14.03.2010

Mit szczęścia, karmionego hulankami z nierządnicami, zastąpiłem mitem wolności. Nikt nie daje mi strąków, ale karmię się myślą, że nic nie muszę, że mogę robić, co tylko zechcę.

Powiedziałeś, Jezu, bym przyłożywszy rękę do pługa wstecz się nie oglądał. Jest jednak sytuacja, kiedy to obejrzenie się za siebie, wstecz, to wręcz konieczność. Ta sytuacja to głód i nędza obcej krainy. Na początku niezbyt oczywiste. Mit szczęścia, karmionego hulankami z nierządnicami, zastąpiłem mitem wolności. Nikt nie daje mi strąków, ale karmię się myślą, że nic nie muszę, że mogę robić, co tylko zechcę. O bożku wolności potrafię rozprawiać godzinami, układać o nim poematy i śpiewać pieśni.

To jest ta chwila, gdy potrzebuję Twojego dotknięcia. Chociaż jeszcze o tym nie wiem. Musisz przyjść, zmieszać ze śliną ziemię spod świńskich kopyt i dotknąć moich oczu. Uwolnić od złudzeń. Sprawić, bym zaczął odróżniać strąki od chleba. I wyostrzyć mój wzrok. Bym potrafił, obejrzawszy się wstecz, zobaczyć nie tylko pełną spiżarnię i czekające cielę. Bym zobaczył usychającego z tęsknoty Ojca. To nic, że brat nie podzieli Jego radości.

Jezu, dlaczego On nie czekał aż skończę mówić? Nie chciał wysłuchać do końca mojego wyznania…? Rozumiem… Ty wszystko powiedziałeś za mnie…

 

Pytania do rachunku sumienia:

  • Czy zdaję sobie sprawę z tego, że od moich nawet największych grzechów o wiele bardziej niebezpieczna jest pycha?
  • Dlaczego przyznałem rację utożsamiającym pokorę z głupotą?
  • Wiem, co mam. Ale czy wiem, co mogę mieć, gdy wrócę?

 

Modlitwa tygodnia:

Przyłożyłem rękę do pługa słowa, ale nie jak oracz. Ten bowiem nie ogląda się wstecz, lecz patrzy na bruzdę, która przed nim się rozciąga. A ja porzuciłem radę pochodzącą z góry i drogę wiodącą do nieba, zwróciłem się znowu ku ziemi, z której Ty mnie wyciągnąłeś przez Twoje zstąpienie na świat. Teraz podnieś mnie znowu, spraw, abym wstąpił ku Tobie na niebiosa niebios, nie pozwól mi zwrócić się ku nieprzyjacielowi, bo lękam się, by mnie nie wrzucił w ciemność.

(Nerses Snorchali)

 

Mądrość Krzyża:

Żegnaj, świecie zwodniczy wraz z twoją miłością. Niech znikną twoje towarzystwo i przyjaźń, jaką ci okazywałem, bez żadnego twego uznania. Bo ja chcę się oddać cały Temu, który mnie ustrzegł i litościwie pociągnął ku sobie w tym samym czasie, gdy tak długo pozostawiał na błędnych ścieżkach tylu innych rozwiązłych, zmarłych w kwiecie wieku.

(Henryk Suzo)

 

Czytania mszalne rozważa Ks. Włodzimierz Lewandowski