02.11.2010

Nie chcę pustki!

Moje życie kiedyś się skończy. Co po mnie zostanie? Bo przecież nie pamięć w ludzkich sercach. Bez żartów. A nawet jeśli, po co mi ona?

„Któż zdoła utrwalić me słowa, potrafi je w księdze umieścić? Żelaznym rylcem, diamentem, na skale je wyryć na wieki?” – pyta Hiob, a za nim i ja. Bo choć żyję w wieku ogromnego dobrobytu i postępu, kiedyś nieuchronnie moje życie się skończy. Co po mnie zostanie? Bo przecież nie pamięć w ludzkich sercach. Bez żartów. A nawet jeśli, po co mi ona? Co z niej miałbym mieć?

Na szczęście razem z Hiobem wiem: „Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i oczyma ciała będę widział Boga. To właśnie ja Go zobaczę”.

Są ludzie, którzy modlą się i chodzą do Kościoła, gdy mają taką potrzebę. Ja wiem, że to nie ja robie Bogu łaskę, ale on mnie. Bardzo chcę, żeby moje życie nigdy się nie skończyło. A On może i chce mi je dać..