05.10.2010

Skupiając się wyłącznie na tym, kto jakim jest człowiekiem, zaczynam głuchnąć na Słowa Jezusa.

„A potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona.” Łk 10,42

Nie zawsze właściwie potrafię rozeznać czy czyjeś postępowanie jest dobre czy złe. Mogę się mylić nawet wtedy, gdy wszystko wskazuje, że jest tak, jak to postrzegam. Św. Paweł prześladując chrześcijan był przeświadczony  o słuszności swojego działania. Patrząc na to z perspektywy chrześcijan wyglądało to zupełnie inaczej. Zresztą sam Paweł po nawróceniu przyznaje się do błędu. Dopiero w chwili, w której uwierzył słowom Jezusa i stał się im posłuszny, możliwe było jego nawrócenie. Stał się gorliwym Jego wyznawcą i obrońcą. Uznał swoją winę i zmienił swoje życie.

Skupiając się wyłącznie na tym, kto jakim jest człowiekiem, zaczynam głuchnąć na Słowa Jezusa. Czasem dlatego, że są dla mnie niewygodne. Analizując szczegółowo czyjeś postępowanie, odwracam uwagę od samej siebie. „Troszczę się” o to, by bliźni właściwie postępowali, a nie wsłuchuję się w to, co Jezus mówi do mnie, co mówi o mnie. A przecież mam zabiegać  o własne nawrócenie i zaprzestać nawracania innych. Póki nie zmienię tej postawy, póty będę zamknięta na najlepszą cząstkę, którą daje mi Jezus, póty nie będę się zmieniać. Pozbawiając się jej sama, oddalam własne nawrócenie. 

Panie, pomóż mi otwierać się na Twoje Słowo...