On zaś (On – Pocieszyciel, Adwokat, Paraklet), gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie.
Nie znam Bożych ścieżek. Nie wiem w jaki sposób trafia do ludzkich serc i ich przemienia. Dlatego wydaje mi się, że za słabo, za wolno.... Gdzie ten Paraklet, który miał sprawić, że wszyscy uwierzą w Jezusa, w Jego panowanie w niebie i pokonanie zła? A może to my, chrześcijanie, tak wielkie nieudaczniki jesteśmy, że nawet Duch Święty nie jest w stanie pomóc w dziele głoszenia światu Dobrej Nowiny?
Nie znam Bożych ścieżek. Pozostaje mi ufać, że On wie co robi. I starać się przede wszystkim o tę jedną rzecz, która w przeciwieństwie do wielu innych, jednak ode mnie jakoś jednak zależy: zachowywać przykazania Jezusa. I w ten sposób być solą ziemi i światłem świata.
Z nauczania Jana Pawła II
Człowiek to jedyna istota w całym widzialnym świecie stworzonym, która nie tylko zdolna jest wiedzieć, ale także zdaje sobie sprawę z tego, że wie, i dlatego pragnie poznać istotną prawdę tego, co postrzega. Nikomu nie może być naprawdę obojętne, czy jego wiedza jest prawdziwa. Jeśli człowiek odkryje, że jest fałszywa, odrzuca ją; jeśli natomiast może się upewnić o jej prawdziwości, doznaje satysfakcji. O tym właśnie mówi św. Augustyn: „Wielu spotkałem takich ludzi, którzy chcieliby oszukiwać, ale takiego, który by chciał być oszukiwany, nie spotkałem” (Fides et ratio 25)
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.