26.07.2010

Tylko kolejny – znów mały kawałek – stał się zakwasem dla następnej porcji. Na kolejny chleb.

Kawałek ciasta z poprzedniego pieczenia – i 30 litrów mąki na nowy chleb. Być może upieczony dla wielu ludzi. Ten mały kawałek wystarczył. Wszystko się zakwasiło. Zapewne zostało upieczone i spożyte. Tylko kolejny – znów mały kawałek – stał się zakwasem dla następnej porcji. Na kolejny chleb.

Ziarnko gorczycy wyrasta w drzewo, w którego gałęziach gnieżdżą się ptaki. Z ziaren, które rodzi, korzystają ludzie. Tylko jedno z wielu ziaren znów wpadnie w ziemię, by dać początek nowemu drzewu.

Ktoś przekazał mi wiarę. Stał się zakwasem. Jakie jest moje zadanie? Mam być chlebem, danym by ktoś nie był głodny. Ale nigdy nie wiem, czy nie zostanę odłożona, by zakwasić kolejną porcję mąki.

Ja lub kto inny. Mam być gotowa. Ale ostatecznie nieważne, jakie zadanie zostanie mi przypisane. Cel jest jeden: by świat nie musiał być głodny Boga. Ani teraz, ani w przyszłości.