07.12.2010

Tylko dla tego, co jest dla mnie najbardziej wartościowe, zostawię wszystko, co posiadam, by to odszukać.

Jezus mówi dzisiaj o niewiarygodnej godności człowieka i o jego przeogromnej wartości dla Boga. My sami nie patrzymy tak na siebie Dostrzegamy raczej nasze upadki, nasze słabości i wady, naszą nicość, dlatego tak trudno nam uwierzyć, że jesteśmy wartościowi w oczach Boga.

Bo tylko dla tego, co jest dla mnie najbardziej wartościowe, zostawię wszystko, co posiadam, by to odszukać: tak jak pasterz, zostawiający dziewięćdziesiąt dziewięć owiec, by odnaleźć tę jedną, zabłąkaną. Gdyby mu na niej nie zależało, czy by jej szukał? Gdyby troszczył się tylko o swój stan posiadania, czyż nie byłoby bardziej istotne dla Niego skupienie się na tym, by nie zabłąkała się żadna z pozostałych dziewięćdziesięciu dziewięciu owiec?

Ale nie. Dla Boga każdy człowiek jest równie ważny, ale temu zabłąkanemu, pogubionemu poświęca o wiele więcej swej uwagi i troski gdyż wie, jak wielki jest ból i cierpienie w sercu tego, kto zgrzeszył. Taki człowiek już za życia jest martwy, a Bóg – miłośnik życia, nie może na to patrzeć.

Rodzi się jednak pokusa, by okazać zatroskanie o te dziewięćdziesiąt dziewięć owiec, które pasterz opuszcza dla jednej, zabłąkanej. To fałszywa troska i zupełny brak zrozumienia, że to ja sam zawsze jestem tą zabłąkaną owcą i nieustannie potrzebuję Jego pomocy i troskliwego spojrzenia. A jeśli nawet czasem zdarza się, że przy Nim jestem i trwam, to – jeśli prawdziwie przy Nim jestem – mnie również przepełnia troska o tych, co są daleko, zabłąkani, pogubieni. Wówczas sam proszę, by Pan ich szukał, by właśnie ku nim kierował swoją uwagę i zsyłał na nich swoje łaski. A wielkość mojej radości z ich powrotu jest miarą mojej miłości ku nim.


Pytania do rachunku sumienia:

Czy potrafię uwierzyć, że jestem kimś ważnym dla Boga?
Czy mam świadomość swojego zagubienia?
Czy potrafię zgodzić się na to, aby Bóg mnie na chwilę "opuścił", by szukać zagubionych?
Czy cieszę się z nawrócenia tych, którzy są w moich oczach grzesznikami?