Warto jednak pamiętać o wspólnocie z Bogiem, która trwa od chrztu. Ta wspólnota umacnia się, także w chwilach trudnych, właśnie przez trwanie na modlitwie. Jezus, który umacniał swoją wspólnotę z Ojcem, przypomina: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5b).

Stacja IV

Wraz z Maryją

W chwilach trudnych jest z nami, podobnie jak trwała z Synem na drodze krzyżowej, Matka nadziei. Przypomina nam o nadziei chrześcijańskiej: na niebo, na doskonałe bycie z Bogiem i zbawionymi. Uciekamy się pod opiekę Maryi, ponieważ Ona ukazuje drogę świętości i nam towarzyszy. Rozmowa z Nią nas pociesza, uwalnia i uświęca. Matka nie potrzebuje wielu słów, nie potrzebuje, byśmy zbytnio się wysilali. Jej miłość do Jezusa i każdego z nas pozwala nam wierzyć, iż „w nadziei już jesteśmy zbawieni” (Rz 8,24).

Stacja V

Przymuszeni

Dla niektórych ludzi modlitwa staje się przymusem, który ciąży na nich jak ciężkie brzemię. Trzeba więc je zrzucić z siebie jak najszybciej. Przymusowi wyznawcy Jezusa opuszczają w pośpiechu świątynię, jeszcze inni omijają ją szerokim łukiem. Czują się jak Szymon z Cyreny, którego na drodze krzyżowej przymuszono niespodziewanie do dźwigania krzyża. A przecież on nie chciał mieć nic wspólnego ze Skazańcem z Nazaretu. Jak to łatwo zapomnieć, że to „On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści” (Iz 53,40).

Stacja VI

Duch wolności

W tłumie podążającym na Golgotę znalazła się Weronika. Przypomina ona swoim zachowaniem ludzi, którzy dają się w wolności prowadzić Duchowi Świętemu. Ich miłość wzrasta i rozwija się wraz z rozwojem życia modlitwy. A ich modlitwa ma swoje przełożenie na życie, wyznają wiarę, która działa przez uczynki chrześcijańskiej miłości i miłosierdzia: niosą otuchę, pocieszają, wycierają łzy. Swoim życiem i postępowaniem ukazują biblijną prawdę zawartą w słowach: „gdzie jest Duch Pański – tam wolność” (2 Kor 3,17b).

 

Stacja VII

Upadek II

Upadek Jezusa na drodze krzyżowej przypomina nasze trudności życiowe, które nas przygniatają aż do ziemi. Ważne by w takich momentach nie stracić nadziei, nie zagubić się, nie pozostać samemu. Modlitwa, jako ufne wołanie do Boga miłosierdzia wobec smutku i różnorakich przejawów cierpienia, stanowi siłę, by nie rezygnować z wysiłku i nie ulec zniechęceniu. Pan zaprasza nas: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię’ (Mt 11,28).

Stacja VIII

Obojętność

Modlitwa jest lekarstwem na obojętność. Pozwala otwierać serce na potrzeby i cierpienia braci. Tak więc chodzi nie tyle o zasobności portfela, co raczej o otwartość i hojność serca, które jest doskonałym miernikiem naszej wiary. Nawet gdybyśmy nagle stali się bogaci, niekoniecznie staniemy się dobrzy czy wrażliwi. „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40).

Stacja IX

Upadek III

Bóg dopuszcza, ale człowieka w trudnościach nie odpuszcza. Wiara umacnia się, gdy jest przekazywana – nie tyle wtedy, kiedy wszystko układa się dobrze, ale wtedy, kiedy najtrudniej nam wierzyć, kiedy jest naprawdę ciężko. W obliczu trudności życiowych, zniechęcenia czy smutku możemy wznosić do Niego nasze modlitwy, pamiętając o zapewnieniu: „Umacniam cię, jeszcze i wspomagam, podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą” (Iz 41,10).

Stacja X

Prawda

Modlitwa otwiera nasze oczy i serca na poznanie wyzwalającej prawdy. Jezus, który przeszedł przez życie dobrze czyniąc, uzdrawiając chorych, karmiąc potrzebujących staje w prawdzie swojego istnienia na Golgocie. Jego dobrowolne poświecenie i ofiara z życia wskazują nam drogę do Ojca. Sam przypomniał nam o tym w słowach: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14,6).

Stacja XI

Zawierzenie

W sytuacji po ludzku „bez wyjścia”, kiedy do głosu dochodzi żądza zemsty, a tłum domaga się ukrzyżowania, pozostaje modlitwa zawierzenia. Zawierzyć to całkowicie oddać swoje życie w ręce Ojca niebieskiego. Najpełniej objawił taką postawę Jezus, który umiłował ludzi do końca, wypowiadając na krzyżu modlitwę zawierzenia: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46).

Stacja XII

Chwała

Modlitwa sprawia, że nasze życie dzieje się na większą chwałę Bożą. Nawet wówczas, gdy pojawiają się niespodziewane trudności czy niezapowiedziane wydarzenia. Jezus pragnie, aby chwała Boża, to znaczy Jego życie i działanie objawiało się także w naszym życiu. „Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował” (Rz 8,36-37).

Stacja XIII

Cisza

Modlitwa adoracji to miłosne wpatrywanie się, trwania przed Bogiem. Nie potrzeba słów, dialog serc odsłania głębię spotkania stworzenia ze Stwórcą. On ucisza wszelkie ludzkie burze, które pojawiają się na bezkresnych oceanach codzienności. I napełnia serca pokojem i dobrem. A czas spędzony z Bogiem nigdy nie jest czasem straconym, ale jest inwestycją, która procentuje w naszej codzienności większą miłością do Boga, bliźnich i samego siebie. Słowo Boże przypomina nam: „w nawróceniu i spokoju, jest wasze ocalenie, w ciszy i ufności leży wasza siła” (Iz 30, 15).

Stacja XIV

Czas miłosierdzia

Modlitwa jest wielkim wołaniem o miłosierdzie w obliczu różnorakich prób, których tak wiele wokół nas. Na arenie świata dobro zmaga się ze złem. Nawet w sytuacjach po ludzku beznadziejnych nie jesteśmy bezsilni, mamy bowiem potężny oręż modlitwy. Jeśli nie możemy wyrazić miłosierdzia czynem i słowem, pozostaje modlitwa. Wszystko po to, aby „aby nigdy nie stracić z oczu darowanej okazji do czynienia dobra” i dać się wydobyć z grobu grzechów i śmierci na światło. „Nie bój się; wierz tylko!” (Łk 8,50).

***

Modlitwa jest uprzywilejowaną drogą do świętości, która prowadzi do życia kontemplacją również pośród działania. Modlitwa wspiera człowieka na drodze dobra i pomaga mu w przezwyciężaniu zła. Dzięki niej możemy wypraszać łaskę i Boże miłosierdzie, które jest jedynym źródłem nadziei dla nas i całego świata. Ona podnosi człowieka do tej godności, jaką nadał mu Syn Boży, gdy zjednoczony z Nim powtarza ufne Ojcze nasz, czyniąc z niego program życia.

„Ojcze, który jesteś w niebie,
niech wiara, którą nam dałeś
w Twoim Synu, Jezusie Chrystusie, naszym Bracie,
i płomień miłości
rozpalony w naszych sercach przez Ducha Świętego,
obudzą w nas błogosławioną nadzieję
na przyjście Twojego królestwa” (Modlitwa Jubileuszowa, tłum. xls).