Słyszę dziś w pierwszym czytaniu fragment Księgi Powtórzonego Prawa. I między innymi to, co Mojżesz mówi do Izraela przed wejściem do Ziemi Obiecanej:
Pan wybrał was i znalazł upodobanie w was nie dlatego, że liczebnie przewyższacie wszystkie narody, gdyż ze wszystkich narodów jesteście najmniejszym, lecz ponieważ Pan was umiłował i chce dochować przysięgi danej waszym przodkom.
Właśnie. Jaka sztuka byłoby pomóc w osiągnięciu wielkości narodowi, który już jest wielki? Zresztą także uczynić z małego wielki… Tak łatwo człowiek przypisać może sobie wszystkie zasługi. Tymczasem Bóg chronił Izraela żyjącego między potężnymi cywilizacjami Egiptu i Mezopotamii. I przez wieki pozwalał im żyć bezpiecznie. W miarę bezpiecznie…
Pewnie i dziś Bóg nie gustuje w sile i potędze. Wybiera raczej to, co liche, bo właśnie w tym, co liche, najbardziej widać Jego moc. I pozwala temu lichemu, wbrew wszelkim przeciwnościom, trwać…
Jestem zwyczajnym chrześcijaninem. Dalekim od piedestałów sławy. Może jednak właśnie mnie najbardziej potrzebuje Bóg. Może trzeba mu – jak śpiewaliśmy w piosence – moich dłoni, mojego młodego zapałem serca, kropli potu i samotności…
Modlitwa
Pomóż mi, Boże, ufać, ze cokolwiek by się ze mną nie działo, Ty nade mną czuwasz.
Dodaj swój komentarz »